W ubiegłym tygodniu zbulwersowany Czytelnik poinformował naszą redakcję, że na dzikim wysypisku w pobliżu Mordów, pośród śmieci
i gruzu, leżą krzyże ze zdemontowanych pomników nagrobnych.
Udaliśmy się we wskazane miejsce i rzeczywiście krzyże – symbole wiary leżały na stercie odpadów i betonowego gruzu. Ktoś niezbyt frasobliwie zachował się przy likwidacji starych nagrobków. Można przecież w trakcie rozbiórki pomnika podzielić go na takie części, aby nie przypominały znaków wiary. Nie dziwi oburzenie Czytelnika i innych ludzi, których można było spotkać w pobliżu wysypiska, bo widok zużytej muszli klozetowej i leżącego obok krzyża jest naprawdę szokujący.
Relikt przeszłości
Dzisiaj znaki wiary to nic innego jak przedmioty zwykłego handlu.Kościól katolicki urósł w Polsce do rangi zakładu pracy z tą różnicą,że jest utrzymywany przez społeczeństwo i dzięki konkordatowi może sporo jeszcze wyciągnąć z kasy skarbu państwa gdzie dzisiejsi politycy lekką ręką wydają pieniądze na zachcianki czarnych władców tego świata.Wystarczy spojrzeć na ceny jakie się preferuje przy czynnościach takich facetów-o zgrozo.utrzymanie w swoim rejonie takiego towarzystwa też kosztuje-chodzenie po kolędzie zostało w polsce a jest to zwyczaj napewno nie katolicki.Kiedyś taki ksiądz czekał na kopertę a dzisiaj sam bierze ze stołu i w nogi bo jak trzeba pogadać a temat jest niewygodny to w nogi do następnego klienta.Porządki na cmentarzach rzadzonych przez kościół wyglądają tak jak wyglądają i czy to jest krzyż czy inny znak wiary został wywieziony nie przez księdza a przez katolików bo przecież mamy w kraju ponad 97%wierzącycha to widać na wysypisku.
Przy Domanickiej
Przy ulicy Domanickiej na przeciwko budynku Domanicka 8 postawili brzydki krzyż z rury a stary drewniany leży obok.
obserwator II ma wiele racji – niestety:(
to widać nie tylko w Siedlcach, nie tylko na Podlasiu:(
Grunt to dobrze wygadać się “na plenum” – wirtualne problemy wirtualnych dobroczyńców, vide pOseł Marian P.