Mieszkańcy Nowych Siedlec protestują przeciwko zamiarze budowy w ich dzielnicy stacji paliw.
– To niebezpieczne pod każdym względem – przekonują. – Chodzi także o miejsce, w którym stacja ma powstać. Jest ono zalewane w czasie dużych deszczów. Woda spływa potem na posesje, do ogródków. Wszelkie zanieczyszczenia, ewentualne wycieki, będą spływały razem z deszczówką – martwią się. Stacja paliw gazowych miałaby powstać u zbiegu ulic: Jagiełły, 11 Listopada, Jagiellońskiej i Tuwima. Mieszkańcy argumentują, że w promieniu 100 metrów są już usytuowane stacje paliw i myjnie (przy planowanej stacji ma być także myjnia samochodowa). W skargach kierowanych do Urzędu Miasta denerwują się, że ich zdanie nie jest brane pod uwagę.
Wiceprezydent, Jarosław Głowacki odpowiedział na zarzuty. Poinformował mieszkańców, że stacja paliw jest zaliczona do inwestycji mogących znacząco oddziaływać na środowisko, wymaga więc opracowania raportu o takim ewentualnym oddziaływaniu. Do tej pory inwestor wystąpił o warunki zabudowy dla stacji paliw płynnych, w tym gazu płynnego. Obiekt ma składać się z: budynku usługowego wraz ze sklepem i myjnią samochodową, dwóch podziemnych zbiorników paliwa o pojemności 50 m3 każdy, dwóch dystrybutorów wielopaliwowych, wiaty nad dystrybutorami, punktu dystrybucji gazu z dwoma zbiornikami naziemnymi, zjazdu i parkingu. – Decyzja o warunkach zabudowy została wydana inwestorowi zgodnie z prawem – poinformował mieszkańców wiceprezydent. – Do dzisiaj nie wpłynął natomiast wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizacje przedsięwzięcia. Oznacza to, że inwestor nie ma jeszcze kompletu decyzji administracyjnych, które umożliwiłyby rozpoczęcie procesu starania się o pozwolenie na budowę. Czy obawy mieszkańców dzielnicy są więc przedwczesne? – Chcemy przede wszystkim mieć możliwość zgłoszenia uwag do raportu środowiskowego. Obawiamy się, że możemy być pominięci, bo raport powstaje zawsze na zlecenie inwestora. Urzędnicy zapewniają, że uwagi społeczeństwa powinny być wysłuchane. Dzielnica Nowe Siedlce znana jest z tego, że mieszkańcy bardzo dbają o komfort swojego życia. Biorą pod lupę wszystko, co ich zdaniem może przeszkadzać w spokojnym cieszeniu się z zamieszkiwania w tak atrakcyjnej dzielnicy. Były to więc uwagi na temat spalarni w Szpitalu Wojewódzkim (została zamknięta), był też konflikt z motolotniarzami. Trzeba przyznać, że dzielnica Nowe Siedlce jest jedną z najczystszych w mieście, mimo iż należy do najstarszych zakątków miasta. Łatwego życia na pewno nie mają tam potencjalni inwestorzy. Zarząd Rady Dzielnicy czujnym okiem przygląda się wszystkiemu. Na akceptację stacji paliw inwestor nie ma co liczyć. Jak jednak zachowają się mieszkańcy, jeśli okazałoby się, że nie ma prawnych przeszkód, aby obiekt ten powstał?
