Radna Wanda Dołęgowska skierowała skargę do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Uważa,
że lokatorzy łosickiego osiedla Bialska nie są równo traktowani, bo miejscowa Spółdzielnia Mieszkaniowa niesprawiedliwie rozlicza koszty ciepła.
– Jeśli Wanda Dołęgowska mówi MY, myśli JA – krytykuje radną prezes SM, Tadeusz Chaciński. Spór pomiędzy Wandą Dołęgowską i niektórymi lokatorami a Spółdzielnią Mieszkaniową w Łosicach trwa od 2001 roku. Wtedy wprowadzono liczniki ciepła. T. Chaciński uważa, że to dobry pomysł, bo pozwala na oszczędność.
– Od tych pięciu lat „ucieka” mniej ciepła. Lokatorzy oszczędzają. Liczniki nie zostały założone według naszego „widzimisię”. Nikt nie zmuszał członków spółdzielni do zakładania liczników. Powołaliśmy specjalną komisję, która przeprowadziła wywiad wśród spółdzielców. Następnie Rada Nadzorcza Spółdzielni uchwaliła, iż podzielniki ciepła będą zakładane w domach naszych lokatorów. Na 800 mieszkań, tylko w trzech nie ma podzielników. Jedno z tych mieszkań należy do W. Dołęgowskiej – mówi T. Chaciński. Prezes podkreśla, że przed pięcioma laty wszyscy płacili równo. Teraz, kiedy ciepło jest mierzone, każdy płaci tyle, ile ciepła zużył. Cel spółdzielni został osiągnięty: są oszczędności. Wanda Dołęgowska uważa, że przez założenie liczników lokatorzy są nierówno traktowani. To pozostaje według niej w sprzeczności z artykułem 32 Konstytucji, który mówi o równym traktowaniu wszystkich obywateli wobec prawa. Za przykład podaje drastyczny wzrost czynszów. Stwierdza, że niektórzy lokatorzy płacili rocznie za ciepło 2,5 tys. zł, a teraz wydają o 2 tys. zł więcej. – Spółdzielnie mieszkaniowe są państwem w państwie. Stoją za nimi prywatne firmy rozliczeniowe, które osiągają ogromne zyski stosując dowolność w naliczaniu kosztów ciepła, korzystając z braku uregulowań prawnych – komentuje W. Dołęgowska. Spory ze Spółdzielnią rozstrzygały sądy wszystkich instancji. Po przegranej w Sądzie Najwyższym W. Dołęgowska skierowała sprawę do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Prezes T. Chaciński nie przejmuje się tym. – Wszystkie wyroki były korzystne dla nas. Spółdzielnia nie dopuściła do uchybień prawnych. Opinia rzeczoznawcy sądowego jest jednoznaczna: Powódka (Wanda Dołęgowska) nie zakładając podzielnika ciepła postąpiła sprzecznie z zasadami współżycia społecznego – mówi T. Chaciński. Mimo wygranej Spółdzielni, W. Dołęgowska brnie dalej. Jak twierdzi, będzie walczyć do końca. Motywacją dla radnej są zapewne zbliżające się wybory. Bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, iż dopiero teraz poinformowała wszelkie media o tej sprawie? Pismo do Strasburga zostało przecież wysłane pół roku temu…
