Cztery godziny trwała akcja wyciągania samochodu z Wisły w miejscowości Skurcza (gmina Wilga).
Na razie nie wiadomo, jak auto się tam znalazło, ale skoro nikt nie zgłaszał jego zaginięcia, można przypuszczać, że służyło ono do celów niekoniecznie zgodnych z prawem. W aucie nie było silnika, deski rozdzielczej i zostały wycięte numery, które umożliwiłyby identyfikację jego właściciela. Samochód znajdował się tuż pod powierzchnią wody. Wyciągali go garwolińscy strażacy pod kierunkiem mł. kpt. Roberta Piekarskiego. Potrzebna była również pomoc nurka.
Ten pod wodą zaczepił linę, którą następnie auto wyciągnięto. Pomógł widoczny na zdjęciu Michał Winek. Akcja była trudna, bo strażacy mieli problem z dojazdem do miejsca, w którym znajdował się samochód. Auto to Opel Astra Combi w kolorze wiśniowym. Na zdjęciu widać, że całe pokryte jest mułem. Błoto znajdowało się również w całym samochodzie. Nie wiadomo jeszcze, jak długo samochód leżał w wodzie. – Jeśli ktoś rozpozna ten samochód i wie, kto jest jego właścicielem, prosimy o kontakt z nami – mówi Marek Świszcz, komendant powiatowy policji w Garwolinie.