REKLAMA
24.4 C
Siedlce
Reklama

Przedsiębiorcy mało zainteresowani

Pierwsze spotkanie przedsiębiorców, którzy skorzystali z zaproszenia East Business Club w Łukowie, zdaniem organizatorów było sukcesem. Zdaniem części uczestniczących to strata czasu. W spotkaniu brało udział zaledwie kilku łukowskich przedsiębiorców.

Uczestnicy mieli okazję poznać zasady refundowania z Funduszu Pracy kosztów tworzenia stanowisk dla bezrobotnych. – Poza tym spotkanie było ogromną inspiracją ku otwieraniu biznesów prowadzonych przez naszych przedsiębiorców na cały świat – stwierdziła Wanda Szaniawska, koordynatorka EBC.

Jako prelegenci na spotkaniu przedsiębiorców wystąpili – Sławomir Stańczuk, dyrektora EBC oraz Bożena Kopeć, kierownik Działu Instrumentów Rynku Pracy Powiatowego Urzędu Pracy w Łukowie. S. Stańczuk starał się przekonać zebranych ideą światowego wręcz współdziałania w ramach EBC. – Cały świat stoi przed nami otworem! I taka jest właśnie idea EBC. Chcemy i pokazujemy przedsiębiorcom, że mogą robić więcej, iść dalej, osiągać to, czego pragną. Sukces jest w zasięgu ręki. Warunkiem jest jedynie współdziałanie i wzajemnie wspieranie się – mówił.

Przedstawicielka PUP pokazała prezentację multimedialną. W. Szaniawska stwierdziła, że wzbudziła zainteresowanie przedsiębiorców. – Okazało się, że niewielu wie, że ma możliwość pozyskania środków finansowych z Urzędu Pracy dla swojej firmy, a także, że dzięki zatrudnieniu osoby bezrobotnej może ponosić niższe koszty niż w przypadku zatrudnienia pracownika, który nie ma takowego statusu – poinformowała nas W. Szaniawska.

Tymczasem jedna z osób ocecnych na spotkaniu stwierdziła, że były to podstawy, które zna każdy bardziej zaawansowany przedsiębiorca, planujący zatrudnienie choćby jednego pracownika w swoim zakładzie. – Niczego nowego, co pozwoliłoby mi „robić coś więcej, iść dalej, osiągać to, czego pragnę”, się tam nie dowiedziałem. Proszę sobie wyobrazić, że za to, by wymienić sie wizytówkami i ewentualnie umówić się ze spotkanymi trzema innymi przedsiębiorcami co do ewentualnej współpracy, musiałem jeszcze zapłacić 40 zł! To nie jest żadna działalność ku rozwojowi przedsi ebiorczości. To niezbyt udane naśladowanie BCC, tylko skierowane do lokalnych przedsiębiorców. To zwykły biznes, bo EBC jest spółką z o.o., tylko z otoczka działalności proprzedsiębiorczej – dowiedzieliśmy się od uczestnika opisywanego spotkania.

Łukowskich przedsiębiorców zaproszono na kolejne spotkanie. Ich gościem ma być tym razem przedstawiciel Urzędu Skarbowego. Czy skorzystają z zaproszenia?

Oficjalnie celem EBC jest osiągnięcie wyższego poziomu rozwoju firm. S. Stańczuk wyjaśniał, że chodzi przede wszystkim o profesjonalną obsługę klientów i osób współpracujących, o podwyższanie poziomu świadczonych usług. Spotkania EBC umożliwiają przedsiębiorcom promocję swojej marki. Klub zrzesza ludzi z pasją, którzy wspólnie chcą zmieniać rzeczywistość.

Więcej dowiadujemy się z internetu. „Polish Business Club” faktycznie jest spółką z ograniczoną odpowiedzialnością. Ma siedzibę w Warszawie, a jej prezesem jest Sławomir Stańczuk. Aby przystąpić do klubu PBC należy uiścić wpisowe. W zależności od rodzaju członkostwa i rodzaju klubu – lokalny bądź regionalny – kwoty te wahają się od 200 zł netto do 4.800 zł netto.

