REKLAMA
13.4 C
Siedlce
Reklama

Czy to koniec szpitala?

Coraz głośniej mówi się o upadku Szpitala Powiatowego w Łosicach.

Według dyrektor Grażyny Sobczyńskiej-Podlipniak, w ciągu najbliższych trzech miesięcy może zabraknąć pieniędzy nie tylko na zapłacenie składek ZUS, ale także na: wynagrodzenia dla personelu, zakup leków, żywności, jednorazowego sprzętu oraz opłacenie badań diagnostycznych.

– Codziennie odbieram telefony od wierzycieli – mówi przerażona dyrektorka szpitala. Jeśli dojdzie do upadku placówki, pracę straci około 300 osób! Radni powiatu łosickiego na sesji nadzwyczajnej, która odbyła się 19 kwietnia, debatowali nad dramatyczną sytuacją szpitala. Przewodniczący Rady Powiatu, Czesław Giziński do ostatniej chwili ukrywał termin sesji. Pojawienie się dziennikarzy było dla wielu niemiłym zaskoczeniem. Radna Halina Postrzygacz w kuluarach, tuż przed obradami, proponowała nawet, by dziennikarzy wyprosić. Czesław Giziński zwrócił się do obecnych przedstawicieli mediów, by o problemie nie informowały społeczeństwa.

TONĄ W DŁUGACH I PROBLEMACH Według sprawozdania z 28 lutego br. zobowiązania szpitala wynoszą ponad 3,2 mln złotych. Jakby tego było mało, wizja otwarcia nowo wbudowanego łącznika szpitala legnie chyba w gruzach. Zarząd Powiatu Łosickiego pozyskał na tę inwestycję 5 mln złotych i obiecał, że już w lipcu nastąpi oddanie nowego budynku. Jak podkreśla Grażyna Sobczyńska-Podlipniak raczej nie będzie to możliwe. Otóż stara kotłownia nie będzie w stanie ogrzać nowego budynku, a także nie jest możliwe, by w nowym budynku była ciepła woda. Piece trzeba zmodernizować. Oprócz tego, że nie są one w stanie dać ciepła, nie mogą dostarczyć pary technologicznej, która jest potrzebna do pracy urządzeń. Aby na salach operacyjnych działała klimatyzacja, trzeba podłączyć prąd, a tego nie da się zrobić bez zamontowania transformatora. Na to potrzebne jest około 100 tys. zł. Szpitalowi brakuje także około 600 tys. zł na sterylizatornię, gdyż obecna nie spełnia norm unijnych. – Sytuacja ekonomiczna szpitala jest bardzo trudna, powiedziałabym wręcz dramatyczna. Przypuszczam, że wkrótce zabraknie pieniędzy na pobory dla pracowników – mówiła G. Sobczyńska-Podlipniak. Zarząd Powiatu, na czele którego stoi starosta Ryszard Chomiuk, wielokrotnie podkreślał, iż oddanie nowego łącznika szpitala uratuje sytuację łosickiego SPZOZ. Starosta liczył bowiem na podpisanie nowego kontraktu z NFZ i dodatkowe pieniądze dla szpitala. G. Sobczyńska-Podlipniak podkreśliła jednak, że istnieje wiele kwestii technicznych, które nie pozwalają na oddanie łącznika do użytku. WSZYSTKO Z PROMOCJI… – Oprócz przebudowy kotłowni i braku pieniędzy na sterylizatornię potrzebujemy funduszy na wyposażenie bloków operacyjnych. Udało mi się znaleźć tanie lampy i stół na blok operacyjny. Musimy zadowolić się najtańszymi urządzeniami – stwierdziła G. Sobczyńska-Podlipniak. Zakupy najgorszego sprzętu już się zaczęły. W ostatnim czasie karetka szpitalna miała wypadek. Pani dyrektor stwierdziła, że za odszkodowanie kupi się drugą (wartą 400 zł), a potem odda się ją na złom… Radni Andrzej Lipka i Piotr Borkowski otwierali niemalże usta ze zdziwienia. Nie mogli ze spokojem słuchać tego, co mówiła G. Sobczyńska-Podlipniak. – Pozostało 2,5 miesiąca do otwarcia nowego łącznika. Chciałbym zaznaczyć, że nie można liczyć na kontrakt z NFZ, gdyż podpisany w połowie roku może być o wiele niższy niż ten, który zawiera się z początkiem każdego roku – stwierdził P. Borkowski. – Ile potrzeba pieniędzy, by ruszył nowy łącznik szpitala?! Milion? Skąd taką sumę wziąć?! – pytał zdenerwowany A. Lipka. Dyrektorka szpitala ze stoickim spokojem stwierdziła, iż być może uda się otworzyć nowy budynek w terminie. – Jednak sprzęt, jaki tam się znajdzie, będzie z najniższej półki. Żadnych ekstrawagancji – dodała. W obronie Zarządu Powiatu, na który zrzuca się całą winę za kryzys w szpitalu, wypowiedział się wicestarosta Andrzej Daniluk. Według niego zła sytuacja ekonomiczna szpitala wynika z ustawy „203”, która nakazywała wypłatę podwyżek dla pielęgniarek. – Poza tym płace lekarzy wzrastają, pracownicy szpitala domagają się wypłaty zaległego funduszu socjalnego. Musieliśmy też wypłacić odszkodowanie byłemu lekarzowi w wysokości 19 tys. zł – wyliczał A. Daniluk. – To chyba normalne, że pracownicy domagają się tego, co im się należy?! – przerwał A. Danilukowi, Andrzej Lipka. NIE UDAWAJMY, ŻE JEST DOBRZE Starosta i wicestarosta stwierdzili, że szpitale w całej Polsce mają problemy, a w Łosicach nie jest tak źle. Na te zapewnienia zareagował radny Mieczysław Makaruk, a także zazwyczaj spokojna Grażyna Kasprowicz. – Chcieliście pokazać, że jesteście wspaniali i wybudujecie piękny szpital. I co? Dziś mamy sesję o upadku szpitala. Bo Zarząd nie zwracał uwagi na to, że odchodzą najlepsi lekarze, skarżą się na złą atmosferę pracy. Doprowadziliście do tego razem z byłym dyrektorem szpitala Andrzejem Kalinowskim! Czemu kłamaliście mówiąc społeczeństwu, że wszystko jest w porządku?! Sytuacja jest tragiczna! – grzmiał M. Makaruk. – Śledzę losy szpitala, gdyż jestem członkiem Komisji Zdrowia. Jestem przerażona! Zobowiązania nie są płacone. Lekarze uciekają. Gdyby 1,5 roku temu podjęto stosowne działania, być może udałoby się uratować sytuację. Teraz nie wiem, co będzie dalej – stwierdziła G. Kasprowicz. Przewodniczący Rady Powiatu Czesław Giziński zaproponował powołanie Komisji Doraźnej, która może znajdzie pomysł na uratowanie szpitala. Radni powołali taką komisję w składzie: Grażyna Kasprowicz, Piotr Borkowski, Andrzej Lipka, Dariusz Melch, Czesław Giziński. Komisja ma dość trudne zadanie. W ciągu niespełna 2,5 miesiąca musi znaleźć około 1 mln złotych, by uruchomić nowy łącznik. Potrzebne są jeszcze pieniądze na zobowiązania wobec wierzycieli. W kuluarach jednak mówi się, że to karkołomne zadanie, gdyż powiat ma niewielką szansę na otrzymanie kredytu na ten cel. Upadek szpitala w Łosicach zbliża się wielkimi krokami. Sytuacja finansowa łosickiego SPZOZ jest wręcz katastrofalna. Z dnia na dzień szpital staje się mniej wiarygodny i niewypłacalny. W kuluarach radni podkreślają, że do takiej sytuacji doprowadził Zarząd Powiatu, który przez długi czas nic nie robił, udając, że w łosickim SPZOZ wszystko jest w jak najlepszym porządku. Jeśli uda się uratować szpital, kto będzie chciał się w nim leczyć? Dziś pacjent wybiera to, co dla niego najlepsze, a w Łosicach zastanie najtańszy sprzęt i lekarzy pracujących z doskoku…

