REKLAMA
15.4 C
Siedlce
Reklama

A łąki są podtapiane

Przez Mikłusy i sąsiadujące z nimi Zembry przebiega spory kanał, nazywany przez okoliczną ludność „maciejowickim”. W tych okolicach kanał jest zasilany wodą z rowów melioracyjnych. Dużo jej dopływa, a mało odpływa, co powoduje podtapianie pobliskich łąk.

Rolnicy, będący właścicielami tych łąk, nie mogą z nich skorzystać, grożą w Urzędzie Gminy, że zaprzestaną płacić podatki. Co wójt gminy na to?

BŁOTO NA ŁĄCE I KOŻUCH W ROWIE

Kanał „maciejowicki” zaczyna się w województwie mazowieckim, w okolicach wsi Pogonów. Przepływa przez Mikłusy, Zembry (gm. Trzebieszów), Maciejowice (gm. Zbuczyn), Wólkę Krzymowską, Krzymoszyce (gm. Międzyrzec Podlaski) i na północ od Leszczanki (ponownie gm. Trzebieszów) wpada do Krzny Północnej. Ukształtowanie terenu powoduje, że kanał ten zbiera wody z różnych stron – i z mazowieckiej północy, i z lubelskiego południa. W okolicach Mikłus-Zembrów woda płynie powoli, co sprzyja rozwojowi bujnej roślinności pod powierzchnią. Na powierzchni kanał jest szczelnie wyścielony grubym kożuchem rzęsy wodnej. Brzegi zarastają trzciną i krzewami.

Woda z kanału pojawia się na pobliskich łąkach. – Dlaczego mamy płacić podatki za te łąki, skoro nie można z nich korzystać?! – irytują się rolnicy z trzebieszowskich Mikłus. – O notorycznym zalewaniu łąk rozmawialiśmy już z wójtem gminy nie raz. Przed wyborami nawet obiecywał pomóc, ale teraz chyba o nas zapomniał. Nie ma czasu przyjechać do Mikłus i obejrzeć, jak my się tu męczymy z tym kanałem.

Nad wodę wybieram się z 5 rolnikami, którzy w pobliżu mają swe łąki. Jeden z mężczyzn niesie motykę na długim drągu. Schodzimy z mostu na szosie do Zaolszynia na gruntową drogę prowadzącą do łąk. Po paru krokach droga przypomina grzęzawisko. […] Rolnik z motyką sięga nią do wody i wyciąga kłębowisko zielska. – Proszę spróbować, ile trzeba siły, żeby wydobyć to z rowu. […] dorzuca rolnik. […]

PÓŁNOC KONTRA POŁUDNIE

Kanał „maciejowicki” na całej swej długości znajduje się pod pieczą dwóch Wojewódzkich Zarządów Melioracji i Urządzeń Wodnych. Odcinek mazowiecki podlega WZMiUW w Warszawie, który w terenie jest reprezentowany przez Oddział w Sokołowie Podlaskim. Lubelskim zajmuje się zaś łukowski Inspektorat WZMiUW w Lublinie. Zdaniem wójta gminy Trzebieszów, Krzysztofa Wolińskiego, to właśnie z uwagi na dwóch gospodarzy tego obiektu wodnego i brak koordynacji ich działań są kłopoty z jego konserwacją.  […]

Piotr Giczela

Cały artykuł w papierowym i e-wydaniu „TS” nr 44.

Rolnicy, będący właścicielami tych łąk, nie mogą z nich skorzystać, grożą w Urzędzie Gminy, że zaprzestaną płacić podatki. Co wójt gminy na to?

BŁOTO NA ŁĄCE I KOŻUCH W ROWIE

Kanał „maciejowicki” zaczyna się w województwie mazowieckim, w okolicach wsi Pogonów. Przepływa przez Mikłusy, Zembry (gm. Trzebieszów), Maciejowice, Wólkę Krzymowską, Krzymoszyce (gm. Zbuczyn) i na północ od Leszczanki (ponownie gm. Trzebieszów) wpada do Krzny Północnej. Ukształtowanie terenu powoduje, że kanał ten zbiera wody z różnych stron – i z mazowieckiej północy, i z lubelskiego południa. W okolicach Mikłus-Zembrów głębokość kanału sięga nawet do dwóch metrów głębokości. Spadek w kierunku Krzny jest mały. Woda płynie więc powoli, co sprzyja rozwojowi bujnej roślinności pod powierzchnią. Na powierzchni kanał jest szczelnie wyścielony grubym kożuchem rzęsy wodnej. Brzegi zarastają trzciną i krzewami.

