Justyna Zawadka – policjantka z komisariatu kolejowego w Warszawie w sobotę, 9 grudnia, została pochowana na cmentarzu parafialnym w Garwolinie. Jej ciało spoczęło na cmentarzu znajdującym się tuż obok Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie.
W dniu pogrzebu policjantki, do Garwolina zjechali przedstawiciele komend z całego kraju. Byli funkcjonariusze z Gdańska, Katowic, a także jej koledzy z Warszawy. W pogrzebie wzięli również udział minister spraw wewnętrznych i administracji Ludwik Dorn i komendant główny policji Marek Bieńkowski. W pogrzebie, na życzenie rodziny, nie wzięli udziału dziennikarze. Policjantkę po raz ostatni żegnano bez kamer i błysku fleszy, chociaż kilka dni temu w obecności wszystkich stacji odnaleziono jej ciało.
Trumnę z jej zwłokami przewieziono z rodzinnego domu w Woli Rębkowskiej. Przed garwolińskim kościołem powitały ją poczty sztandarowe z kilku komend. Mszę świętą odprawiał ksiądz Julian Jóźwik, który pożegnał ją w imieniu komendanta powiatowego policji w Garwolinie Marka Świszcza, jak również władz miejskich i powiatowych. Na cmentarzu odegrano jej na trąbce pieśń „Śpij żołnierzu”. Cała uroczystość przebiegała bardzo spokojnie. Wzięło w niej udział wielu policjantów i ludzi, którzy przyszli pożegnać młodą dziewczynę. Przypomnijmy, że st. post. Justyna Zawadka zginęła w wypadku samochodowym niedaleko Siedlec.
PAMIĘTAJCIE
Została pochowana blisko kolegów,którzy mają moralny obowiązek pamiętać o koleżance która zgineła na służbie nie w walce z bandytami ale w sposób,który napewno temu resortowi pod rządami takich polityków nie przynosi chluby.Za czasów komuny rozbijali się partjniaki i czerwona gwardia czyt.PZPR to właśnie ich decyzje na poziomie Cezara Nerona doprowadziły do stanu jaki zastał waszych starszych kolegów pracujących wcześniej i kilkanaście lat póżniej po zmianie ustroju następna ekipa polityków pożal się boże szykuje wam młodym policjantom kolejne bagno gdzie za parę lat przyjdzie kolej na was i to właśnie natępna kolorowa bekipa będie usiłowała was rozliczać.Pamiętajcie,że tego bagna politycznego nie da się tak osuszyć jak sadzawkę przydomową bo jak widać to dzisiaj to kto rządzi tym resortem-a miało być tak ładnie i tanio a wyszło bardzo drogo i strasznie głupio.
“STRASZNE”
to się nie miesci w głowie..”
Podobno zginęło nagranie
Podobno zginęło nagranie z libacji której balował Pan Serafin. takie treści były dzisiaj na tych stronach ?
Ciekawe kiedy policja zacznie pracować , a nie hulać i jeździć prywatnymi taxi na koszt podatnika.
A w tym czasie na Centralnym PKP może ktoś się zaćpał.