Co w ramach przynależności klubowej „PBC” oferuje przedsiębiorcom? Z regulaminu zamieszczonego na stronie internetowej www.plbclub.pl dowiadujemy się, że celem działań „PBC”  jest m.in. tworzenie sieci współpracy w nawiązywaniu kontaktów biznesowych, promowanie i prezentowanie osiągnięć oraz wzajemnych doświadczeń, przekazywanie informacji na temat ważnych regulacji prawnych dla prowadzonej działalności gospodarczej oraz wszelkiego typu szkolenia podnoszące kwalifikacje właścicieli firm i ich kadr zarządzających.

Czy do „EBC-PBC” przystąpią łukowscy przedsiębiorcy?  (PGL)

18 KOMENTARZE
  1. Byłam na spotkaniu w Siedlcach chyba półtora roku temu. I również uważam, że to strata czasu i pieniędzy. Większą liczbę klientów czy potencjalnych partnerów można poznać, poświęcając pół godziny dziennie na odwiedzenie jakiejś firmy. Zapowiadało się pięknie – zwłaszcza gdy dopiero zaczyna się prowadzić działalność – ale rzeczywistość okazała się być inna. Z perspektywy czasu widzę, że to raczej naciągactwo w pięknej otoczce…

  2. Byłem w Łukowie na tym spotkaniu i mnie się bardzo podobało. Wprowadzenie do tematu, cała oprawa i organizacja bardzo profesjonalna. Miałem możliwość poznać konkretnych ludzi-przedsiebiorców z innych branż niż moja. Nawiązałem już kontakt i mamy wspólne plany współpracy z 2 osobami. Poza tym miejsce spotkania było ciekawe, bo nie było przynudzania tak jak na innych tego typu spotkaniach, tylko konkretne, rzeczowe podejście do tematu. Jestem zadowolony.

  3. Uczestnik nie napisał o miejscu tego spotkania. Bardzo trafny wybór, zawsze to coś innego. Restauracja Old Town to świetna knajpka w Łukowie. Fajne dekoracje, rekwizyty i obrazy na ścianach żywcem przeniesione z “dzikiego zachodu”. Było ciekawie, zabawnie i inaczej niż na innych zebraniach, na których są zawsze te same osoby. Jak ktoś lubi gderać, to zawsze może powiedzieć, że jemu się nie podobało. Ja także jestem zadowolony.

  4. “Proszę sobie wyobrazić, że za to, by wymienić się wizytówkami i ewentualnie umówić się ze spotkanymi trzema innymi przedsiębiorcami co do ewentualnej współpracy, musiałem jeszcze zapłacić 40 zł! To nie jest żadna działalność ku rozwojowi przedsiębiorczości. “

    To gdzie indziej można poznać otwartych na współpracę ludzi prowadzących firmy? Szukałem czegoś takiego od dawna, ale nikomu poza tą organizacją się nie chce nic robić dla lokalnych firm. Co robi Wschodni Izba Gospodarcza, SIEDLECKA RADA BIZNESU i wywołane przez redaktora BCC?
    Wielki zysk biznesowy w kwocie 40 zł jeśli ktoś przychodzi w ostatniej chwili na spotkanie i 30 zł przy rejestracji online, czego redaktor nie dodał, to zysk? A gdzie koszt wynajmu sali, kateringu i materiałów? Nic nie ma za darmo na świecie jeśli chcemy coś zyskać!

  5. Ja uczestniczyłem w dwóch spotkaniach w Siedlcach.
    Ambicje są wielkie. Szkolenia nie były bardzo wyspecjalizowane, ale podobały mi się ze względu na prelegentów i tematem trafiły w moje zainteresowania. Płaciłem wtedy chyba 30 zł, na stole woda ciasteczka itp. W spotkaniach brało udział po ok 20 os., z czego z jedną firmą trzymam kontakt do dziś.
    Kilka osób na spotkaniu to malutko. Może to jedno się nie udało, ale sam pomysł i idea mi się podoba.

  6. PS. Znalazłem kilka literówek, m.in. w nazwisku. Wydaje mi się, że artykuł został napisany na podstawie relacji i opinii jednego, najwyżej dwóch uczestników i to w pośpiechu.

  7. Na początku ostrzegam, że będzie długo! Kto lubi krótkie, choć małosensowne riposty hejterskie, ten nie znajdzie w tym komentarzu dla siebie niczego ciekawego i może w tym momencie zakończyć lekturę. Doradzam, bo się jeszcze zmęczy, a nie chcę nikogo męczyć swą pracą. Innych zapraszam do zgłębienia nieco kulisów dziennikarskich przy okazji tworzenia informacji (jak niektórzy piszą artykułu) o „PBC-EBC”.
    ==============================================================

    Nikomu nie można odmówić prawa do prowadzenia działalności gospodarczej. Ani parabankom, które oferują pożyczki na wysoki procent, ani firmom szkoleniowym, nawet jeśli przyjmują nieco pretensjonalne nazwy i upowszechniają za pieniądze wiedzę ogólnie dostępną w Internecie albo w urzędach. Wychodzę z założenia, że o ile nie dochodzi przy tym do łamania prawa, a jest popyt na tego typu usługi, to czemu nie?
    Oprócz tego, że działania owe muszą być zgodne z prawem to, to co oferuje się ludziom, musi być jeszcze jasne, bez niedomówień i dwuznaczności.
    Nie mam powodów, by posądzać „PBC-EBC” o bezprawne działanie i nie posądzam ich o to. Nie mniej jednak pewne aspekty wydały mi się nieco dziwne. Dlatego nie poprzestałem na bezkrytycznym kopiowaniu informacji ociekających superlatywami, a rozsyłanych do różnych redakcji przez koordynatora „EBC”.
    Czerwona żarówka, która na krótko błysnęła przy lekturze newsów otrzymywanych od pani Wandy, zapaliła się na dłużej, gdy zgodnie z sugestią zawartą w otrzymanych od niej informacjach, zadzwoniłem po garść konkretów. Gdy pytałem o formę organizacyjną tego czegoś, co pod nazwą „East Business Club (Wschodni Klub Biznesu)” pojawiło się w Łukowie, pani Wanda unikała odpowiedzi. Nie dowiedziałem się konkretnie czy to fundacja, czy stowarzyszenie, czy może jeszcze co innego. Klub, po prostu… No niech będzie klub, ale i on musi być czymś konkretnym. Zacząłem szukać w Internecie. Znalazłem ciekawostki, i o większości z nich poinformowałem Czytelników w papierowym wydaniu „TS”. W wydaniu internetowym napisałem o nich oględnie przy okazji relacji ze spotkania.

    1. Nazwa jest dwuznaczna i może wprowadzać w błąd, ponieważ obok spółki pana Satńczuka pod nazwą „Polish Business Club – Polski Klub Bizbnesu” istnieje od 24 lat w naszym kraju „Polski Klub Biznesu”, który jest stowarzyszeniem, ma status OPP. Zajmuje się szeroko rozumianym promowaniem polskiej gospodarki w Europie i na świecie, ma swe oddziały zagraniczne. Promuje przedsiębiorczość, współpracuje z Polonią itp. Zastanawiające jest to podobieństwo nazwy spółki pana Stańczuka. Przypadkowe? Nie wiem. A warto wiedzieć.

    2. „EBC” nie jest fundacją ani stowarzyszeniem, nie jest organizacją pozarządową, jest spółką z o.o., a więc podmiotem prawnym, który bardziej jest przystosowany do działalności gospodarczej niż szkoleniowej i koordynacyjnej działalności non profit. Nie znamy zapisów KRS czym ma się zajmować spółka, nie znamy wspólników… Ale wiemy, że urzędnicy państwowi czy samorządowi nie mogą występować na ewentach, gdzie przekazują informacje dostępne bezpłatnie, za które jednak podmiot ewenty organizujący pobiera opłatę.

    3. Oferowane działania na rzecz przedsiębiorców nie są darmowe. To w sumie zrozumiałe, bo naprawdę nic nie jest za free, zawsze ktoś za jakiś produkt płaci, nawet w sytuacji, gdy beneficjent ostatecznie otrzymuje go za darmo. Przedstawiano uczciwie przedsiębiorcom, że koszt udziału w spotkaniu wynosi 30/40 zł. Ale w żadnym z komunikatów rozsyłanych do mediów nie podano informacji, że aby zostać członkami „PBC-EBC” trzeba rocznie uiszczać wpisowe uzależnione od „klubowego pakietu” i wynoszące od 200 do 4.800 zł netto. A ile brutto? Jaki podatek trzeba do tego doliczyć? Wszem i wobec nie wiadomo (VAT 23 %).

    4. Z regulaminu zamieszczonego na stronie internetowej http://www.plbclub.pl wiemy, że celem działań „PBC” jest m.in. tworzenie sieci współpracy w nawiązywaniu kontaktów biznesowych, promowanie i prezentowanie osiągnięć oraz wzajemnych doświadczeń, przekazywanie informacji na temat ważnych regulacji prawnych dla prowadzonej działalności gospodarczej oraz wszelkiego typu szkolenia podnoszące kwalifikacje właścicieli firm i ich kadr zarządzających. Tyle zrozumiałem z regulaminu ociekającego słowami-zaklęciami na rzecz rozwoju „networkingów” itp. ładnie brzmiących… frazesów. Dlaczego na spotkanie przyszło tak mało osób (4, w tym 2 z Radzynia)? Wydaje mi się, że przyczyny są dwie. Łukowscy przedsiębiorcy od 14 lat mają bowiem swoje własne Stowarzyszenie Przedsiębiorców Ziemi Łukowskiej, które jest dla nich tańsze (składka to 120 zł rocznie) i bardziej atrakcyjne pod względem spotkań informacyjnych i szkoleniowych, na które zapraszani są różni eksperci. Spotkania SPZŁ odbywają się w Łukowie raz w tygodniu.
    Drugą przyczyną braku frekwencji był temat spotkania. Kto jak kto, ale przedsiębiorcy zatrudniający ludzi, tworzący miejsca pracy dla bezrobotnych, absolwentów czy innych wiedzą dobrze, jak korzystać z Funduszu Pracy. A kto nie wie, ten za darmo może dowiedzieć się tego w PUP.

    Oferta nawiązywania kontaktów biznesowych pomiędzy przedsiębiorcami opowiadającymi przez minutę czy dwie o swojej działalności gospodarczej i ewentualnych polach współpracy z innymi dobra jest, ale odbiorcami tej oferty nie będą łukowscy przedsiębiorcy, gdyż oni ten rodzaj współdziałania sami już sobie zapewnili przed laty i go z pożytkiem realizują.

    Odpowiedzi na twierdzenia, że było OK., bo fajny wystrój kawiarni daruję sobie ze zrozumiałych względów. Literówki się zdarzają, za co przepraszam. Każdy artykuł, a szczególnie do Internetu powstaje w wielkim pośpiechu (nie wiem czy sobie to wyobrażacie), czasem w porach, w których wykonawcy prawie każdego innego zawodu zasłużenie śpią. Ale zaświadczam, że aby go napisać, trzeba było kilku dłuższych i krótszych rozmów oraz okołogodzinnego wertowania stron internetowych. 🙂

    Pozdrawiam wszystkich Czytelników!

  8. A ja myślę, że w środowisku przedsiębiorców potrzebne są takie spotkania, czy pogaduchy, choćby dla oderwania się od codziennych obowiązków w firmie. Tym bardziej, że prowadzone są szkolenia i udzielane informacje przez specjalistów w danej dziedzinie. A frekwencja takich spotkań zależy od doboru omawianego tematu. Aktualnie Powiatowy Urząd Pracy w Łukowie zacznie dysponować środkami na zatrudnienie osoby bezrobotnej ponosząc niższe koszty niż w przypadku zatrudnienia pracownika, który nie ma statusu bezrobotnego, i stąd dobór takiego tematu prelekcji. Mnie się spotkanie podobało, a 30 zł. nie jest kwotą wygórowaną. W restauracji „Old Town” wypiłem dobrą kawę, zjadłem ze trzy szarlotki i pyszne sushi. Mam nadzieję, że za miesiąc w Łukowie będzie następne. Interesuje mnie temat zatrudniania, rekrutacji i dobór pracowników w mojej firmie.

  9. Drogi Redaktorze Piotrze, też odpowiem Ci dość długo.

    Nie rozumiem Twojej krytyki. Ja Twój tekst odbieram jako coś w rodzaju ‘szukania sensacji na siłę’ za co często ja jestem krytykowany. Ty jednak moim zdaniem zdrowo przegiąłeś! Owszem, frekwencja nie była porywająca. Owszem, tematykę tą każdy przedsiębiorca powinien znać. Nasuwa mi się jednak jedno pytanie: który z przedsiębiorców uczestniczących w spotkaniu udzielał Tobie wywiadu? Pytanie nurtuje mnie o tyle, że podczas prezentacji pracowników PUP każdy z uczestników zadawał pytania i prosił o dodatkowe informacje! Dla mnie oznacza to, że jednak Ci przedsiębiorcy coś z tego jednak wynieśli!

    Poza tym nikt na zebraniu nikt nie zatajał informacji, że jest to spółka z o.o. To było jasno i głośno powiedziane. W zaproszeniu też to było! Nie rozumiem Twoich zarzutów… Widziałeś w ogóle zaproszenie na to spotkanie?

    Poruszony został jeszcze jeden istotny moim zdaniem wątek: “trzeba było zapłacić 40 zł za możliwość wymiany wizytówkami”. Hm… powiem Ci, że ja jako przedsiębiorca dzięki temu spotkaniu nawiązałem bardzo perspektywiczne relacje z jedną z firm – akurat z Radzynia! A czemu by nie!? Dlaczego firmy z Radzynia miałyby nie przyjechać na takie spotkanie?!?!?! Takie spotkania powinny być organizowane jak najczęściej! Ja nie żałuję pieniędzy wydanych na to spotkanie…

    p.s. Jestem również członkiem STZŁ i jako przedsiębiorca bardzo sobie cenię wszelkie inicjatywy pobudzające biznes do współpracy!

  10. Dziękuję za konstruktywną krytykę. W informacjach zamieszczanych na portalu „TS” nie zajmowałem stanowiska. W komentarzu pod tekstem to i owszem. Kto przeczytał, ten moje zdanie zna. W tekście informacji przedstawiłem jedynie opinie dwóch stron – organizatorów oraz jednej z osób uczestniczących w spotkaniu. Łukaszu, czy dopytując się o to, kto ze mną rozmawiał chcesz powiedzieć, że jest to osoba wirtualna, że nikt ze mną nie rozmawiał, bo według Twoich obserwacji wszyscy byli zainteresowani prelekcją i zadawali pytania na spotkaniu z urzędniczką PUP, a ja podaję, że oto jest jakaś czarna owca? Nie mogę powiedzieć, która osoba była mym rozmówcą, bo nie mam na to jej zgody i ja to stanowisko muszę uszanować. Ale to nie oznacza, że sobie wszystkie opinie wyssałem z palca. Osoba obecna na spotkaniu opisała mi spotkanie ze szczegółami, a poza tym skrytykowała to i owo. Przecież nie muszę być obecny na tysiącach spotkań, by je opisywać, prawda?

    Fragmenty jej wypowiedzi, które zamieściłem na stronie „TS” są co delikatniejszymi słowy osoby, z którą rozmawiałem. Czy według Ciebie lepiej było puścić tylko superlatywy, które wszystkim mediom rozesłała koordynatorka EBC? Czy dla równowagi należało napisać, co sądzi osoba krytycznie pomysł oceniająca?

    Mnie się zdaje, że dzięki temu, że oprócz pochwał pojawiły się słowa krytyki, w ogóle możliwa jest dyskusja. A czas pokaże kto ma rację.

    PS. 1 Każde forum wymiany doświadczeń w zakresie rozwoju przedsiębiorczości jest dobre. Ale skoro są u nas dwa bardzo podobne fora, to naturalną koleją rzeczy jest ich kategoryzacja i ocena – to lepsze, tamto gorsze. Zadaniem mediów jest o tych rzeczach informować, a wybór należy do przedsiębiorców. Nie wiem o jakiej sensacji na siłę przeze mnie poszukiwanej piszesz.

    PS. 2 Zaproszenia na spotkanie i informacje o nim otrzymywałem mailem. Nie było w nich mowy o odpłatności za przynależność do PBC-EBC. Ani o tym, jaka jest forma organizacyjna tego nowego tworu. Zapytana o szczegóły koordynatorka nie udzieliła konkretnej informacji… Wydaje mi się, że szereg wątpliwości i pytań tam poruszonych to nie jest tania sensacja. I dziwi mnie, że brak wciąż merytorycznego odniesienia się do ważnych uwag, a tymczasem ja w komentarzach czytam o ładnym wystroju Old-Town, dobrej kawie i smacznych szarlotkach. Jaja jakieś czy bielmo na oczach?

  11. Sławek Stańczuk zna się dobrze z Mareczkiem Kordeckim – radnym PO z Siedlec. Może jego warto się zapytać o dziwną działalność pana Stańczuka i co o tym sadzi? Co Pan na to, Panie Giczela?

  12. Pragnę szczerze podziękować Panu redaktorowi Piotrowi Giczeli za wywołanie dyskusji na temat klubu East Business Club, który prowadzę od końca 2012 roku. Nadmienię tylko, że nie jest to żadna nowa inicjatywa w tym regionie, lecz cały czas rozwijająca się organizacja zrzeszająca Przedsiębiorców. Pierwszy artykuł na temat tej inicjatywy na portalu Tygodnika Siedleckiego pojawił się w październiku 2012 roku i nie przerwanie na skrzynkę redakcyjną wysyłane były informacje o kolejnych spotkaniach. Jeszcze raz dziękuję, iż po ponad roku znów Przedsiębiorcy w Siedlec i okolic mogą zapoznać się z ideą East Business Club.

    Pełna moja wypowiedź w odniesieniu się do artykułu i fragmentów komentarzy znajduje się na oficjalnej stronie klubu
    http://plbclub.pl/aktualnosci/item/325-przedsiebiorcy-malo-zainteresowani-czy-mocno-zapracowani.html

    Z wyrazami szacunku
    Sławomir Stańczuk
    Dyrektor lokalny East Business Club
    Prezes Zarządu Polish Business Club Sp. z o.o.

  13. Bardzo cieszy mnie fakt, że po tylu miesiącach wysyłania informacji prasowych Tygodnik Siedlecki dobrowolnie umieścił informację o East Business Club, nie każąc sobie za nią płacić.
    Marka Kordeckiego zna każdy, kto udzielał się w strukturach Młodzieżowej Rady Miasta Siedlce. Także miałam okazję i przyjemność współpracować z nim za czasów mojej kadencji w MRM. Marek Kordecki jest bardzo dobrym działaczem społeczności lokalnej, niestety od czasu wyprowadzki z Siedlec nie mam z nim kontaktu.
    Dyskusję można i warto prowadzić z osobami, które są w pełni odpowiedzialne za swoje słowa, dlatego zachęcam do podpisywania się pod wypowiedziami. Swoje frustracje i niespełnione ambicje łatwo wyładowywać na innych osobach, a Internet stety-niestety daje takie narzędzia.
    Sławomira znam już prawie 7 lat i na temat prowadzenia Polish Business Club mogę powiedzieć wiele. Nie raz mówiłam mu, żeby dał sobie spokój z rozwijaniem klubu na terenie Siedlec, Łukowa, Mińska i Sokołowa, bo na tych terenach pomimo bliskiej odległości od Warszawy jest mentalna przepaść. Przytakiwał, ale konsekwentnie organizował prelegentów i lokale na spotkania, poświęcał swój cenny czas i niejednokrotnie dokładał do tej całej imprezy.
    Dlaczego? Bo jesteśmy lokalnymi patriotami i chcemy pokazywać, że można inaczej żyć. Można przeżyć dzień nie narzekając, jak to mi jest w życiu ciężko. Można prowadzić firmę, nie zwracając uwagi na rzekomy kryzys gospodarczy.
    Byłam na praktycznie wszystkich spotkaniach klubu. Frekwencja była różna, ale na każdym z nich poznałam minimum jedną wartościową osobę. Poznałam ludzi, którzy są kolorowi i całkiem inni od naszych krajan. I właśnie dla takich osób Sławek robi, robił i będzie organizował te spotkania.

  14. Mam dziwne wrażenie, że pan Piotr prowadzi jakąś dziwną krucjatę przeciwko EBC. Mam własną firmę i uważam, że mam prawo podejmować własne decyzje i popełniać własne błędy. Każdy może przyjść na spotkanie i ocenić, czy to dla niego, czy też nie. Wydaje mi się, że osoba, która nie była na spotkaniu i nie prowadzi własnej firmy, nie ma podstaw, aby oceniać takie inicjatywy. Jak widać po komentarzach pan Piotr nie lubi być krytykowany, ale lubi krytykować innych.

  15. Dziękuję Panu Sławomirowi Stańczukowi i pani Paulinie Chrupek za opublikowanie komentarzy. Mam nadzieję, że teraz przedsiębiorcy będą mogli sami właściwie wybrać klub czy stowarzyszenie, do którego zechcą się zapisać, aby zgłębiać meandry polskich przepisów regulujących działalność gospodarczą i rozwijać ją dzięki nawiązywaniu współpracy z innymi.

    Myślę, że emocje nie są potrzebne po żadnej stronie stołu dyskusji. Sama dyskusja natomiast jak najbardziej. Jeśli kogoś uraziłem poprzez wyrażanie różnych wątpliwości dotyczących PBC-EBC i prowadzonej przez tę firmę działalności, to przepraszam. To nie było i nie jest moim zamiarem. Nie lubię ludzi krytykować… W odniesieniu do siebie cenię krytykę konstruktywną.

    Bardzo podoba mi się propozycja pani Pauliny. Jeśli jesteśmy ludźmi poważnymi i odpowiedzialnymi – podpisujmy swoje komentarze zawierające własne sądy. Popieram oburącz! Spokojnego wieczoru!

  16. Na wstępie stwierdzę, że aby coś komentować (tym bardziej krytykować) należy z tym się osobiście zapoznać, a nie bazować na czyjejś opinii!
    Z tego co wiedzę, to jednym z uczestników był specjalista w omawianej przez gościa z PUP materii i zapewne dla nie go nie było w tym nic ciekawego.

    Na spotkaniach EBC uczestniczyłem wielokrotnie i tak słabej frekwencji nie doświadczyłem (choć wiem, że w Sokołowie tez nie było “różowo”). Na każdym ze spotkań nawiązałem ciekawe kontakty i żadnego nie żałuję, nie wspominając już o kilkudziesięciu złociszach 😉
    Jeśli ktoś neguje sens prowadzenia takich spotkań tzn., że neguje sens networkingu, który ma niewiele wspólnego z BCC. Jeśli już do czegoś (na większą skalę) porównywać EBC to do BNI. Jeśli natomiast chcemy krytykować sens takich spotkań to razem z ideą BNI należy krytykować Grzegorza Turniaka i spotkania organizowane w W-wie – ostatnie na którym byłem kilka dni temu zgromadziło ponad 100 przedsiębiorców.

    Podsumowując proponuję postudiować tematykę networkingu, następnie zaszczyć swoją obecnością jedno ze spotkań (np. w Siedlcach gdzie jest większa świadomość i mniejsza zaściankowość przedsiębiorców) i wtedy krytykować konstruktywnie do woli, a będzie to pożyteczne 😉

  17. Czy East Business Club jest potrzebne? Oczywistą odpowiedzią jest TAK!

    East Business Club, jako reprezentacja zrzeszonych pracodawców chce mieć wpływ na proces tworzenia prawa w ochronie interesów biznesu zarówno w Polsce, jak i na arenie Międzynarodowej. W związku z tym nasz klub stał się podmiotem członkowskim dwóch najbardziej liczących się rynku polskim organizacji zrzeszających przedsiębiorców z województwa mazowieckiego, a także całej Polski, czyli Konfederacją Lewiatan i Związkiem Pracodawców Warszawy i Mazowsza!

    O szczegółach można przeczytać na naszej stronie: http://plbclub.pl/aktualnosci/item/330-polish-business-club-poszerza-horyzonty-z-konfederacja-lewiatan-i-zwiazkiem-pracodawcow-warszawy-i-mazowsza.html

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Miał prawie 4 promile alkoholu

Pijany kierował samochodem, który uderzył w słup. 22 września o...

Ostatnie pożegnanie Artura Kozłowskiego

Znana jest już data uroczystości pogrzebowych Artura Kozłowskiego -...

Wysadzono i okradziono bankomat w Jeruzalu

24 września przed godz. 3 w miejscowości Jeruzal doszło...

Ale burak! Rolnik z Chłopkowa chwali się wyhodowanym okazem

Standardowej wielkości buraki ćwikłowe ważą około 150 g. Okaz...

IX Zjazd Absolwentów „Królówki”

Istnieje od 120 lat! Siedlecka „Królówka” to szkoła wyjątkowa....

Uwaga na krztusiec!

Kaszlesz, źle się czujesz, masz infekcję – zostań w...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje