REKLAMA
21.5 C
Siedlce
Reklama

Jak wprowadzić dietę planetarną?

Czy talerz planetarny może realnie wpłynąć na zahamowanie niekorzystnych zmian klimatu? Naukowcy i aktywiści nie mają wątpliwości, że tak. A dietetycy dodają: zyska klimat i nasze zdrowie!

Pani Beata przygotowuje dwa posiłki. Jeden dla męża, z solidną porcją mięsa, drugi dla siebie, z makaronem i sosem z pieczarkami. Na obydwu znajduje się też porcja sałaty i pokrojona czerwona papryka. Jej córka, świeżo upieczona absolwentka studiów pedagogicznych, komponuje swoje posiłki sama. Jest weganką. Ma oddzielne półki w lodówce i w szafkach. A tam: słoiczki, produkty popakowane w woreczki, egzotyczne przyprawy.

– Wydaje mi się, że zaczynamy być typową polską rodziną – mówi ze śmiechem pani Beata. – Córka jest radykalna w swoich żywieniowych wegańskich preferencjach, mąż ortodoksyjnie mięsny, a ja gdzieś tak pośrodku.

Pani Beata przyznaje jednak, że argumenty córki o zmianie podejścia do żywienia miały na nią duży wpływ. Na razie chodzi o zdrowie, bo – jak mówi pani Beata – pesel zrobił swoje z jej wagą, figurą i poziomem cholesterolu.

– Ale czytam, słucham, oglądam wiadomości… i jestem przerażona! Jeśli możemy coś zrobić, by zatrzymać tę destrukcję klimatu i planety, to zróbmy to. Jestem dumna z pokolenia córki. Ono jest bardziej świadome zagrożeń niż moje pokolenie.

Mięsożercy to my?

Polska plasuje się w Europie na 3-4 miejscu pod względem największego spożycia mięsa. Jesteśmy mięsożercami całą gębą, a schabowy to symbol naszego kulinarnego dziedzictwa. Rolnictwo oparte na hodowli zwierząt mięsnych trzyma się u nas twardo. Tymczasem wpływ produkcji mięsa na klimat jest zbliżony w swojej skali do spalania paliw kopalnych, generuje ogromną emisję gazów cieplarnianych! Poza tym niesie dodatkowe negatywne konsekwencje, jak niszczenie lasów, które ustępują pastwiskom pod wypas zwierząt czy zużycie wody.

Radykalne ograniczenie hodowli przemysłowej zwierząt na całym świecie mogłoby powstrzymać pogłębiający się kryzys klimatyczny. Tylko czy to realne? – zadajemy sobie pytanie. Pierwszym dobrym krokiem może być zmiana przyzwyczajeń na poziomie konsumenckim. Profesor Zbigniew Karaczun z SGGW, ekspert Koalicji Klimatycznej, wielokrotnie już przekonywał, że każde pojedyncze działanie ma sens.

– Nasze decyzje i wybory konsumenckie mają wpływ na przemysł i na polityków – podkreślał.

Bo oczywiste jest, że zmniejszenie popytu na mięso może ograniczyć przemysłową hodowlę zwierząt.

Grzeszki i porażki

Tylko jak zmienić nasze przyzwyczajenia? Justyna Zdzieborska, dietetyk z Mazowieckiego Szpitala Wojewódzkiego w Siedlcach, podpowiada, jak można przeprowadzić je w sposób bezpieczny.

– I tak, by się nie zniechęcić – zaznacza, bo „grzeszki” i porażki są niejako wpisane w ten proces. – Najlepiej robić to stopniowo.

Na całym świecie funkcjonuje już pojęcie diety planetarnej, czyli takiej, która może powstrzymać galopujące zmiany klimatyczne. Jej główne założenia to ograniczenie produktów zwierzęcych – mięsa, zwłaszcza czerwonego, nabiału, jajek. Z powodzeniem mogą je zastąpić produkty roślinne.

– Jak wygląda „talerz planetarny”? Połowa to warzywa i owoce – tłumaczy Justyna Zdzieborska. – Na drugiej połowie mamy produkty zbożowe, takie jak kasze, nasiona, rośliny strączkowe, makarony i pieczywo pełnoziarniste, białko pochodzenia roślinnego, oleje roślinne – wylicza pani dietetyk. – Mamy już dużo gotowych produktów, jak tofu, humusy, pasty roślinne. Dziś jest łatwiej komponować taką dietę. Kiedyś kojarzyła się z długim staniem w kuchni i wymyślaniem, jak i czym zastąpić mięso.

Znowu postny piątek

Zmianę diety najlepiej wprowadzać stopniowo. Nie trzeba od razu rewolucji żywieniowej, już małe zmiany mogą wiele zdziałać. Początkujący mogą zacząć od wprowadzenia jednego dnia postnego w tygodniu. W naszej tradycji piątek był dniem bezmięsnym, więc mógłby takim pozostać… na dobry początek.