Woda z kanału pojawia się na pobliskich łąkach. – Dlaczego mamy płacić podatki za te łąki, skoro nie można z nich korzystać?! – irytują się rolnicy z trzebieszowskich Mikłus. – O notorycznym zalewaniu łąk rozmawialiśmy już z wójtem gminy nie raz. Przed wyborami nawet obiecywał pomóc, ale teraz chyba o nas zapomniał. Nie ma czasu przyjechać do Mikłus i obejrzeć, jak my się tu męczymy z tym kanałem.

Nad wodę wybieram się z 5 rolnikami, którzy w pobliżu mają swe łąki. Jeden z mężczyzn niesie motykę na długim drągu. Schodzimy z mostu na szosie do Zaolszynia na gruntową drogę prowadzącą do łąk. Po paru krokach droga przypomina grzęzawisko. W lepkim błocie odcisnęły się ślady krowich racic oraz bieżnik traktorowych opon. Kilkadziesiąt metrów od zjazdu na łąki rolnik z motyką sięga nią do wody i wyciąga kłębowisko zielska. – Proszę spróbować, ile trzeba siły, żeby wydobyć to z rowu. Proszę popatrzeć, że gdy tylko ruszę motyką, poprawia się przepływ. Woda w widoczny sposób posuwa się do przodu. Tego nam właśnie trzeba. Solidnego oczyszczenia kanału, a nie byle jak odwalonej roboty – dorzuca rolnik.

Inni dodają, że gdyby im dano pieniądze, jakie przeznacza się na oczyszczanie kanału, oraz gdyby gmina nie pobierała podatków za łąki, to daliby radę sami się skrzyknąć i kanał doprowadzić do porządku.

PÓŁNOC KONTRA POŁUDNIE

Kanał „maciejowicki” na całej swej długości znajduje się pod pieczą dwóch Wojewódzkich Zarządów Melioracji i Urządzeń Wodnych. Odcinek mazowiecki podlega WZMiUW w Warszawie, który w terenie jest reprezentowany przez Oddział w Sokołowie Podlaskim. Lubelskim zajmuje się zaś łukowski Inspektorat WZMiUW w Lublinie. Zdaniem wójta gminy Trzebieszów, Krzysztofa Wolińskiego, to właśnie z uwagi na dwóch gospodarzy tego obiektu wodnego i brak koordynacji ich działań są kłopoty z jego konserwacją.

– Gdy jedni mają pieniądze na przeprowadzenie konserwacji, to drudzy nie mają. I tak jest w koło Macieju – mówi K. Woliński.

Wójt zwraca uwagę, że gdy za roboty konserwatorskie bierze się Mazowsze, to woda lepiej płynie od początku kanału do Zębrów oraz przy ujściu do Krzny. Gdy Lubelszczyzna – efektów prawie nie widać, bo cóż może dać oczyszczenie środkowej części cieku wodnego, gdy jego ujście jest zarośnięte?

– Myślę, że gdyby gmina zajmowała się tym rowem, byłoby lepiej. Przynajmniej raz na jakiś czas  czyścilibyśmy go w całości. Wolałbym taką sytuację, ponieważ w przypadku zaniedbań wiedziałbym, za co od rolników zbieram krytyczne opinie. Teraz mają do gminy pretensje, grożą zaprzestaniem płacenia podatków, a ja nie mam żadnych możliwości, aby jakoś im ułatwić korzystanie z łąk. Jeżdżę do Łukowa i do Sokołowa, przekonuję, przedstawiam złą sytuację. Niewiele mogę wskórać – wyjaśnia K. Woliński.

PRZERWANA ROBOTA I NALICZANE KARY

W tym roku lubelski Zarząd Wojewódzki Melioracji i Urządzeń Wodnych ogłosił przetarg na oczyszczenie i udrożnienie ponad 2,5 km kanału w powiecie łukowskim. Przetarg wygrało Przedsiębiorstwo Usługowo Transportowe Roberta Wysokińskiego z Trzebieszowa. Umowę podpisano pod koniec sierpnia. Na początku września wykonawca rozpoczął prace. Zadanie wycenione na 8 tys. zł wydawało się proste – usunąć zarośla z brzegów i roślinność z kanału oraz wszystko, co utrudniało przepływ wody.
– Wykonawca nie miał chyba pojęcia o tym, jak trzeba tę robotę wykonać. Wjechał na łąkę koparką i darł łychą burty kanału, wykopując jednocześnie zarośla. To tak się rowy teraz oczyszcza? Wcale go nie oczyścił, bo w wodzie wciąż mamy zielsko, a brzegi kanału są uszkodzone. Rów się tylko poszerzył. Zresztą w miejscu, gdzie koparka nie sięgała ramieniem do dna, robotę przerwał. Zabrał się stąd i i nie ma go do dziś – mówi jeden z grupy rolników, z którymi wybrałem się na rekonesans wzdłuż kanału.

– Czy był formalny odbiór pracy wykonanej przez firmę pana Wysokińskiego? – pytam w łukowskim Inspektoracie WZMiUW.

– Ależ nie! Firma, która wykonywała zlecenie, przerwała roboty i nie kontynuuje ich, pomimo że minął termin ich zakończenia – wyjaśnia Józef Tomaszewski, pełniący obowiązki koordynatora w tym Inspektoracie. – Stan kanału kontrolowaliśmy 16 września. Ten kanał nie jest dobrze oczyszczony. Nie mieli chyba odpowiedniego sprzętu. Właściciel firmy, którego poinformowaliśmy, że będzie płacił kary umowne za niewykonanie zadania w terminie, zapewnia, że prace lada dzień dokończy.

– Do czyszczenia kanału nie potrzeba koparek. Tu trzeba kilku silnych chłopów z mocnymi grabiami i kosami – kontrują rolnicy z Mikłus. – Dopóki tego nie zrozumieją zarządzający kanałem, dopóty zamiast odwodnienia naszych łąk będą one nawadniane.

Piotr Giczela

6 KOMENTARZE
  1. Mieszkam na wsi gospodarstwo małe, wiec i straty małe. Obserwuje co się dzieje z roku na rok. Jeszcze z 10 lat wstecz dbano o to by rowy były drożne, ale już dawno z tym nic nie robiono. Pamiętam jak wykaszano i ręcznie pogłębiano rowy po roztopach woda regularnie spływała, a teraz stoi po kilka miesięcy czasami do maja na polu/łące. W niektórych rowach porosły już krzaki na kilka metrów w górę i o grubości pnia około 10cm i jak ma być dobrze w tym kraju jak o podstawowe standardy nikt nie dba.

  2. należy dowiedzieć się kto jest właścicielem/zarządcą rowu? Może to nie gmina a Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych i tam trzeba się zgłosić i zwrócić uwagę na zaniedbania.

  3. Oczywiście, zarządcą kanału jest Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Lublinie oraz Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie. Być może z tego fragmentu artykułu ktoś wysnuł wniosek, że gmina. Bo do Urzędu Gminy rolnicy skierowali swe kroki, zgłaszając tam uwagi. Wójt obiecał pomoc, czyli rozmowy z zarządcami kanału.

    Spółki Wodne nie mają tu nic do rzeczy i nawet o nich w artykule nie wspominam. Spółki zajmują się rowami melioracyjnymi, a nie kanałami i rzekami. Chociaż wiele osób na ich działalność też narzeka.

    Proponuję zapoznać się z całym artykułem w wydaniu papierowym albo w e-wydaniu „TS”.

    Co do lokalizacji miejscowości do tekstu faktycznie wkradł się błąd. Krzymoszyce i Wólka Krzymowska to gmina Międzyrzec Podlaski. W gminie Zbuczyn są tylko Maciejowice. Dziękuję za zwrócenie uwagi. Błąd poprawiłem. 🙂

  4. Kanał „maciejowicki” zaczyna się w województwie mazowieckim, w okolicach wsi Pogonów. Sprostowanie nie w okolicach tylko na terenie wsi Pogonów. U źródła też nie jest czyszczony

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Czarne koszule wzięły górę. Pogoń bezradna w starciu z Polonią (zdjęcia)

MKP Pogoń Siedlce, po bardzo słabym meczu w swoim...

Zmarł Artur Kozłowski

20 września 2024 r. zmarł Artur Kozłowski właściciel i...

Siedlczanie z workiem medali w tajskim boksie

W Bieruniu odbyły się Mistrzostwa Polski Thaiboxing WBC. Ze...

Mińsk Mazowiecki: Robotnika przysypała ziemia

W Mińsku Mazowieckim podczas prac ziemnych na ul. Dąbrówki...

Dzień Bez Samochodu w Siedlcach – darmowa komunikacja miejska i rodzinny rajd rowerowy

Dziś przypada Dzień bez Samochodu. Z tej okazji MPK Siedlce zaprasza do skorzystania z bezpłatnych przejazdów autobusami w obrębie I strefy biletowej. Można też wziąć udział w rajdzie rowerowym.

Święto Chleba i Sera w Węgrowie (zdjęcia)

W Węgrowie na Rynku Mariackim trwa dziś (22 września)...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje