Władysław Grochowski oraz dyrektorka Fundacji Leny Grochowskiej Aneta Żochowska spotkali się w Warszawie z ambasadorami Norwegii i Szwajcarii. To był polski akcent międzynarodowego wydarzenia, jakim było przyznanie Nagrody Nansena Fundacji Leny Grochowskiej za pomoc uchodźcom z Ukrainy oraz osobom wykluczonym.
To jedno krótkie słowo, które padło na początku spotkania, było najbardziej wzruszające.
-Dziękuję – powiedział ambasador Szwajcarii Fabrice Filliez, gratulując Władysławowi Grochowskiemu.
Ambasador Szwajcarii oraz ambasador Norwegii Oystein Bo spotkali się z władzami Fundacji Leny Grochowskiej, tym razem w Warszawie. Kilka tygodni wcześniej Władysław Grochowski oraz Aneta Żochowska uroczyście odebrali prestiżowe międzynarodowe wyróżnienie w Genewie. Na uroczystości w Warszawie byli obecni przedstawiciele polskiego rządu i 130 zaproszonych gości. Tym razem polskie władze serdecznie gratulowały i dziękowały założycielom Fundacji za ich wkład w pomoc uchodźcom. Poprzednie władze miały z tym duży problem, a Władysław Grochowski wielokrotnie apelował w otwartych listach do poprzedniego rządu o zwrócenie uwagi na dramat Ukraińców, a także ludzi na granicy z Białorusią.
Ambasadorzy Szwajcarii i Norwegii z uznaniem wypowiadali się o Polakach, którzy tak pięknie i ofiarnie zareagowali na tragiczny los zaatakowanych Ukraińców.
-Całe nasze społeczeństwo zdało egzamin – odpowiedział Władysław Grochowski. – Jesteśmy narodem, który potrafi się jednoczyć i czynić dobro.
Powiedział też znaczące słowa o roli biznesu w dzisiejszym świecie, w którym jest tak wielu wykluczonych i potrzebujących pomocy.
-Nie godzę się na cierpienie ludzi. Źle się czuję, gdy myślę o ludziach na granicy z Białorusią, którzy cierpieli na mrozie. Mam poczucie, jakbym musiał spłacać dług, bo ja mam pieniądze, jest mi ciepło i bezpiecznie. Dopóki coś mogę dla innych zrobić, to ja i moja żona będziemy to czynić. I taka jest rola biznesu. Za bardzo gonimy za pieniądzem. Jeśli się to nie zmieni, to doprowadzimy do nieszczęścia. Mamy wojny, nierówności społeczne, biedę i krzywdę. Mam nadzieję, że biznes będzie to zmieniał i że biznes też się zmieni w przyszłości.
Fundacja Leny Grochowskiej udzieliła schronienia tysiącom kobiet i dzieci uciekającym przed wojną. Świadczy im pomoc cały czas, oferując schronienie oraz pracę. Niezależnie od tego działa też na rzecz osób z niepełnosprawnościami.
To bardzo odważny człowiek, bo bardziej kocha obcych ludzi niż rodaków z Siedlec
Państwo Grochowscy niewątpliwie postępują w sposób niezwykle humanitarny, zasługujący na największy szacunek. Jednak popatrzmy na Ukraińców i ich postępowanie wobec nas. Pomijając już ludobójstwo na Wołyniu i na polskim Podkarpaciu to jaka jest teraz ich polityka wobec naszego kraju. Znowu wzorem OUN sprzymierzyli się ze Szwabami a ich zanieczyszczone, poza jakościowe płody rolne zalewają nasz kraj. Teraz z tego powodu protestują nasi rolnicy, A szwabskie bambry posiadający tysiące hektarów ukraińskiej ziemi opływają w luksusy. Może to oni powinni dać uciekinierom wikt i opierunek a państwo Grochowscy podzielili się swoimi milionami z polską biedą,
Jesteśmy kreowani wg czyjegoś scenariusza, dlatego wiele nielogicznych wydarzeń się toczy.
Wspomnijmy COVID, wojnę w której o coś chodzi, ale nikt się tam nie wtrąca. Polskę która
obdzierana i zaludniana jest przez prądy z zachodu i wschodu południa . Przez ludzi w rządzie
którzy osłabiają i sprzedają Polskę od Prawa, Gospodarki, Szkolnictwa, Wiary. Przy tym planie,
skutecznie usuwamy się z mapy europy jak Polska. Przykre że Polacy nie znają się na niczym,
żadnego przywiązania do wartości narodowych.