Według sprawozdania z 28 lutego br. zobowiązania szpitala wynoszą ponad 3,2 mln złotych. Jakby tego było mało, wizja otwarcia nowo wbudowanego łącznika szpitala legnie chyba w gruzach. Zarząd Powiatu Łosickiego pozyskał na tę inwestycję 5 mln złotych i obiecał, że już w lipcu nastąpi oddanie nowego budynku. Jak podkreśla raczej nie będzie to możliwe. Otóż stara kotłownia nie będzie w stanie ogrzać nowego budynku, a także nie jest możliwe, by w nowym budynku była ciepła woda. Piece trzeba zmodernizować. Oprócz tego, że nie są one w stanie dać ciepła, nie mogą dostarczyć pary technologicznej, która jest potrzebna do pracy urządzeń. Aby na salach operacyjnych działała klimatyzacja, trzeba podłączyć prąd, a tego nie da się zrobić bez zamontowania transformatora. Na to potrzebne jest około 100 tys. zł. Szpitalowi brakuje także około 600 tys. zł na sterylizatornię, gdyż obecna nie spełnia norm unijnych. – Sytuacja ekonomiczna szpitala jest bardzo trudna, powiedziałabym wręcz dramatyczna. Przypuszczam, że wkrótce zabraknie pieniędzy na pobory dla pracowników – mówiła G. Sobczyńska-Podlipniak. Zarząd Powiatu, na czele którego stoi starostawielokrotnie podkreślał, iż oddanie nowego łącznika szpitala uratuje sytuację łosickiego SPZOZ. Starosta liczył bowiem na podpisanie nowego kontraktu z NFZ i dodatkowe pieniądze dla szpitala. G. Sobczyńska-Podlipniak podkreśliła jednak, że istnieje wiele kwestii technicznych, które nie pozwalają na oddanie łącznika do użytku. – Oprócz przebudowy kotłowni i braku pieniędzy na sterylizatornię potrzebujemy funduszy na wyposażenie bloków operacyjnych. Udało mi się znaleźć tanie lampy i stół na blok operacyjny. Musimy zadowolić się najtańszymi urządzeniami – stwierdziła G. Sobczyńska-Podlipniak. Zakupy najgorszego sprzętu już się zaczęły. W ostatnim czasie karetka szpitalna miała wypadek. Pani dyrektor stwierdziła, że za odszkodowanie kupi się drugą (wartą 400 zł), a potem odda się ją na złom… Radni i otwierali niemalże usta ze zdziwienia. Nie mogli ze spokojem słuchać tego, co mówiła G. Sobczyńska-Podlipniak. – Pozostało 2,5 miesiąca do otwarcia nowego łącznika. Chciałbym zaznaczyć, że nie można liczyć na kontrakt z NFZ, gdyż podpisany w połowie roku może być o wiele niższy niż ten, który zawiera się z początkiem każdego roku – stwierdził P. Borkowski. – Ile potrzeba pieniędzy, by ruszył nowy łącznik szpitala?! Milion? Skąd taką sumę wziąć?! – pytał zdenerwowany A. Lipka. Dyrektorka szpitala ze stoickim spokojem stwierdziła, iż być może uda się otworzyć nowy budynek w terminie. – Jednak sprzęt, jaki tam się znajdzie, będzie z najniższej półki. Żadnych ekstrawagancji – dodała. W obronie Zarządu Powiatu, na który zrzuca się całą winę za kryzys w szpitalu, wypowiedział się wicestarosta. Według niego zła sytuacja ekonomiczna szpitala wynika z ustawy „203”, która nakazywała wypłatę podwyżek dla pielęgniarek. – Poza tym płace lekarzy wzrastają, pracownicy szpitala domagają się wypłaty zaległego funduszu socjalnego. Musieliśmy też wypłacić odszkodowanie byłemu lekarzowi w wysokości 19 tys. zł – wyliczał A. Daniluk. – To chyba normalne, że pracownicy domagają się tego, co im się należy?! – przerwał A. Danilukowi, Andrzej Lipka. Starosta i wicestarosta stwierdzili, że szpitale w całej Polsce mają problemy, a w Łosicach nie jest tak źle. Na te zapewnienia zareagował radny a także zazwyczaj spokojna . – Chcieliście pokazać, że jesteście wspaniali i wybudujecie piękny szpital. I co? Dziś mamy sesję o upadku szpitala. Bo Zarząd nie zwracał uwagi na to, że odchodzą najlepsi lekarze, skarżą się na złą atmosferę pracy. Doprowadziliście do tego razem z byłym dyrektorem szpitala Andrzejem Kalinowskim! Czemu kłamaliście mówiąc społeczeństwu, że wszystko jest w porządku?! Sytuacja jest tragiczna! – grzmiał M. Makaruk. – Śledzę losy szpitala, gdyż jestem członkiem Komisji Zdrowia. Jestem przerażona! Zobowiązania nie są płacone. Lekarze uciekają. Gdyby 1,5 roku temu podjęto stosowne działania, być może udałoby się uratować sytuację. Teraz nie wiem, co będzie dalej – stwierdziła G. Kasprowicz. Przewodniczący Rady Powiatu zaproponował powołanie Komisji Doraźnej, która może znajdzie pomysł na uratowanie szpitala. Radni powołali taką komisję w składzie: Grażyna Kasprowicz, Piotr Borkowski, Andrzej Lipka, Dariusz Melch, Czesław Giziński. Komisja ma dość trudne zadanie. W ciągu niespełna 2,5 miesiąca musi znaleźć około 1 mln złotych, by uruchomić nowy łącznik. Potrzebne są jeszcze pieniądze na zobowiązania wobec wierzycieli. W kuluarach jednak mówi się, że to karkołomne zadanie, gdyż powiat ma niewielką szansę na otrzymanie kredytu na ten cel. Upadek szpitala w Łosicach zbliża się wielkimi krokami. Sytuacja finansowa łosickiego SPZOZ jest wręcz katastrofalna. Z dnia na dzień szpital staje się mniej wiarygodny i niewypłacalny. W kuluarach radni podkreślają, że do takiej sytuacji doprowadził Zarząd Powiatu, który przez długi czas nic nie robił, udając, że w łosickim SPZOZ wszystko jest w jak najlepszym porządku. Jeśli uda się uratować szpital, kto będzie chciał się w nim leczyć? Dziś pacjent wybiera to, co dla niego najlepsze, a w Łosicach zastanie najtańszy sprzęt i lekarzy pracujących z doskoku…

9 KOMENTARZE
  1. gratuluje wyboru świetnego dyrektora,pani doktór jest tak sprawnym menadżerem co widać, trzeba być ślepym żeby dostrzec że ona się do niczego nie nadaje. Jak może bymć ktoś dyrektorem , kto pracuje na dyżurze 600-650 miesięcznie

  2. gratuluje wyboru świetnego dyrektora,pani doktór jest tak sprawnym menadżerem co widać, trzeba być ślepym żeby dostrzec że ona się do niczego nie nadaje. Jak może bymć ktoś dyrektorem , kto pracuje na dyżurze 600-650 miesięcznie

  3. dyrektor
    gratuluje wyboru świetnego dyrektora,pani doktór jest tak sprawnym menadżerem co widać, trzeba być ślepym żeby dostrzec że ona się do niczego nie nadaje. Jak może bymć ktoś dyrektorem , kto pracuje na dyżurze 600-650 miesięcznie

  4. niektórych radnych jest zadziwiająca. Przecież dane o sytuacji finansowej szpitala są dostępne. Przecież w poprzedniej kadenji też działała komisja zdrowia, która te dane miała na bieżąco. Pytanie brzmi – po co są te komisje w strukturach JST. Pani radna Kasprowicz i Pan Makaruk to radni poprzedniej kadencji. Trzeba wtedy było działać to może dziś nie mielibyśmy takiej sytuacji. Narzekać każdy potrafi, ale odpowiedzialność najlepiej zwalić na innych. Płacimy radnym diety za : sesje, komisje i delegacje i nie prosimy ich aby dobrze działali na chwałę społeczeństwa – my tego żądamy! Wzajemne animozje polityczne doprowadzają do tego, że im gorzej jednym, tym lepiej innym. A obywatele ponoszą skutki tych idiotyzmów. Jak szpital padnie – to polecą wszyscy – starostowie i radni. Społeczeństwo wam to obiecuje. Amen

  5. niektórych radnych jest zadziwiająca. Przecież dane o sytuacji finansowej szpitala są dostępne. Przecież w poprzedniej kadenji też działała komisja zdrowia, która te dane miała na bieżąco. Pytanie brzmi – po co są te komisje w strukturach JST. Pani radna Kasprowicz i Pan Makaruk to radni poprzedniej kadencji. Trzeba wtedy było działać to może dziś nie mielibyśmy takiej sytuacji. Narzekać każdy potrafi, ale odpowiedzialność najlepiej zwalić na innych. Płacimy radnym diety za : sesje, komisje i delegacje i nie prosimy ich aby dobrze działali na chwałę społeczeństwa – my tego żądamy! Wzajemne animozje polityczne doprowadzają do tego, że im gorzej jednym, tym lepiej innym. A obywatele ponoszą skutki tych idiotyzmów. Jak szpital padnie – to polecą wszyscy – starostowie i radni. Społeczeństwo wam to obiecuje. Amen

  6. hipokryzja
    niektórych radnych jest zadziwiająca. Przecież dane o sytuacji finansowej szpitala są dostępne. Przecież w poprzedniej kadenji też działała komisja zdrowia, która te dane miała na bieżąco. Pytanie brzmi – po co są te komisje w strukturach JST. Pani radna Kasprowicz i Pan Makaruk to radni poprzedniej kadencji. Trzeba wtedy było działać to może dziś nie mielibyśmy takiej sytuacji. Narzekać każdy potrafi, ale odpowiedzialność najlepiej zwalić na innych. Płacimy radnym diety za : sesje, komisje i delegacje i nie prosimy ich aby dobrze działali na chwałę społeczeństwa – my tego żądamy! Wzajemne animozje polityczne doprowadzają do tego, że im gorzej jednym, tym lepiej innym. A obywatele ponoszą skutki tych idiotyzmów. Jak szpital padnie – to polecą wszyscy – starostowie i radni. Społeczeństwo wam to obiecuje. Amen

  7. Dlaczego uciekł poprzedni dyrektor dr Jaszczuk, czy się rozliczył z zbieranych cegiełek. Czy to prawda że wiął 100000 zł odprawy po odejściu z Łosic . Szczury też uciekają z tonącego okrętu.

  8. Dlaczego uciekł poprzedni dyrektor dr Jaszczuk, czy się rozliczył z zbieranych cegiełek. Czy to prawda że wiął 100000 zł odprawy po odejściu z Łosic . Szczury też uciekają z tonącego okrętu.

  9. CBA
    Dlaczego uciekł poprzedni dyrektor dr Jaszczuk, czy się rozliczył z zbieranych cegiełek. Czy to prawda że wiął 100000 zł odprawy po odejściu z Łosic . Szczury też uciekają z tonącego okrętu.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

  • Tagi
  • N

Najczęściej czytane

Życia mężczyzny nie udało się uratować

Na DW 803 poza obszarem zabudowanym doszło do wypadku. 4...

Młody siedlczanin z ciężką nogą. Stracił prawo jazdy i słono zapłaci za mandat

Na Alei Kaczyńskich w Łukowie zatrzymano do kontroli drogowej...

Tragiczny wypadek w gminie Dobre. Nie żyje 35-letnia kobieta

4 października ok. godz. 8 w miejscowości Rudzienko (gm....

Policjant reanimował mężczyznę

W sytuacji zagrożenia liczy się natychmiastowa reakcja, opanowanie i...

Dachowanie w gminie Łuków

7 października ok. godz. 8 w miejscowości Sięciaszka (gm....

Zygmunt Krasowski z Wyroząb pobił „buraczany rekord”

Bicie „buraczanego rekordu” trwa w najlepsze! Burak ćwikłowy wyhodowany...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje