Niewiele brakowało, a wczoraj w Siedlcach mogło dojść do tragedii. W samochodzie zaparkowanym w rejonie przychodni przy ul. 3-go Maja siedział zamknięty mały chłopiec. W rozgrzanym aucie pozostawił go ojciec, który sam udał się do lekarza.
O dostrzeżonym niebezpieczeństwie zaalarmował siedleckich policjantów jeden z przechodniów ok. godz. 16. Jednocześnie człowiek ten poprosił dziecko, aby otworzyło okno, co umożliwiło mu dostanie się do wnętrza pojazdu. Malec był wystraszony i nie chciał wyjść z auta.
– Przybyli na miejsce policjanci zauważyli przestraszonego malucha, pozostawionego w aucie przez ojca, który sam poszedł na wizytę do lekarza. Obecnie trwa szczegółowe wyjaśnianie przebiegu i okoliczności tego zdarzenia – poinformował nas nadkom. Jerzy Długosz, oficer prasowy siedleckiej KMP.
Policja ustaliła właściciela pojazdu i go odnalazła. Okazał się nim jeden z mieszkańców Zbuczyna. Lekarz pogotowia, które wezwano, by zbadał chłopca, stwierdził, że istniało realne zagrożenie dla życia i zdrowia dziecka, ponieważ auto stało na pełnym słońcu i w jego wnętrzu panowała temperatura ponad 40 stopni.
Ojciec chłopca wyjaśnił, że w czasie drogi jego synek usnął w samochodzie i po dojechaniu na parking nie chciał go budzić. Mężczyzna zostawił śpiące dziecko w pojeździe, a sam udał się na wizytę, pozostawiając syna na ok. 20 min. samego.
Policja sprawdza czy ojciec nie dopuścił się swym czynem naruszenia art. 160 Kodeksu karnego, czyli czy nie naraził życia chłopca na bezpośrednie niebezpieczeństwo, poprzez narażenie go na ciężki uszczerbek na zdrowiu albo nawet śmierć. Przestępstwo to jest zagrożone karą więzienia nawet do 5 lat. (pgl)
Tatuś niech się zamknie w aucie na 20 minut w słońcu, to może odmrozi sobie dopiero podkład pod mózg!
mieszkańcy miast tak nie robią
szkoda gadac co za ludzie
kiedyś ścigali rowerzystów na wsi za piwko w wiejskim sklepie, aż się więzienia zapełniły , a teraz rodziców dzieci, a szczaw i mirabelki rosną i mają się coraz lepiej… ha ha ha lemingi !
Po komentarzach dodawanych na stronie Tygodnika da się zauważyć, że niektórzy mieszkańcy miasta Siedlce mają o sobie za wysokie mniemanie. Ciągle dodawane komentarze o tym jak WSI WSL i inne oprocz WS rejestracje, a dokładniej ich kierowcy jeżdzą okropnie a wielu siedlczan nie ma się czym szczycić co widać na ulicach Siedlec.
Fakt ojciec zrobił bardzo źle ale nie istotne jest skąd jest tylko jakie poniesie kosekwencje i czy rozumie swój błąd. Najważniejsze że dziecko jest całe i nic mu nie dolega.
a czym mają robić jak nie stać na samochody ?????????????
W takich sytuacjach tablice nie powinny być zamazywane. Niech wszyscy zobaczą.
nie ulega wątpliwosci ze zle postapil znam go ogarnia temat ze tak powiem jak moze jak widac z roznym skutkiem młodsze dziecko bylo w szpitalu (jest)? z którym przebywala tam żona, napewno tego bardzo żałuje ,nie ocądzajmy po jednym fakcie
J […] Siedlce.
To jest właśnie siła i “magia” mediów. Czytamy artykuł i znamy relację tylko jednej strony. Ja nie bronię ojca tego malucha, ale nie chce też go oceniać, oskarżać… Jego postępowanie z pewnością nie było przemyślane i mądre, a konsekwencje mogły być tragiczne w skutkach. Mam nadzieję, że mężczyzna zrozumiał swój błąd.
Co się zaś tyczy kierowców z rejestracją WSI… Nie rozumiem z czego wynika krytyka… Sama przez ponad 30 lat mieszkałam w mieście, w mieszkanku w bloku, moja sytuacja finansowa na tyle polepszyła się, że stać mnie było wyprowadzić się z miasta do domu z obszernym ogrodem w gminie Siedlce. Mam ciszę, spokój… i jestem szczęśliwa.