REKLAMA
12.8 C
Siedlce
Reklama

Nie jest niedołężny

Świat jest taki wielki. Panu Tadeuszowi czasem wydaje się, że za wielki, jak na tak drobnego i kruchego człowieka.

Gdy wiek pochyla plecy do ziemi, najbliżsi dawno odeszli, a wkoło dzieje się tyle zła i okrucieństw, co pokazują media – do samotności dochodzą obawy i strach. Strach przed ludźmi, strach przed coraz trudniejszym życiem. 
Żona umierała na ciężką chorobę. Męczyła się. – Znajomi obiecali załatwić jej hospicjum, a mnie dom opieki. Dałem im na to pieniądze. Było tego 23 tysiące złotych – mówi pan Tadeusz. – Minęło kilka lat. Żona umarła, ja zostałem w domu sam jak palec. Pieniędzy mi nie oddano. Zapłacę za dom opieki Pan Tadeusz sam zaczął chodzić do Domu nad Stawami z nadzieją, że znajdzie się tam dla niego miejsce. Był nawet u prezydenta Siedlec. – Podobno mam za niską emeryturę. Co miesiąc biorę tylko 747 złotych.

Janusz Ginter, dyrektor DPS, zna pana Tadeusza. – Nie ma takiego pojęcia, jak za mała emerytura – wyjaśnia od razu. – Miesięczny koszt utrzymania pensjonariusza w domu opieki wynosi 1630 złotych. Od pensjonariusza bierze się do 70 procent emerytury na pokrycie kosztów pobytu, a resztę dopłaca albo rodzina, albo gmina. Miejsce dla pana Tadeusza u nas jest! To miły człowiek, ale skierować go do nas może tylko gmina, bo on rodziny nie ma. Jako mieszkaniec Golic musi się zwrócić do gminy Siedlce. Wigilia była miła – Rozmawiałem z panem dyrektorem i to była bardzo koleżeńska rozmowa – wspomina pan Tadeusz. – Złożyłem mu życzenia świąteczne, a on zaprosił mnie na wigilię. Zaproszenie przyjąłem. Było bardzo uroczyście, była nawet msza z biskupem. Potem zaproszono mnie na kolację. Jestem za to bardzo wdzięczny. Było tak miło. Nie siedziałem sam w domu, byłem wśród ludzi, w cieple i serdecznej atmosferze. Bardzo mi się tam podoba. Bardzo chcę tam być. Życie nie jest łatwe O tym pan Tadeusz wie jak mało kto. Miał 14 lat, gdy zmarł jego ojciec, a był to trudny rok 1939. Musiał zająć się gospodarką, miał dwie siostry i młodszego brata. Z okrutnych lat wojny najgorzej wspomina nałożony mu obowiązek wywożenia do dołów ciał rosyjskich jeńców, którzy zamarźli w 40-stopniowym mrozie. Po wyzwoleniu, lata komunizmu wcale nie były dla rolników lżejsze. Obowiązkowe dostawy rujnowały małe gospodarstwo. A potem malutkie emerytury z KRUS. – Dziś mam 82 lata, kłopoty ze słuchem, kłopoty ze zdrowiem. Pan Tadeusz nigdy nie był imponującej postury, a lata zrobiły swoje. Jest kruchy, drobniutki, przygięty do ziemi. Rosłemu mężczyźnie nie sięga nawet do pach. Może dlatego tak boi się świata, ma swoje lęki i obawy. Trudno się do niego dostać. Bramy i furtki są codziennie zamykane na kłódki. Posesję okala metalowy szpiczasty płot. Sąsiedzi rzadko widują pana Tadeusza na podwórku. Może wtedy, gdy idzie do studni nabrać wody, bo dom nie ma kanalizacji. Wychodek to też stary „domek z serduszkiem” pod chmurką. To ciężkie warunki dla starego człowieka. Gdy przychodzi choroba i trzeba samemu wyjść z ciepłego łóżka, by przynieść wody na herbatę czy zupę, lub iść za potrzebą. Czasem, gdy samotność dokucza bardziej niż zwykle, pan Tadeusz wsiada na rower i jedzie odwiedzić dalszą rodzinę. Nie jest już tak dobrym rowerzystą jak kiedyś. Ostatnio potrącił go samochód, a kierowca uciekł. Na szczęście mężczyzna nie doznał poważnych obrażeń, ale doszedł mu kolejny lęk. Gmina Pan Tadeusz prosił w gminie o pomoc w przyjęciu do domu spokojnej starości. – Wójt przysłał mi pracownicę z opieki społecznej. Ona stwierdziła, że mam dobre warunki i nie muszę iść do domu opieki. I tak siedzę tu sam, w tym „dobrobycie” ze studnią na dworze, wychodkiem pod chmurką i drewnem do rąbania, żeby było ciepło. Wójt Gminy Siedlce, Mirosław Bieniek, zapytany o sprawę pana Tadeusza z Golic, stwierdził: – Poprosiłem pracowników GOPS o ponowne odwiedziny mieszkańca Golic. Jakieś półtora roku temu były u niego panie i stwierdziły, że dobrze sobie radzi, nie jest niedołężny i jest dosyć samodzielny. Mają pojechać jeszcze raz. Czekam na ich opinię. My też czekamy. Do sprawy wrócimy. PS Siedlecka policja wszczęła dochodzenie w sprawie przyjęcia korzyści majątkowej, czyli pieniędzy, które pan Tadeusz przekazał znajomym za obiecywane umieszczenie go w domu opieki.

, dyrektor DPS, zna pana Tadeusza. – Nie ma takiego pojęcia, jak za mała emerytura – wyjaśnia od razu. – Miesięczny koszt utrzymania pensjonariusza w domu opieki wynosi 1630 złotych. Od pensjonariusza bierze się do 70 procent emerytury na pokrycie kosztów pobytu, a resztę dopłaca albo rodzina, albo gmina. Miejsce dla pana Tadeusza u nas jest! To miły człowiek, ale skierować go do nas może tylko gmina, bo on rodziny nie ma. Jako mieszkaniec Golic musi się zwrócić do gminy Siedlce. – Rozmawiałem z panem dyrektorem i to była bardzo koleżeńska rozmowa – wspomina pan Tadeusz. – Złożyłem mu życzenia świąteczne, a on zaprosił mnie na wigilię. Zaproszenie przyjąłem. Było bardzo uroczyście, była nawet msza z biskupem. Potem zaproszono mnie na kolację. Jestem za to bardzo wdzięczny. Było tak miło. Nie siedziałem sam w domu, byłem wśród ludzi, w cieple i serdecznej atmosferze. Bardzo mi się tam podoba. Bardzo chcę tam być. O tym pan Tadeusz wie jak mało kto. Miał 14 lat, gdy zmarł jego ojciec, a był to trudny rok 1939. Musiał zająć się gospodarką, miał dwie siostry i młodszego brata. Z okrutnych lat wojny najgorzej wspomina nałożony mu obowiązek wywożenia do dołów ciał rosyjskich jeńców, którzy zamarźli w 40-stopniowym mrozie. Po wyzwoleniu, lata komunizmu wcale nie były dla rolników lżejsze. Obowiązkowe dostawy rujnowały małe gospodarstwo. A potem malutkie emerytury z KRUS. – Dziś mam 82 lata, kłopoty ze słuchem, kłopoty ze zdrowiem. Pan Tadeusz nigdy nie był imponującej postury, a lata zrobiły swoje. Jest kruchy, drobniutki, przygięty do ziemi. Rosłemu mężczyźnie nie sięga nawet do pach. Może dlatego tak boi się świata, ma swoje lęki i obawy. Trudno się do niego dostać. Bramy i furtki są codziennie zamykane na kłódki. Posesję okala metalowy szpiczasty płot. Sąsiedzi rzadko widują pana Tadeusza na podwórku. Może wtedy, gdy idzie do studni nabrać wody, bo dom nie ma kanalizacji. Wychodek to też stary „domek z serduszkiem” pod chmurką. To ciężkie warunki dla starego człowieka. Gdy przychodzi choroba i trzeba samemu wyjść z ciepłego łóżka, by przynieść wody na herbatę czy zupę, lub iść za potrzebą. Czasem, gdy samotność dokucza bardziej niż zwykle, pan Tadeusz wsiada na rower i jedzie odwiedzić dalszą rodzinę. Nie jest już tak dobrym rowerzystą jak kiedyś. Ostatnio potrącił go samochód, a kierowca uciekł. Na szczęście mężczyzna nie doznał poważnych obrażeń, ale doszedł mu kolejny lęk. Pan Tadeusz prosił w gminie o pomoc w przyjęciu do domu spokojnej starości. – Wójt przysłał mi pracownicę z opieki społecznej. Ona stwierdziła, że mam dobre warunki i nie muszę iść do domu opieki. I tak siedzę tu sam, w tym „dobrobycie” ze studnią na dworze, wychodkiem pod chmurką i drewnem do rąbania, żeby było ciepło. Wójt Gminy Siedlce, zapytany o sprawę pana Tadeusza z Golic, stwierdził: – Poprosiłem pracowników GOPS o ponowne odwiedziny mieszkańca Golic. Jakieś półtora roku temu były u niego panie i stwierdziły, że dobrze sobie radzi, nie jest niedołężny i jest dosyć samodzielny. Mają pojechać jeszcze raz. Czekam na ich opinię. My też czekamy. Do sprawy wrócimy. PS Siedlecka policja wszczęła dochodzenie w sprawie przyjęcia korzyści majątkowej, czyli pieniędzy, które pan Tadeusz przekazał znajomym za obiecywane umieszczenie go w domu opieki.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

  • Tagi
  • N

Najczęściej czytane

Życia mężczyzny nie udało się uratować

Na DW 803 poza obszarem zabudowanym doszło do wypadku. 4...

Młody siedlczanin z ciężką nogą. Stracił prawo jazdy i słono zapłaci za mandat

Na Alei Kaczyńskich w Łukowie zatrzymano do kontroli drogowej...

Policjant reanimował mężczyznę

W sytuacji zagrożenia liczy się natychmiastowa reakcja, opanowanie i...

Dachowanie w gminie Łuków

7 października ok. godz. 8 w miejscowości Sięciaszka (gm....

Tragiczny wypadek w gminie Dobre. Nie żyje 35-letnia kobieta

4 października ok. godz. 8 w miejscowości Rudzienko (gm....

Wybryki w kwestii parkowania i nie tylko, czyli…Zostańcie sygnalistami!

Niektórzy bardzo łatwo usprawiedliwiają sytuacje, kiedy samochody są parkowane...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje