REKLAMA
6.9 C
Siedlce
Reklama

Obroncy ludu

W niedziele, w poblizu biurowca Zakladów Miesnych „Lmeat – Luków” S.A., odbyl sie wiec niezadowolonych. Zorganizowal go radny Rady Gminy Luków i wlasciciel baru piwnego, Kazimierz Kozlowski. Wiecowali lokalni politycy z LPR, PiS, NSZZ „S” oraz grupa okolo 300 pracowników „Lmeatu” i rolników.
Czesc pracowników Zakladów Miesnych nie jest zadowolona z polityki zatrudnieniowej od kilku miesiecy konsekwentnie wprowadzanej przez prezesa Ryszarda Smolarka. Prezes realizuje nie tylko polecenia wlasciciela, Henryka Stoklosy, ale równiez stara sie aby „Lmeat” mógl konkurowac na rynku, a jego wyroby byly nadal kupowane. Lokalni dzialacze polityczni w niezadowoleniu zalogi zwietrzyli mozliwosc zbicia kapitalu przed wyborami samorzadowymi.
Wszyscy swieci i nikt
K. Kozlowski rozeslal pisma wzywajace do wziecia udzialu w wiecu do wladz panstwowych. Pisal do: Lecha Kaczynskiego, Andrzeja Leppera, Zbigniewa Ziobry, Zyty Gilowskiej, poslów i senatorów. Na wiec zawezwal wladze samorzadowe. Apelowal, by pod budynek „Lmeatu” przyszli nauczyciele, pracownicy sluzby zdrowia, ksieza, kolejarze, strazacy i policjanci.
Przyszla jedynie grupa kilku radnych miejskich (Ewa Rybicka i Boguslaw Jazurek – PiS; Leonard Baranowski i Jan Wrzosek – LPR) oraz powiatowych (Kazimierz Maminski i Wladyslaw Wysokinski – LPR). Byl przewodniczacy lukowskiej OKW NSZZ „S” – Witold Stepniewski. I kilkuset pracowników oraz rolników. K. Kozlowski zakomunikowal, ze otrzymal pisemna odpowiedz „od strony rzadowej”, która zapowiedziala przyjazd do Lukowa specjalnej delegacji. Wizyte zaplanowano na 1 czerwca. Do rozmów z owa delegacja sposród zgromadzonych wybrano na wiecu kilkuosobowy komitet. Wiekszosc stanowili w nim lokalni politycy. Sposród pracowników zglosily sie tylko dwie osoby.
Lokalne piekielko
Wiec odbyl sie w chlodzie i deszczu. W warunkach uragajacych masowym imprezom: miedzy garazami ustawiono podium z drewnianych palet. Mówcy wystepowali na tle zmazanej sciany z wulgarnymi napisami.
Organizator wiecu podgrzewal atmosfere demagogicznymi haslami oraz twierdzeniami przeczacymi prawom rynku i ekonomii. Publicznie twierdzil, ze wlasciciel „Lmeatu” zagarnal firme, nie zaplacil naleznosci za kupiony zaklad, a nawet go rozkrada. – Zadamy zwrotu wywiezionych maszyn i zasobów pienieznych. Mógl pan, panie Stoklosa, byc noszony na rekach, a jest pan zwyklym zlodziejem i oszustem! – grzmial K. Kozlowski. – Z Zakladów Miesnych zrobil pan obóz pracy! Jesli ludzi pan nie szanuje, to jestes pan wielki dran, kanalia i lotr! – lzyl nieobecnego na wiecu wlasciciela K. Kozlowski. Na zakonczenie stwierdzil, ze L. Kaczynski, wraz ze swymi ministrami, pozbawi wlasnosci H. Stoklose, gdyz obecny wlasciciel nie zasluguje na to, aby zarzadzac ta firma.
W takiej atmosferze na trybune nie chciala poczatkowo wejsc radna E. Rybicka, ale i jej udzielil sie wiecowy nastrój. W chwili gdy K. Kozlowski stwierdzil, ze nie chce widziec
w montowanym komitecie lukowskiego lidera PiS-u, B. Jazurka, podeszla energicznie do sceny i wyszarpnela prowadzacemu mikrofon, by obwiescic, ze PiS popieral i popiera sluszne dazenia pracowników.
Pokrzyczeli i poszli
Czesc mówców glosila, ze zaklady nie powinny byc prywatyzowane, gdyz doskonale funkcjonowaly jako firma panstwowa. – Jaki cel miala prywatyzacja „Lmeatu”? Ktos sprzedal firme za symboliczne grosze. Korzysci plynely z boku. Nikt nie wie, ile zaplacil pan Stoklosa – mówil W. Wysokinski. – Pomysl prywatyzacji pojawil sie za rzadów SLD – glosil K. Maminski. – Nigdy z naszego zaproszenia nie skorzystal prezes Ryszard Smolarek, gdy chcielismy, aby opowiedzial na sesjach, co dzieje sie w Zakladach Miesnych, jakie sa plany, co bedzie
z zaloga – informowala E. Rybicka. B. Jazurek zwrócil uwage, ze wiele slów padajacych ze sceny to demagogia, a W. Stepniewski przestrzegal pracowników, by o ich prawa upominali sie politycy „z zewnatrz”. – W jednosci sila, a pracownicy musza sami sie organizowac – glosili zgodnie lider PiS i NSZZ „S”, oferujac zalodze „Lmeatu” pomoc organizacyjna i prawna.
Pozytywna strona niedzielnego spotkania jest to, ze publicznie powiedziano, ze w Zakladach Miesnych pracownicy zarabiaja 600 zl miesiecznie, ze sa masowo zwalniani. Te informacje juz wywoluja dyskusje. Na „Lmeat” zwróca sie oczy przedstawicieli wladz i PIP. Jesli w tej firmie lamane sa prawa pracownicze, zaloga moze liczyc na pomoc. Watpliwe jest, aby dzialania K. Kozlowskiego i pozostalych przyniosly inne efekty.

3 KOMENTARZE
  1. (…)
    Prawda jest ze byl to wiec przed wyborami ale tez prawda jest ze ludzie w zakladach sa traktowani jak niewolnicy, ze wlasciciel (…) – jakosc wyrobów drastycznie spadla za Stoklosy, i prawda jest za marne grosze przejal zaklad który mial zyski i wcale ni

  2. obserwacja
    Zauwazylem ze autor artykulu nie lubi organizatorow wiecu , o ktorych ja osobiscie nic nie moge powiedziec bo ich poprostu nie znam , uwagi typu : “W warunkach uragajacych masowym imprezom: miedzy garazami ustawiono podium z drewnianych palet. Mówcy wyste

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

  • Tagi
  • N

Najczęściej czytane

Zwłoki 14-latka z Siedlec w pensjonacie w górach. Czy to ojciec zabił syna?

To przedsiębiorca z Siedlec miał zamordować swojego 14-letniego syna...

Łuków: Nie żyje adwokat Łukasz Jończyk. Trwa zbiórka na pomoc rodzinie

Łukasz Jończyk zginął 10 lipca w wypadku drogowym. Tego...

Wypadek na DK2 w Ujrzanowie

Na rondzie w Ujrzanowie doszło do zderzenia dwóch samochodów. Przed...

Porażenie prądem podczas wycinki gałęzi

13 sierpnia ok. godz. 12 w Sulejówku na ul....

Sędzia Krzysztof Jakubik walczy o dobre imię

Po wstrząsającej informacji o siedleckim sędzi ekstraklasy, posądzanym o...

W miejscu pożaru w Ryczycy znaleziono 70 sztuk różnego rodzaju niewybuchów

Cały czas trwa zagrożenie i na miejscu pracują służby...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje