REKLAMA
8.5 C
Siedlce
Reklama

Nie ma lekko

Czy na egzaminach na prawo jazdy są podstawiane osoby, które mają spowodować popełnianie błędów i „oblanie” egzaminu
przez zestresowanych kursantów?

Takiego zdania jest nasza czytelniczka Ania, której kobieta weszła przed samochód na pasach, mając czerwone światło. Ania nie zdała.

To zastanawiające, że gdy miała zielone światło, to stała. Ruszyła, gdy mnie zapaliło się zielone, a jej czerwone – relacjonuje Ania. – Rozmawiałam potem z innymi osobami i okazuje się, że podobne sytuacje są na porządku dziennym. Czy chodzi o to, aby podchodzić do egzaminu po kilka razy? Ja muszę teraz uzbierać pieniądze na kolejny egzamin. MAŁO NAS Gdy przekazaliśmy to pytanie Jackowi Kobylińskiemu, dyrektorowi Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Siedlcach egzaminującego kierowców, jego reakcja była zaskakująca. Najpierw w słuchawce telefonu zapanowała absolutna cisza, potem wybuch serdecznego niekontrolowanego śmiechu. 

– Nie, nie, na pewno nie – zapewniał w przerwach między atakami śmiechu. – Nie podstawiamy nikogo na pasach, zapewniam. I nie jesteśmy zainteresowani tym, by kursanci zdawali ten sam egzamin po kilka razy. Już teraz kolejka na egzamin jest tak długa, że czeka się dwa miesiące. Przyczyną długich kolejek są tylko niezadowalające umiejętności młodych kierowców i ich błędy. Głównym powodem jest brak odpowiedniej liczby egzaminatorów. W WODR jest 20, a to za mało na tak wielki ruch, jaki panuje w ośrodku. – Informujemy, że w ośrodku w Białej Podlaskiej czeka się o wiele krócej, słyszałem, że tylko 2 tygodnie. Ale mimo to kierowcy zapisują się do nas i to z terenu od Warszawy aż po Terespol. NA PRAKTYCZNYM KOSZĄ Jak się okazuje, młodzi kierowcy są nieźli w teorii. Około 80 procent kursantów zdaje egzamin teoretyczny już za pierwszym podejściem. To dobry wynik. – Ale trzeba pamiętać, że testy są dostępne w internecie i naprawdę łatwo jest wyuczyć się właściwych odpowiedzi. A pytania powtarzają się, więc opanowanie ich nie jest trudne – zaznacza Jacek Kobyliński. – Kierowcy ćwiczą udzielanie odpowiedzi do bólu, ale opłaca się. Część teoretyczną zdają. Schody zaczynają się na egzaminie praktycznym. Pierwsze kłopoty pojawiają się przy sprawdzianie technicznym. Tu problemy mają panie. Nie zawsze wiedzą: co, gdzie i kiedy się wlewa, co się w tym celu otwiera, itp. Ale, jak zaznaczają egzaminatorzy, kobietom i tak coraz lepiej z tym idzie. Pogrom zaczyna się jednak na placu manewrowym. – Od stycznia tzw. łuk drogi jest poszerzony o pół metra. Ale i tak najwięcej niepowodzeń odbywa się na nim właśnie. Wystarczy wyjechać za linię, by przerwać egzamin. Podobne kłopoty mają kierowcy na odcinku na wzniesieniu, gdzie trzeba się zatrzymać i ruszyć pod górę. Szczęśliwcy, którzy pokonają te zdradliwe etapy, wyjeżdżają „na miasto”. Uff. Kiedyś egzamin w ruchu miejskim trwał 25 minut. Teraz trwa 40. – W powszechnej opinii to za długo – przyznaje Jacek Kobyliński. – Dla młodego kierowcy, który zdaje egzamin, to potworny stres. Po pół godzinie jazdy w takim napięciu młodzi ludzie zaczynają popełniać błędy. Często są to proste, dziecinne wręcz błędy. KONTROLNE SITO Po wprowadzeniu nowych przepisów w egzaminowaniu kierowców, aż o 8 procent zmniejszyła się liczba szczęśliwców, którzy mogą z ulgą powiedzieć „zdałem!”. – Przebieg egzaminu jest nagrywany kamerami zamontowanymi na placu manewrowym i w samochodach. Do odtworzenia są: wszelkie rozmowy z egzaminatorem, przebieg jazdy, wydawane polecenia. Obraz rejestrowany przez przednią szybę auta pokazuje najdrobniejsze błędy. Tu nie da się niczego ukryć, niczemu pobłażyć. Prawda jest taka: jeśli się egzaminuje ściśle według przepisów, to szanse na zdanie w pierwszym podejściu są niskie. A na pewno takie ścisłe kryteria stosuje się przy egzaminach kontrolnych, czyli w przypadku tych kierowców, którzy z powodu przekroczenia limitu punktów karnych ponownie muszą zdać egzamin na prawo jazdy. – Bywa, że ani jeden kursant nie zdaje tego egzaminu i musi podchodzić do niego ponownie – przyznaje Jacek Kobyliński. Hmmm… A wydawałoby się, że to doświadczeni kierowcy, mający prawa jazdy od kilkunastu lat. Egzaminatorzy zaprzeczają, jakoby na kursantów czyhały podstawione osoby utrudniające im zdanie egzaminu. – Takie przypadki świadczą tylko, jak wiele trudnych sytuacji czeka na kierowców w ruchu drogowym. Muszą oni wykazać się refleksem, przytomnością umysłu i właściwą oceną zdarzenia. I takich kierowców chcemy wypuszczać z naszego ośrodka.

2 KOMENTARZE
  1. Tak jest prawie zawsze
    Ania pewnie trafiła na popularnego pana Zabadałe albo Zbiedzia jest jeszcze ich wielu. To czerwone świetlo na pszejsciu dla pieszch to normalka a co państwo powiecie na temat “nagłego chamowania na obwodnicy” 🙂 i wielu innych głupich pszyczyn niezdanego egzaminu na prawko . Ci egzaminatorzy majoł jakies problemy ze soboł a niestety oblewanie ludzi sprawia im pszyjemnosc . Ale chyba nikt tego nie zmieni.

  2. Egzaminatorzy
    Egzaminatorzy powinni posiadać przynajmniej wyższe wykształcenie i przeszkolenie pedagogiczne. W większości tak nie jest. Więc takie sytucje bedą częste.
    Możliwe, że zależy też firmom prowadzącym egzaminy, aby zwiększać finanse poprzez powtórne egzaminy.
    Ale przede wszystkim egzaminator powinien być człowiekiem wykształconym, umiejącym podejmować dialog z kursantem, a nie tylko zadzierać nos do góry.
    Czy przypadkiem sytuacja, niedomówienia nie jest winą też i szkoleniowców, skoro takie proste błędy są popełniane? Czy nie należy ich zweryfikować? To oni często nie umieją przekazywać odpowiednio wiedzy i wpajać odpowiednich zachowań w ruchu.
    Nie jeden raz widziałem samochód z literą L, a w nim oprócz przerażonego przyszłego kierowcę, prawie śpiącego instruktora jazdy wyciągnietego na fotelu.
    Niedawno miałem sytucję na przejściu na ulicy Monte Cassino, gdzie przebiga droga dzieci do szkół. Byłem już na przejściu. Ja miałem pierszeństwo. Prawię po palcach przejachała mi L-ka ze śpiącym instruktorem na prawym fotelu. Wyglądało , iż kursant nie był wogóle świadom tego poważnego wykroczenia.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

  • Tagi
  • N

Najczęściej czytane

Życia mężczyzny nie udało się uratować

Na DW 803 poza obszarem zabudowanym doszło do wypadku. 4...

Społem PSS w Siedlcach buduje bloki…

Wielu siedlczan zastanawia się, co powstanie w miejscu budynków handlowych i przystanku dla busów przy ul. Sienkiewicza, nieopodal ronda św. Andrzeja Boboli. Już wiemy! Inwestor PSS Społem planuje wybudować w tym miejscu budynek mieszkalno-usługowy.

Siedlce: Szalony pościg za kierowcą BMW. Staranował dwa radiowozy i ranił policjanta

Minionej nocy na ulicach Siedlec i okolicznych miejscowości odbywał...

Siedlce: Jest nowy prezes STBS

16 sierpnia rada Nadzorcza Siedleckiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego powołała...

Wsparcie dla bliskich Darii. 34-latka zginęła w wypadku

W wypadku drogowym w miejscowości Sionna zginęła siedlczanka Daria...

Zwłoki 14-latka z Siedlec w pensjonacie w górach. Czy to ojciec zabił syna?

To przedsiębiorca z Siedlec miał zamordować swojego 14-letniego syna...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje