W Siedlcach mamy nowy klub. Miesci sie przy ul. Kolejowej 1,
a swoja nazwe wzial od cyfry 8. Ruszyl zaledwie miesiac temu, ale za to z fasonem, jakiego nie powstydzilby sie kluby w duzo wiekszych miastach. Wszystko za sprawa wyposazenia w profesjonalne stoly do gry w bilarda. – To 9-stopowe „Olimpiki” z certyfikatem na Mistrzostwa Europy. Na Mazowszu maja takie tylko 3 kluby – mówi wlasciciel klubu Rafal Jurek. – Powinny wiec zadowolic zarówno amatorów, jak
i profesjonalistów tej popularnej gry – przekonuje.
Niektórych juz zadowolily. Grupka mlodziezy, która spotkalem pod klubem, chetnie dzielila sie ze mna swoimi spostrzezeniami. – No, na takich stolach to mozna sobie pograc – zachwycal sie 19-letni Piotr Krauz. Jego dziewczyna, Gosia chwalila z kolei lokalizacje klubu. – Mieszkam blisko Kolejowej, to okolica, gdzie nic sie nie dzieje. Do tej pory, zeby pójsc do knajpki, trzeba bylo specjalnie ruszac do centrum miasta. Teraz juz nie! – stwierdzila z usmiechem. – Fajne miejsce mamy pod nosem.
W Siedlcach bilard jest niezwykle popularny. Nic jednak dziwnego. To przeciez sport rodzinny i towarzyski. Moga w nim uczestniczyc mlodzi i starsi, zdrowi oraz ci, którym nie dane bylo posiasc pelnej sprawnosci fizycznej. A co najwazniejsze, w tej grze wszyscy maja równe szanse. Bilard ma takze wiele innych zalet. Przede wszystkim uczy precyzji i koncentracji. Zmusza równiez do przewidywania, jego rygorystyczny regulamin narzuca koniecznosc etycznego postepowania, a sportowe wspólzawodnictwo uczy aktywnosci i pracowitosci. Wlasciciele „Ósemki” doskonale zdaja sobie z tego sprawe, dlatego promuja te wlasnie dyscypline.
A jakie bylo ich glówne zalozenie przy tworzeniu klubu? Ma to byc oaza spokoju, odpoczynku, miejsce spotkan przyjaciól czy znajomych. – Chodzilo o lokal, gdzie mozna przyjsc napic sie drinka i pograc w bilarda – przekonuja. Swoja oferte kieruja do studentów, dwudziesto- i trzydziestolatków. Ich zdaniem, dzis na kazdym kroku pomija sie potrzeby tych ostatnich. – A my chcemy wypelnic te luke – przekonuje Rafal Jurek.
Slowem, ma ambity plan tego kalibru, co pomysly wlasciciela „Dekadencyi”. Tamten takze wymarzyl sobie, ze klientela jego klubu beda przede wszystkim dorosli. Niestety, rzeczywistosc ten plan zweryfikowala. Doroslym raczej nie chce sie chodzic po klubach – albo inaczej: sa zapracowani i nie maja czasu na rozrywki. Wola dac kieszonkowe swoim pociechom, niz sami wydawac. Na razie wiec klub „Osiem”, podobnie jak „Dekadencye”, upodobala sobie nastoletnia mlodziez. A co na to Rafal? – Na dobra sprawe dopiero wystartowalismy – mówi. – Wciaz rozwijamy nasza oferte. Na najblizsza przyszlosc planujemy pokaz mistrza polski. W klubie beda rozgrywane turnieje, ruszy tez szkólka bilarda. W tej chwili musimy zapewnic sobie stalych klubowiczów, a na to potrzeba czasu – konczy.
incogniytoooooo biedronka ciucholand dekadenc
ze co??? dobra nowy klub? bardzo faajnie malo jest dobrych fajnych lokali :] egoista awangarda dekadencja crejzi atak? eeee egoista i awangarda fajne ale kazdy tam chodiz bo nie ma gdzie :] dekadencja heheeh