REKLAMA
9.4 C
Siedlce
Reklama

Niedokończony benefis

Do pewnego momentu wszystko było tak, jak to sobie wymarzyła. Szła dostojnym krokiem po czerwonym dywanie. Drogę oświetlali jej latarkami najmłodsi tancerze z „Małego Podlasia”.

Na scenę wkroczyła uśmiechnięta i ogłuszona burzą oklasków. Ale potem odpowiedziała tylko na jedno pytanie. Nie tak miało być… 

Hanna Klimczyk-Lipińska od kilku lat zmagała się z chorobą. Ale z podniesionym czołem. Robiła wszystko, żeby nie opuszczał jej dobry humor. I nie opuszczał, bo miała syna Daniela, a także wielką pasję – miłość do tańca. W ostatnich miesiącach porządkowała wszystkie niezałatwione do tej pory sprawy. Syn się ożenił, urodził jej się wnuk. Do pełnego szczęścia pozostał już tylko benefis – taki z prawdziwego zdarzenia, z przejściem po czerwonym dywanie. Taki, jaki jeszcze trzy lata wcześniej, z okazji trzydziestolecia pracy artystycznej, wydawał jej się niepotrzebnym zamieszaniem. Dwa dni przed imprezą dostała piękne życzenia od jednego ze swoich wychowanków, aktora Bogdana Brzyskiego.

 

 

 

 

Bardzo się ucieszyła. A wychowanków miała wielu, wśród nich także tancerzy zawodowych teatrów muzycznych w Berlinie, Warszawie czy Gdyni. Ten benefis był po to, żeby po latach spotkać się z nimi wszystkimi. Na jubileuszowy koncert w sali „Podlasie” przybyło wielu gości. Współpracownicy z Miejskiego Ośrodka Kultury przygotowali dla beneficjentki mnóstwo niespodzianek. Krystyna Paczuska i Maciej Turkowski mieli zaśpiewać przebój „Budzikom śmierć”, bo Pani Hania zawsze późno kładła się spać i potem późno wstawała. Nie zaśpiewali. Głos zabrać miały jej mama i pierwsza nauczycielka tańca. Nie zdążyły. Pani Hania zasłabła na scenie. Ekipa Ośrodka zareagowała natychmiast – ktoś przeniósł ją i przytomnie zasłonił czerwoną kurtynę. Na widowni zapadła cisza. Ze sceny dobiegały dramatyczne sygnały, że Pani Hania „chyba nie oddycha”. Potem słychać było tylko jazgot erki na sygnale. Trzy godziny później pani H. Klimczyk-Lipińska już nie żyła. – To wielkie szczęście mieć wielką pasję. I ona taką miała – mówi dyrektor K. Paczuska. W kulturze przepracowała trzy dziesięciolecia. Należała do rzadkiego już gatunku pasjonatów, ludzi robiących coś dla idei. Nigdy niczego się nie dorobiła. Była typowym zapaleńcem, który nie ma nic poza wielkim gorącym sercem, otwartym dla wszystkich. Nigdy nie podkreślała swoich sukcesów. Nie lubiła, gdy ktoś mówił o niej: „pani kierownik” czy „artystka”. Była romantyczką, marzycielką.I to było widać w jej tańcach. Nie lubiła tych nowoczesnych, w których pokazuje się tylko sprawność i szybkość. Powtarzała, że taniec powinien uczyć, bawić i opowiadać. Nie chciała brać udziału w rywalizacji, inna sprawa, że ją to stresowało. Dla podopiecznych wolała być ciocią, a nie trenerem. I za to tancerze ją kochali. Kiedyś powiedziała mi, że od życia dostała więcej dobra niż zła. Że nie czuje się bardziej pokrzywdzona przez los niż inni. Bo wie, że każdego dotyka jakaś choroba, każdego spotyka jakieś nieszczęście. Tyle tylko, że mijając ludzi na ulicy tego nie widzimy. Po niedokończonym benefisie zostały kwiaty, szampany i cztery wielkie torty, które przekazano na cele charytatywne. Zostały również zaproszenia z wizerunkiem złotej tancerki na czarnym tle. Ale także coś dużo cenniejszego. Widok rozpromienionej twarzy Pani Hani z pierwszych minut benefisu. I taką ją zapamiętamy.

8 KOMENTARZE
  1. Smutek i żal.
    To smutne, że odeszła Pani tak nagle. Tańce, które pani Hania tworzyła były radosne i pogodne. Przy oglądaniu ich człowiek odpoczywał, nie to co przy Caro Dance i Luzie, które są może i ładne, ale niezwykle agresywne, “krzyczące”i haotyczne.

  2. Pani Hania
    [*] brakuje słów… tak bardzo bym chciała, żeby jej “dzieło – MP” było kontynuowane… i żeby repertuar z “niedokończonego benefisu” zaistniał na koncercie ku jej pamięci…

  3. Pani Hania
    Jej miłość do tańca przepełniła całe jej życie. Niech ta miłość trwa w jej wychowankach. Bardzo będzie nam jej brakować. Pokój jej duszy [*]

  4. Pani Hania
    Jej miłość do tańca przepełniła całe jej życie. Niech ta miłość pozostanie w jej wychowankach. Bedzie nam jej bardzo brakowało. Pokój jej duszy [*]

  5. Bez tytułu
    Oczywiście pozostaje żal i smutek lecz …jakież piękne było to odejście, na scenie, pośród ludzi i przyjaciół z którymi tworzyła to co kochała najbardziej, swoją pasję – Małe Podlasie!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

  • Tagi
  • N

Najczęściej czytane

Śmiertelny wypadek w gminie Suchożebry (AKTUALIZACJA)

1 lutego w miejscowości Sosna-Korabie około 20-letni mężczyzna kierujący samochodem bmw wypadł z drogi i wpadł na częściowo zadrzewioną łąkę.

Tragiczny wypadek w gminie Dobre. Nie żyje 35-letnia kobieta

4 października ok. godz. 8 w miejscowości Rudzienko (gm....

Siedlce: Szalony pościg za kierowcą BMW. Staranował dwa radiowozy i ranił policjanta

Minionej nocy na ulicach Siedlec i okolicznych miejscowości odbywał...

Nie żyje 3-letnia dziewczynka, matkę aresztowano

W nocy z 1 na 2 sierpnia do jednego...

Siedlce: Upadek z wysokości

Podczas prac budowlanych przy ul. Konarskiego w Siedlcach doszło...

Społem PSS w Siedlcach buduje bloki…

Wielu siedlczan zastanawia się, co powstanie w miejscu budynków handlowych i przystanku dla busów przy ul. Sienkiewicza, nieopodal ronda św. Andrzeja Boboli. Już wiemy! Inwestor PSS Społem planuje wybudować w tym miejscu budynek mieszkalno-usługowy.

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje