-Odgłosy wystrzałów na strzelnicy Wilcze Doły są porównywalne z chińską torturą – twierdzą mieszkańcy
Bud Kumińskich (gm. Jakubów). Podczas sesji wnioskowali, by gmina zaczęła budować dla nich schrony.
Strzelnica Wilcze Doły znajduje się w miejscowości Góry, ale to mieszkańcy pobliskich Bud Kumińskich jak sami twierdzą – najboleśniej odczuwają skutki jej działalności. Odległość tarcz od ich działek wynosi zaledwie 250 m. Linie strzału z broni długiej są skierowane w ich nieruchomości.
Odgłosy wystrzałów codziennie od godzin porannych do wieczora towarzyszą mieszkańcom. Dlatego zwrócili się do gminy z postulatem o zajęcie zdecydowanego stanowiska w tej sprawie, włącznie z wnioskiem o nieprzedłużenie firmie Boss (która prowadzi strzelnicę) dzierżawy terenu. Burzliwa dyskusja na ten temat odbyła się na ostatniej sesji Rady Gminy Jakubów.
Jak w chińskiej torturze
Doszło tam do konfrontacji mieszkańców z właścicielem obiektu. -W ostatnim tygodniu na strzelnicy panował straszny huk, aż miałem wrażenie, że pan tam jakieś granaty odpala. To ludziom łby rozwala – mówił bez ogródek Marcin Mazur, mieszkaniec Bud Kumińskich. – Mam nadzieję, że radni staną po naszej stronie i zatrzymają tę farsę, bo żyjemy w gehennie. Ludzie zaczynają już wariować, nagle budzą się w nocy i nie wiedzą, dlaczego. Podświadomie słyszą strzały i huki! Czy my jesteśmy na wojnie? Pan zrobił sobie maszynkę do zarabiania pieniędzy kosztem naszego zdrowia i wypoczynku – podsumował.
-To jest długotrwała tortura – potwierdził inny mieszkaniec, Jarosław Neubauer. – Kiedyś w Chinach był taki rodzaj tortury wodnej, gdzie kładło się skazańca i krople wody kapały mu na głowę w krótkich odstępach czasu. I jak on tam tak poleżał 24 godziny, to… oszalał i umierał.
Z kolei sołtys Bud Kumińskich, Arkadiusz Trzeciak rozliczał właściciela strzelnicy z danej obietnicy. – Zapowiadał pan kilka miesięcy temu, że służby mundurowe nie będą już brały udziału w strzelaniu. A niedawno znowu podjechało kilkanaście wojskowych samochodów.
100 tysięcy złotych na dowolny cel
Sebastian Trzmiel (właściciel firmy Boss i strzelnicy) zaprzeczył. – Nie powiedziałem, że wojsko w ogóle nie będzie przyjeżdżało. Deklarowałem, że będzie wyłączone z weekendowego grafiku strzelań. I słowa dotrzymałem. W skali roku żołnierze pojawili się na strzelnicy około 15 razy, między godz. 9.00 a 17.00, a niekiedy strzelania kończyły się dużo wcześniej, o 14.00 – wyjaśniał.
Ośrodek Szkoleniowo-Rekreacyjny „Wilcze Doły” to miejsce pracy dla 9 osób. Opłaty za dzierżawę i podatek od nieruchomości przynoszą zysk gminie. Strzelnica – zdaniem jej właściciela – działa w dobrej wierze, obywatele mają możliwość bezpiecznego posługiwania się bronią i rozwijania umiejętności strzeleckich. Na strzelnicy są również prowadzone zajęcia z udzielania pierwszej pomocy i ratowania ludzkiego życia. A oprócz tego są: paintball, survival, tor quadowy, strefa kids i euro bungee. Sebastian Trzmiel uważa, że prowadzi działalność zgodnie z prawem, a mimo to ciągle jest pomawiany. Jak podkreśla, wszystkie skargi na jego działalność w 2023 r. zostały umorzone przez Prokuraturę Rejonową w Mińsku Mazowieckim. Strzelnica nie jest zagrożeniem dla okolicznych mieszkańców. Wysokość wałów ochronnych zewnętrznych wynosi 23 m, co jest ponadstandardowym wymogiem. Zaznaczył też, że nie jest jedynym przedsiębiorcą na tym terenie, któremu uprzykrza się życie – podobnie jest z tymi odpowiedzialnymi za pracę w kopalni piasku.
W piśmie, które przeczytała na sesji Ewa Klepacka, inspektor Urzędu Gminy, właściciel strzelnicy napisał m.in.: „Wspieramy lokalną społeczność na terenie gminy”, „Co roku zakupujemy pączki dla nauczycieli oraz innych pracowników Szkoły Podstawowej w Jakubowie”, „Jesteśmy sponsorami dorocznych dożynek”, „Przekazaliśmy 3 węże dla OSP Jakubów” oraz „Jednocześnie chcielibyśmy zaoferować, że jeżeli rada przedłuży nam dzierżawę na minimum 10 lat, to jesteśmy skłonni przeznaczyć kwotę 100.000 zł na dowolny cel na rzecz gminy, np. na zakup sprzętu OSP lub inny cel dla szkół”.
W trakcie wystąpienia właściciela firmy Boss na sali rozległy się okrzyki przeciwników strzelnicy (…)
Czy mimo sprzeciwu mieszkańców rada miasta przedłużyła właścicielowi strzelnicy dzierżawę? Przeczytajcie cały artykuł w papierowym i e-wydaniu “Tygodnika Siedleckiego”, nr 8. (KUP TERAZ).
Wojna dopiero nadejdzie.
Niech trenują w najlepsze, wojna toczy się na Ukraińskiej ziemi.
No przecież na wsi powinno być cicho, spokojnie bez zapachów obornika. Nie po to się kupuje działcynę na wiosce by nie móc słuchać świergotu ptaszków wdychania świeżego powietrza. Przecież Zakup 5 arów ziemi uprawnia do nieskrępowanego korzystania z całej okolicy. Rozjeżdżaniem quadem okolicznych łąk, pól uprawnych i lasów. Podrzuceniem niesegregowanych odpadów komuś do lasu
A nie no… jak kupuje pączki nauczycielom, to może hałasować XD
Szkolenie strzeleckie to nie jest najlepsza metoda walki z potencjalnym agresorem.
Niedawno nasz neo Marszałek stwierdził, że nie ma nic lepszego, jak “wdeptywanie w ziemię” np. Putina :_
Metoda tania, bo nie amunicja zbędna
A jak ruskie przyjdą, to też będziecie im mówić, żeby w kierunku waszych domów nie “strielali” ???
Wojsko gdzieś musi ćwiczyć.
Koło Grabianowa non stop walą !!!
Wojsko to niech sobie na poligonie strzela do woli, a nie ludziom pod oknami. A czasy się też zmieniły i obecnie człowiek z pistoletem w domu niewiele może. Teraz są takie czasy, że jest noktowizja i drony. Jak któryś głowę wystawi z okopów to do niego strzela artyleria stacjonująca 30 km dalej. Inaczej mówiąc, ruskie jakby stali w Międzyrzecu Podlaskim, to by w ciemną noc wiedzieli, że wyszedłeś z czołgu na siku pod Siedlcami i by Cię ustrzelili. Taka technologia.
ukrainy niż Putina.
Wspomnicie jeszcze te słowa, i to pewnie niestety w niedalekiej przyszłości.
I cyk, 60 kopiejek wpadło na konto.
g…no prawdy
Niech walą oby nie w pory….