REKLAMA
9.5 C
Siedlce
Reklama

Ta Fajna Fundacja Nieznana

– Mam dość bicia głową o mur lokalnych absurdów, obojętności władz i błagania o zainteresowanie – irytuje się Piotr Nalepa, prezes „Tej Fajnej Fundacji”, która działa w Stoczku Łukowskim.

– Zainteresowanie? Przecież pan prezes nie informuje nas o tym, co robi, a jeśli przez lata nic się nie udaje, to trzeba sprawdzić, czy w organizacji nie tkwi jakiś błąd – odpowiada Bogdan Gołęgowski, burmistrz miasta. „Ta Fajna Fundacja” istnieje od 10 lat. Od 8 w Stoczku Łukowskim prowadzi ośrodek jeździecki w tzw. Dworze Zgórznica. Katarzyna Markiewicz, spadkobierczyni dawnego majątku ziemskiego, poddzierżawia Fundacji hotelik dla ok. 35 osób oraz magazyn, przez działaczy Fundacji przebudowany na stajnie dla 12 koni. Tuż przy hoteliku znajdują się tereny zaadaptowane na padoki (ogrodzone wybiegi). Obejście jest zadbane, trawniki przystrzyżone. Widać rękę gospodarza. – Ośrodek jeździecki, albo, jak mówią w Warszawie, stajnia w Stoczku, cieszy się uznaniem w środowisku hippicznym. Od ponad roku Fundacja ma status Organizacji Pożytku Publicznego. Pracuje dla nas kilkudziesięciu wolontariuszy i etatowy instruktor. Prowadzimy zajęcia dla niepełnosprawnych i dla młodzieży zaniedbywanej wychowawczo – wyjaśnia prezes „T. F. F.”. – Moglibyśmy robić więcej dla miasta, bo w Stoczku są potrzebujący pomocy. W ośrodku powinny być dzieci z okolic. Ale tu nas nie znają i nie chcą poznać.

