Tragicznie zakończyła się kilkutygodniowa akcja, uruchomiona po zgłoszeniu zaginięcia seniora.
W ubiegłym miesiącu najbliżsi 65-latka z Jedlanki, zaniepokojeni jego przedłużającą się nieobecnością w domu, powiadomili łukowskich policjantów o zaginięciu mężczyzny. Mundurowi przeszukiwali jego posesję, miejsca, gdzie mógł przebywać i sprawdzali, z kim ostatnio kontaktował się 65-latek. Gromadzili wszelkie informacje i istotne okoliczności, które były pomocne w prowadzonych poszukiwaniach.
Jak informuje Komenda Powiatowa Policji, mundurowi sprawdzali i weryfikowali każdą przekazaną im informacje. Ich działania obejmowały coraz szersze kręgi, zaangażowali się w nie tylko policjanci z Łukowa, ale również ze Stoczka Łukowskiego i Adamowa. W poszukiwaniach pomagali im strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Łukowie, druhowie z okolicznych Ochotniczych Straży Pożarnych oraz pracownicy Nadleśnictwa i Straży Leśnej. Ogromną pomoc zaoferowali też mieszkańcy Jedlanki i okolicznych miejscowości. Przez kilka tygodni wszystkie te działania nie przynosiły rezultatu.
Niestety po południu 10 kwietnia śledczy zostali powiadomieni o znalezieniu martwego 65-latka kilka kilometrów od jego domu. Teraz nad wyjaśnieniem szczegółowych okoliczności zdarzenia pracują policjanci i prokurator.
Wyrazy współczucia dla rodziny .
Za Tuska w poprzednich czasach to nie doczekał by nawet należnej emerytury chociaż sam” pchemiech” odszedł na uchwaloną przez ”niedobry PIS” w wieku 65 lat .
Smutne .
Żałuję że nie siedzisz przy stole a ja nie gotuję zupy z dużą kością!
Już miało nie być zupy bo jest tylko czysta woda w neo TVP o 19.30