Ferie i zimowa aura sprzyjają organizacji kuligów. Niekiedy jednak dobra zabawa ma fatalny finał. Do takiej własnie sytuacji doszło wczoraj (21 stycznia) na terenie powiatu sokołowskiego.
– Do ciągnika rolniczego zostały doczepione sanie. Pojazdem kierował 34-letni mieszkaniec powiatu sokołowskiego, natomiast na saniach znajdowały się dwie osoby dorosłe i troje dzieci. W pewnym momencie sanie najechały na powstały z lodu garb na drodze, po czym przewróciły się wraz z uczestnikami. W wyniku tego zdarzenia obrażeń ciała doznała 38-latka, która została przetransportowana do szpitala. Kierujący był trzeźwy – relacjonuje st. sierż. Aleksandra Borowska, oficer prasowy KPP w Sokołowie Podlaskim.
Rzecznik przypomina też, że kuligi na drogach publicznych są niezgodne z przepisami. Konsekwencją jest mandat i punkty karne dla kierowcy.
(za KPP w Sokołowie Podlaskim)
Skoro wywrócił sanie z pięcioma osobami .
Ciągnikiem z saniami? To pewnie z 300km/h skup się raczej na zaczepie sań do ciągnika i nie zadawaj takich pytań tylko pomyśl…prawie zawsze się wywrócą, piszę prawie zawsze! Sanie z reguły nie są resorowane i w zależności od tego na co najadą…. ale ale… jakoś kiedyś ludzie potrafili przez wieki bezpiecznie z nich korzystać nawet z końmi, które czasem poniosły.
Skupiam się i skupiam
Sanie (nie sanki)na pięć osób to nie ważą 5kg tylko ze 200 + 5 osób kolejne 200 więc raczej na sznurku ich nie ciągnął tylko na sztywnym holu. Rozstaw płoz przy takich saniach to przynajmniej 1,5 metra i do tego środek ciężkości na wysokości ok 50cm nie czyni tegoż sprzętu jakoś specjalnie łatwego do wywrotki.
W Sokołowie trzeźwy na kuligu?
Niebywałe niebywałe.
Ha, ha, ha kulig traktorowy.
Dziadku latałem samolotem. Na prawdę. Gdzie leciałeś ? Na karuzeli.