Mazowiecki Szpital Wojewódzki w Siedlcach ma w końcu… majątek. Przekształcony 2 lata temu w spółkę dopiero teraz został właścicielem gruntu, na którym stoi, budynków i wyposażenia.
– Kapitał zakładowy zwiększył się dzięki temu o ponad 200 mln złotych – powiedział marszałek Adam Struzik, przekazując akt notarialny prezesowi szpitala Marcinowi Kulickiemu.
Marcin Kulicki przyznał, że dla spółki to bardzo ważne wydarzenie, które ma bezpośredni wpływ na dalszy rozwój szpitala. A ten jest niewątpliwy: placówka zyskała tak nowoczesny sprzęt, że dzisiaj pracą w szpitalu wojewódzkim interesują się specjaliści. Wyremontowano oddział kardiologiczny, modernizowany jest OIOM, który będzie oddany na przełomie listopada i grudnia. Kolejnym dużym wyzwaniem jest modernizacja SOR, na co przeznacza się ponad 10 mln złotych. Ten oddział ma spełniać standardy XXI wieku, jak zapowiada zarząd. […]
Więcej w papierowym i e-wydaniu „TS” nr 44.
– Mamy także pozwolenie na budowę ośrodka onkologicznego – mówi Marcin Kulicki. Kiedy ruszy budowa? Gdy tylko zostanie podpisana umowa o jej finansowaniu za unijne pieniądze. Negocjacje ciągle trwają, ale ich finał nastąpi w tym roku, budowa jest planowana na 2015 rok.
– Szpital wyraźnie wychodzi na prostą – podsumował marszałek Struzik. Podobnego zdania jest przewodniczący rady nadzorczej Zygmunt Wielogórski.
– O ile dwa lata temu sytuacja była nerwowa, to teraz widać, że się stabilizuje. Program naprawczy był naprawdę bolesny – mówi Zygmunt Wielogórski. – Zarząd ofensywnie chce wyprowadzić szpital na prostą, pojawiają się lekarze, którzy mogą nadać tej placówce medycznej nową jakość. Przyglądamy się działaniom zarządu, naszym zadaniem jest mówić „tak” lub „nie” dla przedstawianych propozycji i na razie bardzo rzadko mówimy „nie”.
Zdaniem Marcina Kulickiego dwa ostatnie lata nie były łatwe, ale ugruntowały pozycję szpitala na tyle, że wielu fachowców chce nawiązać współpracę, bo widzi tu możliwość rozwoju zawodowego. Takie perspektywy daje unowocześnianie placówki.
– Szpital się zmienia – zapewnia prezes Kulicki. – W tej chwili wymieniamy okna, dzięki czemu pacjenci będą mieli bardziej komfortowe warunki, a placówka realne oszczędności.
Przekazanie aktu notarialnego zarządowi szpitala ma duże znaczenie dla planów dalszego rozwoju. Poseł Krzysztof Borkowski podsumował to jako zakończenie trudnego procesu przekształcania szpitala w spółkę: – Teraz jest to poważny przedsiębiorca, partner dla banków i innych podmiotów.
Oczywiście pojawiło się pytanie, dlaczego dopiero teraz, po dwóch latach, marszałek przekazał majątek szpitala spółce.
– Szpital przeżywał dwa lata temu poważne problemy, przesadzono tutaj z płacami, trzeba było wdrażać program naprawczy bolesny dla załogi, bo wymagający zmniejszenia płac – przypomniał marszałek. – Dopóki nie ustabilizowaliśmy sytuacji finansowej spółki, wyposażanie jej w majątek byłoby przedwczesne i ryzykowne. Poza tym w grę wchodziły skomplikowane kwestie własnościowe, wyceny, pomiary geodezyjne.
Nadal dużym problemem dla siedleckiego szpitala wojewódzkiego jest brak zapłaty za nadwykonania. NFZ od lat zalega z rozliczeniem usług medycznych, których nie można było odmówić ludziom, ale wykonano je po wyczerpaniu kontraktów.
– Bardzo rygorystycznie podchodzimy do nadwykonań, a mimo to w tym roku mamy już ich na kwotę 8 mln złotych. Są to usługi, których w żadnym wypadku nie można pacjentom odmówić – zaznacza prezes Kulicki.
Zarząd spółki liczy, że kontrakty na nowy rok zostaną przynajmniej na dotychczasowym poziomie. – Mam jednak nadzieję, że w niektórych obszarach uda się kontrakt zwiększyć. Wiąże się to z poczynionymi inwestycjami i nowymi możliwościami, jakie są w szpitalu – stwierdził Marcin Kulicki. – Potencjał naszej placówki powinien być wykorzystywany.
W bezpłatny parking niech jeszcze zainwestują.
Sprzęt może i jest, ale personel pozostawia wiele do życzenia. Oddział chirurgiczny to jest koszmar… Do takiego stopnia, że jak pacjent umrze, to nikt nie zawiadomi rodziny… Tak było z moim tatą. Jest wielki bałagan i nie ma szacunku do ludzi.
Co do chirurgii, zgadzam się w 100%. Tam nikt nic nie wie. Wiem to z własnego doświadczenia, bo leżałem tam. Niektóre z pielęgniarek są bardzo niemiłe. Co do lekarzy, to niestety, ale nic im się nie chce. Zero zainteresowania pacjentem. Trzeba za nimi biegać i prosić o wszystko, bo sami nic nie zrobią.
nie tylko chirurgia naj wiecej zgonow jest na wewnetrznym tam jest duzo do zmian lekarze nie mowiac o pielegniarkach jak traktuia pacjeta to koszmar ten dyrektor powinien dobrze sie temu przyirzec a nie kase brac i udawac ze wszystko ok koszmar totalny zbieranina z calego powiatu
Pierwsze kroki do przejęcia szpitala przez klan Borkowskiego. Po co komu szpital bez gruntu , po co komu szpital bez sprzętu ?. Dyrektor finansowy szpitala co przez lata torbę nosił Krzysiowi robi co może. Ludzie przejrzyjcie na oczy bo go pcha do Starostwa żeby dalej robił swoje podkopy.
pielęgniarki i lekarze mają tyle dokumentacji do wypełniania że na pacjentów już nie zostaje czasu więc się nie dziwcie, a personelu za mało jak na standarty XXI wieku szczególnie pielęgniarskiego