– Można też wprowadzać kilka bezmięsnych posiłków w tygodniu, zamieniając kotleta schabowego na kotleta z soi – podpowiada pani dietetyk. – A zamiast jajecznicy zrobić tofucznicę. W internecie jest dziś mnóstwo inspirujących przepisów, a w sklepach wiele gotowych bezmięsnych produktów. Mamy nawet wegetariańską kaszankę czy wegański smalec. Z doświadczenia wiem, że najwięcej stresu z przejściem na dietę planetarną mają panowie, którym wydaje się, że czeka ich głodówka, czyli popijanie sałaty wodą. Tymczasem dieta planetarna jest bogata, ciekawa, sycąca i bardzo zdrowa.

Warto dodać, że dieta planetarna w każdym zakątku świata będzie trochę inna, bazująca na lokalnym rolnictwie, przyzwyczajeniach, smakach. Ale jeden element jest wspólny – zmniejszenie konsumpcji produktów odzwierzęcych, a zwiększenie ilości produktów roślinnych. Wiadomo, że największy ślad węglowy zostawia produkcja mięsa wołowego. Profesor Zbigniew Karaczun tłumaczył nam to, przytaczając dane, z których wynika, że zmniejszenie ilości mięsa ze statystycznego 1,5 kg tygodniowo do maksymalnie 500 gramów to już ograniczenie emisji CO2 o ok. 300 kg na osobę w skali roku. W Polsce, gdzie obywatel przeciętnie zjada ponad 70 kg mięsa w roku, byłoby to ponad 10 mln ton CO2 mniej (to 1/3 emisji rocznej).

Pani Beata nie traci nadziei, że przekona męża do zmiany diety. Na razie próbuje różnych roślinnych produktów, które mają zastąpić mięso. Sama także szuka „swoich” smaków.

– Pozwalam sobie od czasu do czasu na mięsne grzeszki, gdy mam za mało czasu na wymyślanie potraw, albo gdy czuję taką potrzebę – przyznaje. – Widzę jednak dużą zmianę we własnym podejściu do świadomej diety. Nawet gdy kupuję produkty, to już jest zupełnie inny koszyk.

Po chwili zastanowienia dodaje, że w jej domu są już stawiane na stole dwa talerze planetarne. Co statystycznie brzmi całkiem nieźle.

– Od czegoś trzeba zacząć – podsumowuje.

Aktywiści i eksperci z pewnością się z nią zgodzą. Bo pierwsze kroki mogą wyznaczyć trend. Planetarny trend.

Mariola Zaczyńska

7 KOMENTARZE
  1. Znowu robienie wody z mózgu? W rodzinie przygotowuje się trzy rodzaje posiłków. I do każdego oddzielne garnki, oddzielny gaz itd. I to jest ekologia? Ja tego nie kupuję.

    Odpowiedz moderated
  2. Gratulacje i podziękowania dla Pani Redaktor za udany tekst
    Wreszcie pojawił się artykuł, który nie obraża politycznych poglądów Czytelników i na dodatek fotka pięknej dziewczyny 🙂
    Zaszła nowa dobra i uśmiechnięta zmiana narracji Redakcji 🙂

    Odpowiedz moderated
  3. Ja tak jak i pani redaktor popieram dietę planetarną a za zaoszczędzone pieniądze polecam latanie samolotami na zagraniczne wakacje bo przecież w Polsce spędzać urlop to obciach i nie ma czym się pochwalić w socjal mediach :))
    W ramach ekologi polecam także zmniejszenie ilości psów na osiedlach bo to także mięsożercy i niepotrzebnie zwiększają ilość gazów cieplarnianych! Ba może gdyby sami ludzie zostali na planecie a pozbyli byśmy się innych zwierząt to gazów cieplarnianych było by znacznie mniej…

    Odpowiedz moderated
  4. Ciekawe, czy ta ładna dziewczyna ze zdjęcia potrafi dobrze gotować ?
    Jaka jest specjalność kuchni tej pięknej Pani ?

    Odpowiedz moderated

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Zwłoki 14-latka z Siedlec w pensjonacie w górach. Czy to ojciec zabił syna?

To przedsiębiorca z Siedlec miał zamordować swojego 14-letniego syna...

Łuków: Nie żyje adwokat Łukasz Jończyk. Trwa zbiórka na pomoc rodzinie

Łukasz Jończyk zginął 10 lipca w wypadku drogowym. Tego...

Pijana 23-latka dachowała skodą

Kilka dni temu w Przygodach (gmina Suchożebry) doszło do...

Zderzenie w Broszkowie. Droga nieprzejezdna (aktualizacja)

Na DK2 w Broszkowie zderzyły się dwa samochody osobowe. Kierujący...

Ciąg dalszy sprawy z Brzezin – dziecko urodziło się żywe

Wykonano sekcję zwłok noworodka, którego ciało znaleziono w śmietniku...

Wypadek na DK2 w Ujrzanowie

Na rondzie w Ujrzanowie doszło do zderzenia dwóch samochodów. Przed...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje