Piątkowym popołudniem (20.12) harcerze ze Wschodniomazowieckiego Związku Drużyn Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej z Siedlec, w tym również członkowie 1. Łukowskiej Drużyny Harcerzy „Młody Las” z Łukowa i harcerki z siedleckich drużyn żeńskich ZHR wyruszyli z transportem świątecznych paczek dla rodaków w Dołbyszu na Ukrainie.
Harcerska młodzież z regionu siedleckiego po raz siódmy wzięła udział w ogólnozwiązkowej „Akcji Paczka”. W tym roku działania w Siedlcach i Łukowie koordynował phm. Maciej Olszewski.
W zbiórkę podarunków wchodzących w skład paczek (przede wszystkim żywność i środki higieniczne), w ich pakowanie i w przygotowywanie transportu na Ukrainę zaangażowało się kilkaset harcerek, harcerzy i instruktorów. Na wyprawę do Dołbysza (obw. żytomierski, ok. 70 km od Żytomierza) pojechało 38 najbardziej zaangażowanych osób. Przez całą sobotę harcerze roznoszą paczki do polskich i polsko-ukraińskich, a nawet ukraińskich rodzin z dołbyskiej rzymskokatolickiej parafii Matki Boskiej Fatimskiej, z którą Wschodniomazowiecki Związek Drużyn w Siedlcach nawiązał kontakt. Dzięki kontaktom parafii jest możliwe dotarcie do osób najbardziej potrzebujących pomocy materialnej.
– Przekazywana do Dołbysza żywność jest mieszkańcom tego miasteczka potrzebna, ale najważniejszy jest kontakt z rodakami i to, że do ich miejscowości przyjechali polscy harcerze – mówią uczestnicy poprzednich edycji harcerskiej „Akcji Paczka”. – Są sytuacje, że starsze kobiety, babcie już, widząc w swoich domach umundurowane harcerki, zaczynają płakać. Nie raz byliśmy świadkami chwytających za serce scen i wyznań – „Moje kochaniutkie, jesteście takie śliczne. Przypominacie mi moją młodość, bo ja tez należałam do harcerstwa”. Być może była to jedna ze szczęśliwszych chwil w życiu tych naszych rodaków z dawnych Kresów, bo u zmierzchu życia na kilka chwil, na pół godziny chociaż wróciła do nich ich Ojczyzna w osobach tych harcerek i harcerzy. | Skąd się wzięli Polacy w Dołbyszu? W 1925 r. Józef Stalin, ówczesny dyktator Rosji Sowieckiej (następnie ZSRR), założył Polski Autonomiczny Rejon Narodowy, nadając mu nazwę Marchlewsk. Dołbysz był jego stolicą. Tej jednostce administracyjnej nadano nazwę „Rejon im. Juliana Marchlewskiego”. Tak było do 1935 r. Później zaczęły się różne perypetie i z nazwą i z przynależnością państwową miasta. Dołbyszanie, dziś formalnie Ukraińcy, mówią, że wciąż płynie w nich polska krew, chociaż ze względu na mieszane rodziny i na wieloletnią rozłąkę z pierwszą ich ojczyzną – Polską, na co dzień nie zawsze pamiętają o polskości. – Gdy Dołbysz był stolicą tak zwanej Marchlewszczyzny, Polacy stanowili ok. 80 proc. jej ludności. Dziś jest nas ok. 3 tys. w 5-tys. miasteczku – mówili harcerzom z ZHR mieszkańcy Dołbysza. |
W pomoc w akcji na miejscu w Dołbyszu zaangażował się proboszcz wspomnianej parafii, ks. Waldemar Pawelec. Ksiądz Waldemar jest naszym krajanem. Pochodzi z Radzynia Podlaskiego. Być może dlatego harcerzom z Siedlec i Łukowa tak dobrze się z nim współpracuje.
Dzięki księdzu został nawiązany kontakt z młodzieżą z Dołbysza. Ukraińskie dziewczęta i chłopcy służą jako przewodnicy w harcerskich patrolach, które przemierzają wzdłuż i w szerz nie tylko Dołbysz, ale również podmiejskie osady.
Przed rokiem podczas wizyty w Dołbyszu ramach „Akcji Paczka” harcerze podarunki rozwozili saniami… Fot. Arch. WMZD ZHR w Siedlcach
Harcerska młodzież ma okazję doświadczyć wszystkiego, co wiąże się z kontaktami z obdarowanymi. Są radości, smutki i wiele wzruszeń. Wraz z paczkami nasza młodzież przekazuje braciom ze wschodu życzenia świąteczne, własnoręcznie wypisane kartki bożonarodzeniowe oraz dzieli się z nimi przywiezionym z Polski opłatkiem.
W tym roku do Dołbysza pojechało z harcerskim transportem ponad 150 paczek. Łukowska drużyna „Młody Las” zgromadziła dary i przygotowała z nich 25 paczek. Wiele produktów żywnościowych poza paczkami przekazano do parafii, która rozdaje je ubogim, albo przygotowuje z nich posiłki dla tych, których przyciska bieda. W Dołbyszu, po likwidacji tamtejszych zakładów ceramicznych, jest duże bezrobocie. Na co dzień w miejscowości przebywają przede wszystkim kobiety, dzieci i ucząca się jeszcze młodzież. Mężczyźni wyjeżdżają do pracy w Żytromierzu, w Moskwie, Kijowie, albo, jśli mają takie możliwości, jeżdżą pracować do Polski.
Akcję Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej wsparło w tym roku Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP.
Piotr Giczela
Pisaliśmy już na ten temat:
► „Akcja Paczka” – podaruj coś Rodakom
► ZetHaeRowska „Akcja Paczka”
► „Akcja Paczka” 2009
► Przedświąteczna służba
► Każdy może coś podarować
Film na temat “Marchlewszczyzny”:
http://www.youtube.com/watch?v=hleQEXpCWQ8
Czemu taki artykuł post factum, a nie wcześniej? Pasowałoby to przecież wspomóc, coś “dorzucić”.
Dziękuję za wyszukanie na YouTube ciekawego filmu o Marchlewszczyźnie. Jedna w nim nieścisłość – z Dołbysza do Żytomierza nie jest 120, a niecałe 70 kilometrów. Reszta się zgadza! 🙂
Co do informacji – na bieżąco harcerze informowali w Siedlcach o tej akcji. W poprzednich latach były też informacje w „TS”. W tym roku nie udało się. Jednak i tak wielu siedlczan i wielu łukowian ofiarowało sporo. Wiele rodzin w Dołbyszu dzięki tym paczkom o wiele radośniej przeżywa kolejne Boże Narodzenie. Złotówka poświęcona na rzecz takiej harcerskiej paczki w ukraińskich domach naszych rodaków mnożona jest 10 i dwudziestokrotnie. Niektórym paczka pozwala przeżyć bez zmartwień nawet i miesiąc. Dla wielu w ogóle jest tak droga, że nie podejmę się przeliczania na złotówki. Bo ta paczka, to dla nich znak, że Polska nie zapomniała o tych, którzy przecież ani nie emigrowali, ani nie wyjeżdżali ze swoich ojcowizn. O tych, od których – w wyniku układów politycznych i dyplomatycznych – ich Ojczyzna „wyjechała” w kierunku zachodnim…
Zapraszamy do wspierania naszej akcji za rok. 🙂
Zadbajcie tylko o takie artykuły w czasie trwania zbiórki, a nie po.
Pozdrawiam!