Faceci lubią krągłości

Z SASHĄ – wokalistką THE JET SET rozmawia Tomek Markiewicz

„THE JET SET” – był tegorocznym reprezentantem Polski na Konkurs Eurowizji w Helsinkach. Zespół tworzą: urodzona w Sankt Petersburgu wokalistka Sasha oraz David J. – raper z Londynu. 9 czerwca The Jet Set zaśpiewa dla swoich fanów na Błoniach Siedleckich.

– Sasha, wiem, że masz wielu oddanych wielbicieli. Czy jest wśrod nich jakiś szczególnie szalony? 
– Znalazło się paru szalonych, ale to szaleństwo było dość pozytywne. 

– Brad Pitt powiedział kiedyś, że faceci są bardzo prosto skonstruowani, lubią okrągły tyłeczek, ładny biust i miły uśmiech. Myślisz, że Dawid J. też by się pod tym stwierdzeniem podpisał? – David na pewno lubi krągłości – jak zresztą każdy facet. Myślę, że Brad Pitt powiedział całą prawdę o mężczyznach.

 – Jak myślisz, dlaczego tak trudno jest polskim artystom przebić się na Zachodzie? 
– Niekoniecznie trudno, przecież są Polacy, którzy są znani na Zachodzie. Oczywiście nie są to gwiazdy formatu Beyonce czy Madonny, ale chyba największym problemem jest bariera językowa. Śpiewanie po polsku nie przebije się na Zachodzie, trzeba śpiewać po angielsku. Mimo to każdy ma równe szanse i powinien próbować. My właśnie jesteśmy na etapie „podboju Zachodu”, myślę, że już niebawem będę mogła coś więcej na ten temat powiedzieć… 

– Koncertowałaś w wielu krajach świata. Który z nich wydał Ci się najbardziej egzotyczny? 
– Podobało mi się na Ukrainie – ze względów sentymentalnych. Mieszkałam tam przez dwa pierwsze lata mojego życia. Tam też mam babcię, którą zamierzam w tym roku odwiedzić. Mogę też powiedzieć, że Ukraina była najbardziej „egzotyczna” – niesamowicie długie kolejki przy granicy, konie z powozami jadące „autostradą” oraz jeżdżący po niej o 4 nad ranem rowerami do pracy ludzie. Poza tym oczywiście super wspominam nasze występy na Cyprze, w Hiszpanii, Irlandii, Rosji, Grecji, na Łotwie i Litwie. Wszędzie tam spotykaliśmy wspaniałą publiczność. 

– Co podoba Ci się w Polakach jako narodzie, a co Cię drażni i denerwuje? 
– W Polsce mieszkam od 2 roku życia, czyli 15 lat, i czuję się Polką. Trudno mi powiedzieć, co mnie denerwuje. Może troszeczkę za często narzekamy. W Grecji na przykład wszyscy cieszą się życiem, ale to zapewne ma związek z liczbą słonecznych dni w roku – my co prawda nie mamy tyle słońca, za to równie gorące temperamenty.

 – Za co szczególnie jesteś wdzięczna losowi? 
Za zdrowie i talent. Te dwie rzeczy pozwalają mi teraz spełniać moje marzenia. 

– Zespół The Jet Set będzie gwiazdą hucznie obchodzonych w tym roku Dni Siedlec. Czego fani zespołu mogą się spodziewać po tym występie? 
– Zagramy na żywo z towarzyszeniem naszych muzyków i grupy tanecznej. Naszych fanów czeka godzina dobrej zabawy! 

– Dziękuję za rozmowę.