REKLAMA
21.9 C
Siedlce
Reklama

Zostaną gołe ściany?

Turyści, pragnący w liwskim muzeum zobaczyć kolekcję XVII- i XVIII-wiecznych sarmackich portretów, powinni się pospieszyć. Lada dzień
obrazy mogą zniknąć ze ścian reprezentacyjnej Sali Rycerskiej, gdzie wisiały przez ostatnie 40 lat. Bez nich w sali zostaną tylko gołe ściany i trochę wojennego żelastwa.

Na początku lipca zakończył się kilkuletni spór sądowy między Muzeum Zbrojownią na Zamku w Liwie i Starostwem Powiatowym w Węgrowie a Janem Kazimierzem Krasińskim, powojennym emigrantem, który kilka lat temu wrócił do Polski z Ameryki i rozpoczął starania o odzyskanie części rodzinnego dobytku, pochodzącego z pałacu w Sterdyni.

Jednomyślności w sądzie nie było 
Ponad rok temu Sąd Okręgowy w Siedlcach uznał, że nie ma formalnych podstaw, by kolekcja obrazów wróciła do rodziny Krasińskich. Sąd przyznał wprawdzie, iż znajdujące się w pałacu w Sterdyni obrazy, w przeciwieństwie do reszty majątku, nie podlegały po wojnie nacjonalizacji, uznał jednak, że czas, kiedy można się było o nie zgodnie z prawem upomnieć, już minął. Płótna powinny więc pozostać własnością Skarbu Państwa. Jan K. Krasiński i jego pełnomocnik odwołali się od tego wyroku do Sądu Apelacyjnego w Lublinie. I dobrze zrobili, bo lubelski sąd przyznał im słuszność i stwierdził, że kolekcja powinna wrócić do prawowitych właścicieli. Dyrekcja Muzeum Zbrojowni na Zamku w Liwie liczyła jeszcze na to, iż w Sądzie Najwyższym uda się uzyskać kasację wyroku. Starostwo w Węgrowie wysupłało nawet kilka tysięcy złotych, by pokryć koszty. Muzeum było dobrej myśli, dysponowało bowiem ekspertyzą prokuratury, według której obrazy powinny pozostać mieniem Skarbu Państwa. Najwidoczniej argumenty te nie przekonały jednak sędziów Sądu Najwyższego, który 6 lipca 2007 r. rozstrzygnął spór – obrazy trzeba zwrócić. – Orzeczenie jest ostateczne – mówi dyrektor Muzeum Zbrojowni na Zamku w Liwie, Roman Postek. – Czekamy teraz na decyzję Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego o wykreśleniu obrazów z inwentarza muzeum – wyjaśnia. 

Odnalezione na strychu 
Trzynaście zniszczonych obrazów na strychu szkoły podstawowej w Sterdyni odnalazł w 1966 r. Marian Jakubik. Odrestaurowano je niemałym kosztem, w pracowni konserwatorskiej. Najbardziej znany  jest  portret  Zbigniewa Ossolińskiego z trzema synami. Obraz ten wielokrotnie reprodukowano w publikacjach naukowych i wypożyczano na wystawy, uznając go za reprezentatywny przykład sarmatyzmu w sztuce. – Jest to unikatowy obraz, przedstawia bowiem dzieci, które w tamtych czasach bardzo rzadko portretowano – opowiada dyrektor Roman Postek. Najbardziej znaną sportretowaną postacią w kolekcji jest Jerzy Ossoliński, kanclerz wielki koronny w czasach króla Władysława IV. Przez czterdzieści lat pełne portrety osobistości z rodziny Ossolińskich i Załuskich tworzyły klimat liwskiego muzeum. Podgolone głowy, sumiaste wąsiska, szabla przy boku, żupany, kontusze… Na wielkich płótnach godnie prezentował się cały sarmacki przepych Rzeczpospolitej Obojga Narodów. W tak udekorowanej Sali Rycerskiej można było się poczuć jak w starej rodzinnej posiadłości. 

Co teraz? 
– Zostaną gołe ściany – mówi dyr. Roman Postek. Może rzeczywiście zostaną gołe ściany… A może wcale się tak nie stanie. – Czy Zarząd Powiatu ma pomysł, by obrazy pozostały na Zamku w Liwie? – pytał jeszcze przed wakacjami na sesji Rady Powiatu Węgrowskiego radny, Bogdan Doliński. – Wydaje się, że właścicielowi zależy nie tyle na obrazach, ile na pieniądzach – sugerował były starosta. Na potrzeby procesu wartość trzynastu obrazów oszacowano na 650 tys. zł. Każde z płócien warte jest więc ok. 50 tys. zł, czyli tyle, co średniej klasy samochód. Starosta Krzysztof Fedorczyk odpowiadał, iż zarząd na razie nie zastanawiał się nad tą kwestią. Poza tym powiatu węgrowskiego nie stać raczej na jednorazowe wyłożenie takiej sumy. Wiele wskazuje na to, że liwskie muzeum będzie wkrótce miało nowego właściciela. Przejęcie placówki rozważa mazowiecki samorząd. A że jest najbogatszym samorządem w Polsce, może znajdzie także kilkaset tysięcy złotych na stare obrazy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

  • Tagi
  • N

Najczęściej czytane

Zginął młody mężczyzna. Wybuchy w stodole – nowe fakty!

W pożarze drewnianej stodoły w Ryczycy (gm. Kotuń) zginął 20-letni...

Ostatnie pożegnanie Artura Kozłowskiego

Znana jest już data uroczystości pogrzebowych Artura Kozłowskiego -...

Staczający się autobus przygniótł mężczyznę

Przed godz. 13 w Mokobodach kierujący autobusem próbował zatrzymać...

Śmiertelne zderzenie w Mlęcinie (aktualizacja)

18 czerwca ok. godz. 18 w miejscowości Mlęcin na skrzyżowaniu drogi powiatowej 2212W Jakubów-Dobre z drogą gminną doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych.

Śmiertelny wypadek na Terespolskiej

Na ul. Terespolskiej doszło do zderzenia samochodu osobowego z motocyklistą.

Zabójstwo w centrum Siedlec „Pozbawiłem go życia i proszę o uniewinnienie”

Ruszył proces przeciwko 24-letniemu Dominikowi, który zabił przypadkowego przechodnia w centrum Siedlec. Swoją 61-letnią ofiarę uderzył w głowę kamieniem. Odszedł z miejsca zbrodni, a potem ukradł kurtkę i czapkę Mikołaja, by dokonać kolejnej kradzieży w markecie. 24-latkowi grozi dożywocie.

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje