Kto powinien się wstydzić za wandali?
iesprzyjające warunki wegetacyjne mają u nas dęby uroczyście sadzone z różnych okazji. Usychają, bo przesadnie się o nie dba, albo, tak jak w Łukowie, z powodu braku jakiejkolwiek troski. Dąb papieski, pobłogosławiony kilka lat temu przez Jana Pawła II i posadzony w Toruniu ginie, bo „zagłaskano go na śmierć”. Donosi o tym „Polityka” nr 16 („Dąb zagłaskany”, str. 16), z której dowiadujemy się, że drzewko zbyt często, zbyt silnie i przy użyciu nieodpowiednich substancji nawożono i podlewano. Władze, chcąc się bronić przed krytyką, informują, że drzewko uschło po oblaniu go przez nieznanych sprawców żrącą substancją. Tezom tym zaprzeczają dendrolodzy. Czy przeżyje jeden z łukowskich Dębów Trzeciego Tysiąclecia, posadzony przed rokiem na placu Wolności i Solidarności? To się okaże wkrótce. Drzewa szykują się do wypuszczenia liści, ale łukowski dąb został solidnie zmasakrowany. Jak widać na fotografii, drzewko cieplarnianych warunków nie ma. Złamano mu część młodego pnia wraz ze stożkiem wzrostu. Na gałęziach nie widać pączków. Od jesieni sadzonką interesowali się chyba tylko wandale. Po dokonaniu zniszczeń, swe podpisy pozostawili na pamiątkowej tabliczce. W Toruniu powołano specjalną komisję w celu wyjaśnienia, co się stało z dębem papieskim. Kto będzie się wstydził w Łukowie? (pgl)
co w tych głowach siedzi…
nawet gdyby ktoś był za sekularyzacją życia publicznego, to co najwyżej mógłby sobie obsmarować twórczość z tabliczki, ale
CO ZAWINIŁO DRZEWO?! za dużo ich w miastach…