REKLAMA
18.6 C
Siedlce
Reklama

Szkoł@online

Trwa zażarta polityczna dyskusja, jak powinna wyglądać polska szkoła, bezpieczeństwo uczniów, forma edukacji, kontakty z rodzicami.

Minister edukacji Roman Giertych ma pomysły na szkołę, wychowanie i edukację, ściągnięte niemal z czasów, kiedy w PRL budowano 1000 szkół na tysiąclecie. Nadzór, dyscyplina, mundurki, tarcze. Tymczasem współczesna szkoła XXI wieku wygląda zupełnie inaczej. Wystarczy pojechać do Szkoły Podstawowej w gminnej miejscowości Mrozy. 

Informatyzacja zawładnęła tu wszystkimi dziedzinami szkolnego życia. Sieć komputerowa oplotła pokój lekarski, nauczycielski, szkolną bibliotekę, salę gimnastyczną, pomieszczenia biurowe, salę audiowizualną, pracownię komputerową. Dzięki temu proces dydaktyczny, zarządzanie szkołą oraz bezpieczeństwo uczniów i nauczycieli są sterowane i wspomagane przez komputery i programy wprowadzające świat wirtualny do placówki. – Zarządzanie szkołą stało się o wiele prostsze, tańsze, pochłaniające mniej czasu, a jednocześnie nic nie umknie kontroli – mówi Wiesław Grabarczyk, nauczyciel informatyki i administrator sieci internetowej. – Specjalistyczne programy pozwalają, by w bazie danych były nazwiska wszystkich uczniów, ich dane osobowe oraz dane wynikające z przetwarzania różnych informacji o uczniach i szkole. E-biblioteka szkolna, to czytniki, kody, karty magnetyczne. Tylko książki są tu tradycyjne papierowe i panie bibliotekarki z krwi i kości. Książki wypożyczyć można korzystając z sieci internetowej. Każda książka jest monitorowana, a rodzic zawsze może sprawdzić, jakie lektury czyta dziecko.

 

Wykorzystanie bazy danych i możliwości sprzętu informatycznego widać pod koniec roku szkolnego. W tradycyjnej metodzie wychowawca na wypisanie świadectw dla klasy potrzebuje 2-3 wieczorów, a i tak nie ma pewności, czy nie popełnił pomyłki. Świadectwa wypełniane nowoczesną metodą, przy pomocy komputerów i szkolnej bazy danych, są gotowe w ciągu godziny. – Dwóch nauczycieli (jeden czyta, drugi wprowadza dane) – wyjaśnia W. Grabarczyk – to zaledwie godzina pracy i 50 świadectw jest wypełnionych, bez pomyłek, starannie i równo zapisanych i wydrukowanych na pięknym papierze. Bezpieczeństwo w szkole także nie jest problemem. Wystarczą kamery na korytarzu czy przed szkołą. Podgląd na obraz z kamery ma nauczyciel informatyki w sali, gdzie prowadzi zajęcia i co jakiś czas zerka na ekran. Jeżeli coś podejrzanego się dzieje, ma możliwość nagrania tego w formie filmu czy zapisywania zdjęć. – To nie jest docelowe rozwiązanie w kwestii bezpieczeństwa – komentuje W. Grabarczyk. – Brakuje nam jeszcze sprzętu, by stworzyć cały system monitorowania bezpieczeństwa, ale koszty brakującego sprzętu nie są wielkie. Jak na razie, wiele zdarzeń, jakie mogą mieć miejsce w szkole, znamy tylko z mediów. Do nas ta forma agresywnych zachowań młodzieży jeszcze nie dotarła, co nie znaczy, że za 2-3 lata nie dotrze. Dzięki kamerze mogą być prowadzone lekcje online chociażby podczas „wizytacji”, które mogą oglądać nauczyciele z innych placówek, czyli tzw. lekcje otwarte. Te lekcje mogą również oglądać rodzice uczniów. Szkoła Podstawowa w Mrozach była jedną z pierwszych podstawówek w kraju, gdzie zainstalowano tablicę interaktywną w pracowni audiowizualnej. Kiedy przed trzema laty pracownia audiowizualna powstała i można było korzystać z tablicy interaktywnej, laptopów, projektorów, w gabinecie dyrektor Renaty Bakuły wisiał grafik z rozpisanymi godzinami dla każdego z nauczycieli. Dyrektor kontrolowała, jak korzystają oni z nowej technologii. Była to forma zmuszania do posługiwania się nowoczesnym sprzętem. Teraz już takiej rozpiski ani kontroli nie ma. Dyrektorom i nauczycielom, którzy do tej placówki przyjeżdżają, nie mieści się w głowie, by w szkole podstawowej w miejscowości gminnej było tak wiele wykorzystywanego sprzętu. – Podczas ostatniej narady dyrektorów, jaka się u nas odbyła kilkanaście dni temu – komentuje dyrektor R. Bakuła – kiedy zwiedzający placówkę zobaczyli w pokoju nauczycielskim skanery, aparat cyfrowy, drukarki, kamerę internetową, pytali z niedowierzaniem, czy ten sprzęt jest czynny? Czasami do Mrozów przyjeżdżają dostawcy map geograficznych i starają się dyrektor Bakułę zachęcić do ich zakupu. – Nie kryją zdziwienia, kiedy słyszą, że nam mapy są niepotrzebne, gdyż każdą, jakiej potrzebujemy, możemy mieć w każdej chwili na ekranie tablicy interaktywnej, i to w różnych konfiguracjach, rzutach, których żadna mapa nie pokaże – mówi dyrektor. – Wyposażenie szkoły w tak nowoczesny sprzęt, to nie wyłącznie kwestia finansów. Podstawowe i najdroższe urządzenia szkoła otrzymuje. Potem trzeba mieć pomysł i dokupować różne drobiazgi. Kiedy informacja o tym, że tak nowoczesna tablica interaktywna jest w gminnej szkole dotarła do środowisk akademickich, jedna ze studentek uczelni stołecznych zaproponowała przygotowanie pracy o sposobie wykorzystania tej tablicy. Studentka miała pracę na zaliczenia, a dyrektor Bakuła udokumentowane wykorzystanie nowoczesnego sprzętu w szkole. Oddzielnie wypowiadały się w ankietach dzieci i nauczyciele. Okazało się, że sprzęt najczęściej wykorzystywany jest przy prowadzaniu nowej lekcji i przy powtórzeniach materiału. Najczęściej korzysta z niego nauczyciel historii, najrzadziej języka obcego. Dlaczego? – Ciągle się nad tym zastanawiam – komentuje dyrektor. Szkoła w Mrozach nie należy do liderów, choć jest w czołówce w powiecie mińskim pod względem liczby komputerów przypadających na jednego ucznia. Pod tym względem są lepsze szkoły. – W pracowni komputerowej – wyjaśnia W. Grabarczyk – mamy 20 uczniowskich komputerów, tak by podczas zajęć każdy pracował przy swoim. A są szkoły, gdzie przy jednym komputerze siedzi 2-3 dzieci. 10 sztuk otrzymaliśmy w ramach programu z Ministerstwa Edukacji, pozostałe dokupiliśmy. Poza lekcją informatyki, uczniowie mogą kolejną godzinę spędzić przy monitorze w bibliotece szkolnej lub świetlicy. Najwięcej czasu spędzają tam ci, którzy nie mają komputerów w domu. Sprzęt jest zabezpieczony przed wchodzeniem na strony niepożądane. Jednak najlepszym cenzorem jest tu nauczyciel, który ma podgląd w to, co robią uczniowie i szybko reaguje. Marzeniem Wiesława Grabarczyka i dyrektor Renaty Bakuły jest stworzenie w szkole nowoczesnej pracowni do nauki języków obcych. Sala jest już przygotowana. Nauczyciel, który wie, jak wszystko zorganizować i poprowadzić lekcje, także już jest w szkole. – Marzy mi się – mówi dyrektor – bardzo dobre oprogramowanie do nauki angielskiego. Pulpity i kabiny dookoła sali, przy każdym stanowisku słuchawki, monitory… Zrobimy to. Jeszcze nie wiem jak, ale zrobimy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

  • Tagi
  • N

Najczęściej czytane

Życia mężczyzny nie udało się uratować

Na DW 803 poza obszarem zabudowanym doszło do wypadku. 4...

Młody siedlczanin z ciężką nogą. Stracił prawo jazdy i słono zapłaci za mandat

Na Alei Kaczyńskich w Łukowie zatrzymano do kontroli drogowej...

Tragiczny wypadek w gminie Dobre. Nie żyje 35-letnia kobieta

4 października ok. godz. 8 w miejscowości Rudzienko (gm....

Policjant reanimował mężczyznę

W sytuacji zagrożenia liczy się natychmiastowa reakcja, opanowanie i...

Dachowanie w gminie Łuków

7 października ok. godz. 8 w miejscowości Sięciaszka (gm....

Wybryki w kwestii parkowania i nie tylko, czyli…Zostańcie sygnalistami!

Niektórzy bardzo łatwo usprawiedliwiają sytuacje, kiedy samochody są parkowane...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje