8 marca otwarto wystawę plenerową „Śladami Leona Barszczewskiego”. Muzeum Regionalne w Siedlcach przygotowało ją we współpracy z Muzeum Fotografii w Krakowie, z którego zbiorów pochodzą prezentowane fotografie.
W tym roku minęło 175 lat od urodzin Leona Barszczewskiego. Z tej okazji powstała wystawa plenerowa poświęcona temu fotografowi i badaczowi Azji Środkowej, który ostatnie lata swojego życia spędził w Siedlcach.
– W 2022 r. do Muzeum Fotografii w Krakowie trafiło kilkaset szklanych negatywów jego autorstwa – powiedziała Kamila Woźnica, kurator wystawy. – Przedstawiają jego rodzinę, Siedlce, Warszawę oraz przyrodę, ludność Azji Środkowej i Chin. Chcemy pokazać Siedlczanom, jakim ciekawym człowiekiem był Leon Barszczewski, który przyczynił się również do rozwoju naszego miasta. Dzięki niemu i jego córce Jadwidze powstała tu Szkoła Handlowa Żeńska, która funkcjonuje do dzisiaj jako II LO im. Św. Królowej Jadwigi.
Leon Barszczewski zasłynął jako fotograf i badacz Azji Środkowej. W ostatnich dwudziestu latach XIX w. oraz w pierwszym dziesięcioleciu XX w. wykonał tysiące fotografii, których część zachowała się w postaci szklanych negatywów. Przedstawiają jego rodzinę, Siedlce, Warszawę oraz przyrodę i ludność Azji Środkowej i Chin. Na wystawie prezentowane są wybrane fotografie. Ukazują one życie jego rodziny w Samarkandzie i w Siedlcach, w których spędził ostatnie lata życia, a także piękno azjatyckich krajobrazów i tamtejszą ludność.
– Podczas oglądania wystawy proszę o zwrócenie uwagi, w jakich warunkach ten twórca pracował – mówił Sławomir Kordaczuk dyrektor Muzeum Regionalnego w Siedlcach. – Teraz, jeśli robimy zdjęcie, w ciągu kilku sekund taką fotografię możemy wysłać za ocean, bez kosztów i bez wysiłku. Przed I wojną światową, doświadczony fotograf musiał mieć min. 60 kg sprzętu, żeby wykonać zdjęcia w terenie. Wiózł chemikalia w butelkach szklanych, które dużo ważyły. Jechał z tym wszystkim bryczką z pomocnikiem. Musiał mieć ze sobą szklane negatywy, które pokrywał emulsją światłoczułą, potem ją uaktywniał, robił zdjęcia i dopiero wywoływał w namiocie, który sam ustawiał w terenie. Wyobraźcie sobie, że taka karawana z Leonem Barszczewskim na czele jechała przez góry w Azji Środkowej, jakiś osiołek spadł w przepaść ze wszystkimi szklanymi negatywami. Cała wyprawa była później z mniejszą dokumentacją. Tak kiedyś pracował fotograf. Oprócz dobrej kompozycji i wyrazu artystycznego trzeba wziąć pod uwagę, jak ta praca była trudna ale i kosztowna – zwrócił uwagę dyrektor.
– Fascynujące jest to, że te szklane negatywy przetrwały do dzisiaj – powiedział Dominik Kuryłek, główny kurator Muzeum Fotografii w Krakowie. – Robione były na szkle wiele lat temu. Przetrzymały dwie wojny światowe i ostatecznie trafiły do zbiorów Muzeum Fotografii w Krakowie, Cieszę się bardzo, że ta spuścizna jest w naszych zbiorach. Dziękuję panu Igorowi, że pomógł nam opracować tę spuściznę, a nie było to łatwe. Gdyby nie rodzina i ludzie powiązani z fotografem, to my nic na ten temat byśmy nie wiedzieli. To ogromna wartość dla muzeum i historii. Pracujemy nad tymi negatywami, są odpowiednio zabezpieczone i już nic złego się im nie stanie. Dobrze, że ta wystawa jest na zewnątrz. Ważne, by mieszkańcy Siedlec zdawali sobie sprawę, że ta historia dotyczy też ich.
Igor Strojecki, prawnuk Barszczewskiego, zainicjował powstanie ekspozycji i mocno zaangażował się w jej przygotowanie. Podczas wernisażu wygłosił prelekcję „Nieznane fotografie Leona Barszczewskiego”. Tematem prelekcji była też dotychczas nieznana część zbioru w postaci szklanych negatywów. Igor Strojecki od lat edukuje Polaków o swoim pradziadku.
– Chciałbym, by 175 rocznica urodzin pradziadka mogła zostać upamiętniona na budynku szkoły – wspomniał Igor Strojecki. – W lutym minęła również 140 rocznica urodzin Jadwigi Barszczewskiej-Michałowskiej, a na wrzesień zaplanowano zjazd z okazji 120-lecia Królówki, to bardzo dobra okazja do tego – powiedział pan Igor.
– Podejmiemy kroki, by upamiętnić rodzinę Barszczewskich. Jest ku temu sposobność, by na budynku szkoły umieścić tablicę upamiętniającą – zapewnił Robert Szczepanik wiceprezydent Siedlec.
Wystawę można oglądać do 22 czerwca 2025 r.
Z Igorem Strojeckim będzie się można spotkać w niedzielę 10 marca o godz. 11 w Muzeum Regionalnym w Siedlcach.
Zdjęcia: Aga Król