Do Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach zgłosiły się dwie osoby, które chcąc się wzbogacić straciły duże sumy pieniędzy.
70-letni mężczyzna odebrał telefon z informacją o możliwości zainwestowania pieniędzy i szybkim i bezpiecznym zysku, na co się zdecydował i zrobił przelew w kwocie 1000 zł na rachunek bankowy wskazany przez doradcę inwestycyjnego. Aby płynnie przejść przez proces inwestycji polecono 70- latkowi zainstalowanie aplikacji umożliwiające zdalne korzystanie z pulpitu jego komputera, co ten uczynił. Następnie rzekomy doradca wszedł na stronę inwestycji i pokazywał mu jak inwestuje jego pieniądze, namawiając go na zwiększenie kwoty lecz senior odmówił po czym zakończył rozmowę. Po kilku dniach zauważył, że na jego koncie bankowym brakuje prawie 100 tys. zł i do tego ma wykorzystane środki z kart kredytowych. Odebrał kolejny telefon od tego samego doradcy, który poinformował go, że chcąc odzyskać pieniądze musi dokonać wpłaty w wysokość 20 000 $, która spowoduje obrót na koncie inwestycyjnym, czego ten nie zrobił i zakończył połączenie. Niestety mężczyzna poprzez zainstalowanie aplikacji zdalnego pulpitu umożliwił oszustom dostęp do komputera, przez co mogli wejść na jego konto bankowe i wykonać transakcje bez jego wiedzy i zgody. W taki sposób stracił blisko 100 tys. zł.
Drugą oszukaną inwestorką była 40–letnia kobieta, która straciła prawie 25 tys. zł. Wprowadzona w błąd przez doradcę inwestycyjnego pokazującego jej wykresy z zysków sama chcąc zyskać więcej, przelewała kolejne pieniądze na wskazane przez doradcę konta. Po zrobieniu ponad 20 przelewów usłyszała przez telefon, że coś źle kliknęła i traci na inwestycjach. Jedyną możliwością ratunku miała być wpłata kolejnych 23 tys. zł. Jednak zanim to zrobiła sprawdziła strony internetowe, skąd dowiedziała się, że to oszustwo. Mimo, że w pewnym momencie kobieta zaczęła sprawdzać firmę inwestycyjną, było już na tyle późno, że straciła prawie 25 tys. zł.
Policja apeluje i przypomina – SZYBKI ZYSK NIE ISTNIEJE!
Nie instaluj pod żadnym pozorem aplikacji umożliwiających zdalne korzystanie z Twoich urządzeń takich jak telefon czy komputer!
Nie podawaj haseł i loginów do swoich kont internetowych.
Nie działaj pochopnie i nie daj się oszukać!
(za KMP Siedlce)
Szybko to trzeba pchły łapać bo uciekną.
Kto następnie do strzyżenia taśmociąg cały czas się kręci?
Gdzie jest policja i prawo…. czyli sądy i prokuratura?
Czy to poanstwo z dykty? Czy ktoś ma na tym interes… czyli naczynia powiązane.?
z których to wszystko się dzieje i nie można dojść sprawców???
po przeczytaniu twojego wpisu wyciągam wniosek, że nie ogarniasz dzisiejszego świata
Wczoraj dzwonili do mnie, że ktoś próbował wziąć pożyczkę na mnie w banku PKO w kwocie 6700 PLN. Spytałem gościa czy jest pracownikiem banku, powiedział, że nie i dzwoni z komendy powiatowej policji, po czym się rozłączył. Uważajcie, bo osoba starsza może się na takie numery naciąć, tym bardziej że przed rozmową jest zapowiedź z użyciem głosu jak z infolinii banku !
A zapomniałem dodać. Polskie prawo ma gdzieś takie przypadki, bo to nie jest kradzież, tylko oszustwo. Największa kara, jaka grozi za to oszustowi to 3 lata, najprawdopodobniej w zawiasach. A tan kto został oszukany i tak kasy nie odzyska. Potrzebna jest pilna zmiana prawa tak, aby takie numery były zagrożone dożywociem, najlepiej w kamieniołomie, inaczej utoniemy w tych przekrętach. Raz nie dasz się nabrać drugi też, aż kiedyś pięknego dnia tak cię podejdą, że i ty kasę stracisz.
Skąd te wszystkie “ofiary” oszustw finansowych miały te pieniądze, skoro tak lekkomyślenie przelewają na konta zupełnie nie znanych im osób. Wiem z doświadczenia, że osoby, które pracują uczciwie to tak naprawdę nie wiele mają na tych rachunkach bankowych i kilkanaście razy zastanawiają się czy warto i ile wydać, a co dopiero pożyczyć większą gotówkę nawet znajomym czy bliskim którzy się zwrócą o pomoc. Mamy niestabilny rynek pracy i istnieje obawa, że naszych znajomych nie będzie stać na oddanie zaciągniętego u nas długo. A tu przykład na stare polskie powiedzenie, że'” ŁATWO PRZYSZŁO ŁATWO POSZŁO “‘i tak właśnie się dzieje!
Wkrótce będzie więcej takich oszustw.
W kraju bezrobocie rośnie i ludzie będą szukać łatwego zarobku a nawet będą wyjazdy za granicę do pracy.
Największy problem leży w tym, że Policja nie jest w stanie złapać oszusta. Właściciele kont polskich to są “słupy”, czasami nawet nie mający wiadomości, że przez ich konto przepływają pieniądze głównie za granicę i to przez system płatności nie dający szansy namierzyć właściciela konta końcowego. Po drodze pieniądze wpływają do kilku albo kilkunastu oszustów, bo tylu zwykle bierze udział w całej operacji.
Jedynym wyjściem jest EDUKACJA, ale jak to zrobić i kto ma zrobić? Trzeba byłoby iść do domu każdego mieszkańca (o ile wpuści), pokazywać artykuły z gazet jako przykłady, nauczyć bezpiecznego korzystania z komputera czy smartfona. Żeby odwiedzić 30-40 tysięcy mieszkań trzeba byłoby zatrudnić około 10 osób na etat na rok, to koszty około pół miliona zł. A efekt niegwarantowany. I koło się zamyka.
Chciwość nie zawsze jest dobra. Do chciwości potrzebna jest wiedza. Dopiero wtedy zarobimy.