Rozmowy o urlopie można z całą odpowiedzialnością porównać z wstrząsającym zagadnieniem: „Koszałek Opałek – bohater, czy morderca?”
Bo gdybyśmy chcieli być szczerzy, pytanie o wakacyjny wypoczynek powinno brzmieć: „Urlop – wymysł szatana, czy dar niebios?”. Prawdę mówiąc, nie jestem wymarzonym ekspertem w dziedzinie urlopów i wakacyjnych wypoczynków. Popełniam bowiem wszystkie kardynalne błędy, o których przestrzega nauka zwana psychologią. Nie można brać ze mnie przykładu. Dlatego w raporcie tym, ekspertami będą ludzie z Siedlec, znani bardziej lub mniej, którzy szczerze opowiadają, jak wypoczywają (lub nie) w trakcie urlopów. Pocieszam się tylko myślą, że w mojej redakcji nie jestem wyjątkiem. Taki kolega Darek, na przykład: prawie trzy miesiące zaległego urlopu. Zbycho pewnie ma więcej. Piotruś jest na bieżąco, ale cały swój urlop spędzi na obowiązkach społecznego komendanta obozu harcerskiego. Bożenka ze swoimi wolnymi dniami mogłaby pojechać w podróż dookoła świata. Dlatego ludzie kochani: nie bieżcie z nas przykładu! Poczytajcie, jak bardziej normalne jednostki korzystają z wakacyjnego dobrodziejstwa! A kolegom z redakcji wyjątkowo serdecznie polecam lekturę tego raportu.
Więcej – czytaj raport "TS" w wydaniu papierowym.