Lud i tak swoje wie Burmistrz zaprzecza, jakoby między panią Markiewicz i władzami tlił się konflikt, ale Piotr Nalepa uważa, że lokalna społeczność nie wnika w szczegóły. Rozumuje prosto: „Markiewiczowa chce odebrać miastu kąpielisko i tereny rekreacyjne. Niech zabiera! Możemy nie korzystać z tego, co nam teraz oferuje”. Zdaniem prezesa Fundacji, P. Nalepy, cień rzekomego konfliktu pada na „T. F. F.”. – Jesteśmy niezależnym podmiotem. Pani Markiewicz nie ma z nami nic wspólnego. Konie w ośrodku w Zgórznicy są własnością Fundacji, sami tam gospodarzymy. Wyremontowaliśmy hotel, wyposażyliśmy go, wybudowaliśmy stajnię. W turnusach hipoterapeutycznych uczestniczyło 1.000 osób, w obozach socjoterapeutycznych ponad 350, w imprezach integracyjnych około 4.500. Z opresji uratowaliśmy 18 koni. Możemy więcej, ale nie w sytuacji, gdy sugeruje się nam udział w waśniach i jakąś małostkowość – argumentuje P. Nalepa. Wilniuki do Zgórznicy, wolontariusze pod sąd Z jego relacji wynika, że z oferty Fundacji korzystają mieszkańcy powiatów: mińskiego, garwolińskiego i siedleckiego. Przyjeżdżają ludzie z Warszawy i Łodzi, z Wileńszczyzny nawet. Stoczkowianie i mieszkańcy powiatu łukowskiego są rzadkimi gośćmi Fundacji. P. Nalepa informuje, że prace na rzecz ośrodka wykonują wolontariusze. Fundację wspierają firmy i prywatni darczyńcy. – Wszyscy zasługują na szacunek, a w Stoczku spotykają obojętność. Oskarżono nas o kradzież drewna z lasu. Wolontariusze, którzy pomagali w pielęgnacji drzew wokół ośrodka, odwiedzali sądy. Słyszałem, że dyrektorka szkoły, a prywatnie żona burmistrza, zakazała nauczycielom przychodzenia do Zgórznicy. A przecież prowadzimy całoroczną naukę jazdy konnej i jazdy rekreacyjne. Mogłyby działać sekcja jeździecka i drużyna harcerska – wylicza P. Nalepa. Złotousty podpada burmistrzowi – Jaki zakaz?! Nie zakazywałam uczestniczenia w zajęciach organizowanych przez Fundację pana Nalepy – odpiera zarzuty Małgorzata Gołęgowska, dyrektorka Zespołu Szkół w Stoczku Łukowskim. – Funkcjonuje u nas Szkoła Specjalna. Wychowawcy z podopiecznymi odwiedzali stajnię. Dzieci zżyły się z miejscem. Ale skończyły szkołę i wyjechały. Teraz nie organizujemy takich zajęć, bo mamy grupkę dziewcząt, a praca przy koniach zawsze bardziej interesowała chłopców. M. Gołęgowska twierdzi, że kierowana przez nią placówka chętnie podejmie współpracę z Fundacją, ale po dokładnym omówieniu propozycji i sposobów ich realizacji. – Prezes Fundacji jest złotoustym człowiekiem. Roztacza barwne plany, ale mało konkretów. Mieliśmy w szkolnej pralni prać pościel z hotelu. Ale jak, za co, na jakich warunkach? Co innego sekcja jeździecka. Po wstępie o finansowaniu przedsięwzięcia z funduszy Komitetu Rodzicielskiego pan Nalepa przedstawił kosztorys. Było drogo. Powiedziałam o tym, licząc, że prezes zweryfikuje cennik, albo znajdziemy jakieś inne rozwiązanie. Pan prezes jednak do sprawy nie powrócił – przytacza przykłady M. Gołęgowska. Dyrektorka Zespołu Szkół w Stoczku zadeklarowała chęć współpracy z Fundacją. Zaoferowała: pomoc warsztatów szkolnych przy pracach dla ośrodka jeździeckiego, wspólne organizowanie imprez integracyjnych, kuligów, ognisk dla uczniów i pedagogów. Bogdan Gołęgowski, burmistrz Stoczka: – Pan Piotr Nalepa tylko raz przedstawiał radnym plany. A przecież jeśli chce realizować cenne dla wszystkich projekty, to powinien zainteresować nimi władze miasta. Prezes Fundacji uważa, że władze są bierne i jemu niechętne. A dlaczego jego działalnością nie udało się zainteresować mieszkańców miasta i gminy? – burmistrz rzuca pytanie, a za chwilę odpowiada. – Nigdzie nie ma reklam Fundacji. W Zgórznicy mija się szosą ośrodek jeździecki i nikt nie znajdzie tablicy z hasłem: „Jazda konna” czy „Hipoterapia”. Burmistrz mówi, że nie podoba mu się sposób organizowania imprez przez Fundację. Wymienia przypadek, gdy ktoś do niepełnosprawnego powiedział „głupku”. Wspomina zimowisko KRUS, które zakończono przed czasem z powodu zimna w hotelu oraz zajęcia stoczkowskiego Warsztatu Terapii Zajęciowej, którego uczestnikom w Zgórznicy wydawano za małe racje żywnościowe. – Mimo krytycznej oceny kilku przedsięwzięć, samorząd chce pomagać Fundacji. Wydaliśmy plan miasta. Zaznaczyliśmy, gdzie jest hotel i daliśmy krótki opis – kończy burmistrz. Na inne sprawy zwraca uwagę wójt gminy Stoczek Łukowski, Marek Czub. – Samorządowi lokalnemu, realizującemu zadania ustawowe na rzecz społeczności gminy, nie wolno zamawiać odpłatnych usług świadczonych przez inne podmioty. Fundacja może składać oferty do zadań, które w naszym imieniu realizują organizacje pozarządowe. Komisyjnie wybieramy najatrakcyjniejsze z ofert. Fundacja pana Nalepy nie startowała w naszych przetargach – informuje wójt M. Czub. Okazało się, że na kilkunastu przechodniów zapytanych w centrum miasta, większość stanowili ci, którzy uważali, że konie w Zgórznicy są własnością pani Katarzyny Markiewicz. Kilku nie wiedziało o istnieniu ośrodka „T. F. F.”. Tłumaczyli, że pracują poza Stoczkiem i nie mają czasu na rekreację. Z czego biorą się zachowawcze postawy wobec „Tej Fajnej Fundacji”?

Burmistrz zaprzecza, jakoby między panią Markiewicz i władzami tlił się konflikt, ale uważa, że lokalna społeczność nie wnika w szczegóły. Rozumuje prosto: „Markiewiczowa chce odebrać miastu kąpielisko i tereny rekreacyjne. Niech zabiera! Możemy nie korzystać z tego, co nam teraz oferuje”. Zdaniem prezesa Fundacji, P. Nalepy, cień rzekomego konfliktu pada na „T. F. F.”. – Jesteśmy niezależnym podmiotem. Pani Markiewicz nie ma z nami nic wspólnego. Konie w ośrodku w Zgórznicy są własnością Fundacji, sami tam gospodarzymy. Wyremontowaliśmy hotel, wyposażyliśmy go, wybudowaliśmy stajnię. W turnusach hipoterapeutycznych uczestniczyło 1.000 osób, w obozach socjoterapeutycznych ponad 350, w imprezach integracyjnych około 4.500. Z opresji uratowaliśmy 18 koni. Możemy więcej, ale nie w sytuacji, gdy sugeruje się nam udział w waśniach i jakąś małostkowość – argumentuje P. Nalepa. Z jego relacji wynika, że z oferty Fundacji korzystają mieszkańcy powiatów: mińskiego, garwolińskiego i siedleckiego. Przyjeżdżają ludzie z Warszawy i Łodzi, z Wileńszczyzny nawet. Stoczkowianie i mieszkańcy powiatu łukowskiego są rzadkimi gośćmi Fundacji. P. Nalepa informuje, że prace na rzecz ośrodka wykonują wolontariusze. Fundację wspierają firmy i prywatni darczyńcy. – Wszyscy zasługują na szacunek, a w Stoczku spotykają obojętność. Oskarżono nas o kradzież drewna z lasu. Wolontariusze, którzy pomagali w pielęgnacji drzew wokół ośrodka, odwiedzali sądy. Słyszałem, że dyrektorka szkoły, a prywatnie żona burmistrza, zakazała nauczycielom przychodzenia do Zgórznicy. A przecież prowadzimy całoroczną naukę jazdy konnej i jazdy rekreacyjne. Mogłyby działać sekcja jeździecka i drużyna harcerska – wylicza P. Nalepa. – Jaki zakaz?! Nie zakazywałam uczestniczenia w zajęciach organizowanych przez Fundację pana Nalepy – odpiera zarzuty , dyrektorka Zespołu Szkół w Stoczku Łukowskim. – Funkcjonuje u nas Szkoła Specjalna. Wychowawcy z podopiecznymi odwiedzali stajnię. Dzieci zżyły się z miejscem. Ale skończyły szkołę i wyjechały. Teraz nie organizujemy takich zajęć, bo mamy grupkę dziewcząt, a praca przy koniach zawsze bardziej interesowała chłopców. M. Gołęgowska twierdzi, że kierowana przez nią placówka chętnie podejmie współpracę z Fundacją, ale po dokładnym omówieniu propozycji i sposobów ich realizacji. – Prezes Fundacji jest złotoustym człowiekiem. Roztacza barwne plany, ale mało konkretów. Mieliśmy w szkolnej pralni prać pościel z hotelu. Ale jak, za co, na jakich warunkach? Co innego sekcja jeździecka. Po wstępie o finansowaniu przedsięwzięcia z funduszy Komitetu Rodzicielskiego pan Nalepa przedstawił kosztorys. Było drogo. Powiedziałam o tym, licząc, że prezes zweryfikuje cennik, albo znajdziemy jakieś inne rozwiązanie. Pan prezes jednak do sprawy nie powrócił – przytacza przykłady M. Gołęgowska. Dyrektorka Zespołu Szkół w Stoczku zadeklarowała chęć współpracy z Fundacją. Zaoferowała: pomoc warsztatów szkolnych przy pracach dla ośrodka jeździeckiego, wspólne organizowanie imprez integracyjnych, kuligów, ognisk dla uczniów i pedagogów. , burmistrz Stoczka: – Pan Piotr Nalepa tylko raz przedstawiał radnym plany. A przecież jeśli chce realizować cenne dla wszystkich projekty, to powinien zainteresować nimi władze miasta. Prezes Fundacji uważa, że władze są bierne i jemu niechętne. A dlaczego jego działalnością nie udało się zainteresować mieszkańców miasta i gminy? – burmistrz rzuca pytanie, a za chwilę odpowiada. – Nigdzie nie ma reklam Fundacji. W Zgórznicy mija się szosą ośrodek jeździecki i nikt nie znajdzie tablicy z hasłem: „Jazda konna” czy „Hipoterapia”. Burmistrz mówi, że nie podoba mu się sposób organizowania imprez przez Fundację. Wymienia przypadek, gdy ktoś do niepełnosprawnego powiedział „głupku”. Wspomina zimowisko KRUS, które zakończono przed czasem z powodu zimna w hotelu oraz zajęcia stoczkowskiego Warsztatu Terapii Zajęciowej, którego uczestnikom w Zgórznicy wydawano za małe racje żywnościowe. – Mimo krytycznej oceny kilku przedsięwzięć, samorząd chce pomagać Fundacji. Wydaliśmy plan miasta. Zaznaczyliśmy, gdzie jest hotel i daliśmy krótki opis – kończy burmistrz. Na inne sprawy zwraca uwagę wójt gminy Stoczek Łukowski, . – Samorządowi lokalnemu, realizującemu zadania ustawowe na rzecz społeczności gminy, nie wolno zamawiać odpłatnych usług świadczonych przez inne podmioty. Fundacja może składać oferty do zadań, które w naszym imieniu realizują organizacje pozarządowe. Komisyjnie wybieramy najatrakcyjniejsze z ofert. Fundacja pana Nalepy nie startowała w naszych przetargach – informuje wójt M. Czub. Okazało się, że na kilkunastu przechodniów zapytanych w centrum miasta, większość stanowili ci, którzy uważali, że konie w Zgórznicy są własnością pani Katarzyny Markiewicz. Kilku nie wiedziało o istnieniu ośrodka „T. F. F.”. Tłumaczyli, że pracują poza Stoczkiem i nie mają czasu na rekreację. Z czego biorą się zachowawcze postawy wobec „Tej Fajnej Fundacji”?

3 KOMENTARZE
  1. rozczarowanie
    Nie dziwię się, że brak jest zainteresowania tą fundacją. Przydomek złotousty świetnie pasuje do prezesa tej pożal się Boże fundacji, ponieważ mówi dużo, ale najczęściej mija się to z rzeczywistością. Ktoś kto miał do czynienia z tym Panem (tak jak i ja)raz, już drugi raz nie będzie chciał mieć z tą fundacją do czynienia. Poza tym ta fundacja wcale nie istnieje od 10 lat bo w przeciągu 6 ostatnich lat zmieniała nazwę conajmniej 3 razy (ciekawe dlaczego?). Myślę też, że należałoby zapytać Panią Markiewicz Kto wyposażył hotel?
    Znam osobiście osoby NIEZADOWOLONE!!! z obsługi tej fundacji i wcale się im nie dziwię bo ja też nie jestem.

  2. !
    Brak zainteresowania TFF? to przez Markiewiczową nie dziwe sie wcale jak wszyscy ze Stoczka mysla ze Ta Fajna Fundacja,te wszystkie zajęcia sa współorganizowane przez K.Markiewicz… Nie prawda TFF nie ma nic wspólnego z Markiewiczową… Jest tam bardzo fajnie byłem zadowolony z pobyty w TFF… Opinie o TFF wypracowała Markiewiczowa…. A p. Piotr Nalepa nie jest złotoustnym tylko złotym człowiekiem… Pozdrawiam !! a Markiewiczowa niech pocałuje mnie (…) !!!!!!!

  3. Pomoc
    Szanowni Państwo!
    Zwracamy się do Państwa z prośbą o organizacyjne wsparcie kampanii społecznej, mającej na celu budowę wielofunkcyjnej bazy wychowawczo-terapeutycznej dla dzieci i młodzieży z problemami wychowawczymi (50% to dzieci z rodzin alkoholiczych lub doświadczające przemocy domowej) jak również osobom niepełnosprawnym. Oprócz zadań wychowawczych i terapeutycznych, ośrodek będzie udzielał podopiecznym pomocy materialnej.
    W tym roku, przekazywanie 1% swojego podatku PIT, organizacjom pożytku publicznego, (opp.) odbywa się już bez zbędnych utrudnień. Zgodnie ze znowelizowaną Ustawą, należy w rubryce, na ostatniej stronie PIT-u wpisać tylko nazwę i numer KRS tej organizacji, której zechcą Państwo pomóc. W praktyce, jest to polecenie dyspozycji, które w Państwa imieniu wykonuje już Urząd Skarbowy. Zwracamy się więc z prośbą, żeby w tej rubryce wpisali Państwo:
    nazwa: Ta Fajna Fundacja oraz KRS – nr. 0000145334
    Zebrane tą drogą środki, posłużą kontynuacji blisko już 10-cio letniej pracy na rzecz młodzieży z problemami wychowawczymi oraz pomocy osobom niepełnosprawnym w tym; utworzeniu dobrze wyposażonej bazy terapeutycznej ( wraz z kadrą, w terapii pracuje 12 naszych koni )
    Podopieczni fundacji, jej kadra, sympatycy oraz zarząd; z góry Państwu dziękujemy. Więcej informacji o działalności fundacji na stronie:www.tafajnafundacja.org.pl (zapraszamy)
    Ta Fajna Fundacja ul. Kamińskiego 2/28,03-130 Warszawa, Tel nr: 0 502 661 161
    Ośrodek w Stoczku Łukowskim,ul. Nowoprojektowana 1. 21-450 Stoczek Łukowski
    REGON nr: 017201509 KRS nr: 0000145334

    Służymy pełną informacją: osobiście 0 502-661-161 lub na http://www.tafajnafundacja.org.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

  • Tagi
  • N

Najczęściej czytane

Nie żyje 3-letnia dziewczynka, matkę aresztowano

W nocy z 1 na 2 sierpnia do jednego...

Tragiczny wypadek w gminie Dobre. Nie żyje 35-letnia kobieta

4 października ok. godz. 8 w miejscowości Rudzienko (gm....

Siedlce: Szalony pościg za kierowcą BMW. Staranował dwa radiowozy i ranił policjanta

Minionej nocy na ulicach Siedlec i okolicznych miejscowości odbywał...

Szczęśliwiec z Łukowa wygrał ponad 7 mln złotych w Lotto!

W czwartkowym (18 lipca) losowaniu Lotto padła główna wygrana...

W Siedlcach ósmoklasiści z katolickiej szkoły zdeklasowali rywali

Która z siedleckich szkół najlepiej wypadła podczas egzaminów ósmoklasistów? Katolicka szkoła Podstawowa im. Bł. ks. Jerzego Popiełuszki (przy Sokołowskiej) zdeklasowała wszystkich ze średnią 85,18%!mario

Zarzut zabójstwa i tymczasowy areszt dla matki dziecka, którego ciało znaleziono w śmietniku w Brzezinach

Sąd zastosował tymczasowy areszt na trzy miesiące wobec 18-letniej...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje