REKLAMA
15.7 C
Siedlce
Reklama

Klubowa chwilówka

Kilku członków Zarządu Klubu Piłkarskiego „Sęp” Żelechów zrezygnowało z pełnienia swojej funkcji. Powód?

Zamieszanie, jakie powstało po tym, jak na światło dzienne wyszła informacja, że pieniądze klubowe służą nie tylko do opłacania działalności sportowej, ale służą też jako kasa pożyczkowa. 
Kierownik klubu twierdzi, że prezes pożyczył z kasy klubu 4 tysiące złotych członkowi zarządu klubu i radnemu zasiadającemu w Komisji Sportu i Rekreacji Rady Miasta i Gminy w Żelechowie. Pożyczka została już co prawda zwrócona, ale pozostał duży niesmak. Członkowie zarządu potwierdzają, że taka pożyczka została udzielona pierwszy raz. Niektórzy z nich nie rozumieją, skąd to zamieszanie. Do kilku nie dociera, że prywatne sprawy załatwiają społecznymi pieniędzmi. Pieniędzmi wszystkich żelechowian, bo w zeszłym roku Rada Miasta przyznała klubowi dotację kwocie 72 tysięcy złotych. W klubie piłkarskim Sęp Żelechów oprócz prezesa, wiceprezesów i członków zarządu funkcjonuje (a raczej funkcjonował do niedawna) etat kierownika klubu. To kierownik dbał o bieżące sprawy i całą działalność placówki. Jeśli kierownik chciał pobrać pieniądze z klubowej kasy, musiał zdobyć podpisy prezesa i wiceprezesa. Dopiero wtedy mógł zrealizować czek. Prezes na kierownika, kierownik na prezesa Na początku stycznia kierownik klubu Ireneusz Karasiński zebrał podpisy, jednak nie zapłacił klubowych zobowiązań, tylko dał pieniądze radnemu Eugeniuszowi Gałązowskiemu. – Prezes mi kazał – tłumaczy Ireneusz Karasiński. – Powiedział, że jak nie chcę tak zrobić, to mogę się zwolnić. – Nieprawda – mówi prezes Henryk Lewoszewski. – To kierownik zdecydował o udzieleniu tej pożyczki. On odpowiada za klubową kasę. Wiedziałem o tym, że zamierza pożyczyć pieniądze radnemu, ale to była jego decyzja. Wydałem polecenie na piśmie, w którym kazałem te pieniądze zwrócić na konto. Nie byłem przy tym, gdy kierownik wręczał pieniądze radnemu. Wersji prezesa zaprzecza jednak Leszek Woźniak, który do niedawna był wiceprezesem klubu (zrezygnował po wybuchu tej afery). – Podpisałem czek nie wiedząc o tym, że pieniądze mają być przeznaczone na pożyczkę – krótko stwierdza L. Woźniak. – Za każdym razem, gdy kierownik Karasiński przynosił mi czek do podpisu, miał również wyliczone, na co przeznaczone zostaną pieniądze. Tak też było i wtedy. Dopiero potem okazało się, na co rzeczywiście je wydano. I może sprawa nie wyszłaby na jaw, gdyby kierownik I. Karasiński o wszystkim nie poinformował członków zarządu klubu. Wtedy się zaczęło. Na kasecie z nagraniem z posiedzenia zarządu, oprócz przekleństw słychać również podniesiony głos radnego, który co prawda tłumaczy, że źle zrobił, ale usprawiedliwia się twierdząc, że pieniądze pożyczył jedynie na kilkanaście dni. Z nami radny E. Gałązowski nie chciał rozmawiać.

Pięć piłek za pożyczkę Gdy sprawa wyszła na jaw, radny pieniądze oddał. Co do grosza. Jest to potwierdzone na specjalnym pokwitowaniu. Prezes H. Lewoszewski przyznaje, że decyzja o pożyczce była błędem. Zaprzecza też plotkom, jakoby w klubie z takiej możliwości można było częściej korzystać. Dodaje, że radny w zamian za pożyczkę kupił klubowi 5 piłek. Taki procent… Konsekwencje tego zdarzenia poniósł kierownik I. Karasiński. Od połowy lutego nie pracuje w klubie. Miał umowę do 15 lutego i po prostu nie została ona przedłużona. Sprawa trafiła również do Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie. – Prowadzone się czynności sprawdzające w tej sprawie – mówi Klemens Serzysko, zastępca komendanta policji w Garwolinie. Dopiero potem policjanci podejmą decyzję o wszczęciu lub odmowie wszczęcie postępowania w sprawie. Na razie osoby z zarządu klubu są „rozpytywane”, jak mówią policjanci. Może się jednak okazać, że postępowanie nie zostanie wszczęte. Mimo, że zachowanie pożyczkodawcy i pożyczkobiorcy, i traktowanie klubu jako prywatnego folwarku jest naganne moralnie, to prawo nic tu nie zdziała. W Kodeksie karnym jest bowiem artykuł, który mówi o tym, że „nie podlega karze, kto przed wszczęciem postępowania karnego dobrowolnie naprawił w całości wyrządzoną szkodę”. W tym przypadku cytowany przepis może mieć zastosowanie. Czy uczestnicy tej afery nie poniosą więc kary? Na kasecie z nagraniem posiedzenia zarządu słychać, że najbardziej nie boją się oni policji, ale tego, że ludzie się z nich będą śmiali. Karę więc mają, bo w Żelechowie o tej sprawie jest głośno.

Gdy sprawa wyszła na jaw, radny pieniądze oddał. Co do grosza. Jest to potwierdzone na specjalnym pokwitowaniu. Prezes H. Lewoszewski przyznaje, że decyzja o pożyczce była błędem. Zaprzecza też plotkom, jakoby w klubie z takiej możliwości można było częściej korzystać. Dodaje, że radny w zamian za pożyczkę kupił klubowi 5 piłek. Taki procent… Konsekwencje tego zdarzenia poniósł kierownik I. Karasiński. Od połowy lutego nie pracuje w klubie. Miał umowę do 15 lutego i po prostu nie została ona przedłużona. Sprawa trafiła również do Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie. – Prowadzone się czynności sprawdzające w tej sprawie – mówi , zastępca komendanta policji w Garwolinie. Dopiero potem policjanci podejmą decyzję o wszczęciu lub odmowie wszczęcie postępowania w sprawie. Na razie osoby z zarządu klubu są „rozpytywane”, jak mówią policjanci. Może się jednak okazać, że postępowanie nie zostanie wszczęte. Mimo, że zachowanie pożyczkodawcy i pożyczkobiorcy, i traktowanie klubu jako prywatnego folwarku jest naganne moralnie, to prawo nic tu nie zdziała. W Kodeksie karnym jest bowiem artykuł, który mówi o tym, że „nie podlega karze, kto przed wszczęciem postępowania karnego dobrowolnie naprawił w całości wyrządzoną szkodę”. W tym przypadku cytowany przepis może mieć zastosowanie. Czy uczestnicy tej afery nie poniosą więc kary? Na kasecie z nagraniem posiedzenia zarządu słychać, że najbardziej nie boją się oni policji, ale tego, że ludzie się z nich będą śmiali. Karę więc mają, bo w Żelechowie o tej sprawie jest głośno.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

  • Tagi
  • N

Najczęściej czytane

Życia mężczyzny nie udało się uratować

Na DW 803 poza obszarem zabudowanym doszło do wypadku. 4...

Młody siedlczanin z ciężką nogą. Stracił prawo jazdy i słono zapłaci za mandat

Na Alei Kaczyńskich w Łukowie zatrzymano do kontroli drogowej...

Policjant reanimował mężczyznę

W sytuacji zagrożenia liczy się natychmiastowa reakcja, opanowanie i...

Tragiczny wypadek w gminie Dobre. Nie żyje 35-letnia kobieta

4 października ok. godz. 8 w miejscowości Rudzienko (gm....

Dachowanie w gminie Łuków

7 października ok. godz. 8 w miejscowości Sięciaszka (gm....

Wybryki w kwestii parkowania i nie tylko, czyli…Zostańcie sygnalistami!

Niektórzy bardzo łatwo usprawiedliwiają sytuacje, kiedy samochody są parkowane...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje