Wojewoda mazowiecki wezwał Radę Miasta i Gminy w Żelechowie do podjęcia uchwały stwierdzającej wygaśnięcie mandatu burmistrza miasta i gminy Żelechów Leonarda Guli.
Pismo nosi datę 27 lipca. Zgodnie z prawem radni mają miesiąc na podjęcie takiej uchwały. Jeśli tego nie zrobią (a w Żelechowie jest to bardzo prawdopodobne), wtedy sam wojewoda wyda zarządzenie zastępcze odwołujące burmistrza. Burmistrz będzie się mógł z kolei odwołać od zarządzenia do Sądu Okręgowego. Sytuacja w Żelechowie będzie więc niejasna przez kilka miesięcy. Wszystko ze względu na przedłużające się procedury.
Zresztą, do mieszkańców docierają ciągle sprzeczne informacje na temat tego, czy L. Gula ciągle jest czy też nie jest już burmistrzem. W tej sytuacji mógłby go uratować tylko wyrok Sądu Okręgowego, który stwierdził by, że decyzja o odwołaniu byrmistrza jest nieważna. To chyba jednak dość mało prawdopodobne, chociażby ze względu na to, że właśnie dzięki prawomocnemu wyrokowi tego sądu burmistrz stracił mandat. A przypomnijmy, że stało się to 29 maja br. Wtedy siedlecki Sąd Okręgowy utrzymał w mocy wcześniejszy wyrok Sądu Rejonowego w Garwolinie. Ten z kolei warunkowo umorzył postępowanie wobec Leonarda Guli na okres próby dwóch lat. To wystarczyło, by zgodnie z ordynacją wyborczą do rad gmin, która obejmuje również wójtów i burmistrzów, burmistrz Żelechowa stracił mandat. Cała sprawa dotyczyła zaś nieprawidłowości, które wykryto w oświadczeniach majątkowych burmistrza z 2004 i 2005 roku. Zdaniem prokuratury, burmistrz zataił posiadane oszczędności i wpisał do oświadczenia samochód, którego tak naprawdę nie był właścicielem. A wcale nie chodziło o jakieś małe sumy, bo o prawie 200 tysięcy złotych. L. Gula był bardzo zaskoczony wyrokiem Sądu Okręgowego. Zresztą, zdziwienia nie kryli również radni opozycyjni, którzy myśleli, że sprawa będzie się ciągnąć przez kilka lat. Tymczasem L. Gula winą za całą tę sytuację obarczył sekretarz Urzędu Miasta i Gminy w Żelechowie Joannę Kamolę, która wypełniała jego oświadczenia majątkowe. Jednak, jak sam stwierdził, nie ma do pani sekretarz żalu. (jj)
swieto narodowe
wnioskuje za tym, by dzien, w którym Gula straci mandat, stał się swiętem państwowym. oczywiscie dla upamietnienia tejze radosnej chwili
czerwona kartka
zgadzam sie, proponuję żeby było to święto narodowe -czerwona kartka wraz z ustawowym dniem wolnym od pracy- przynajmniej w Żelechowie bo to będzie naprawdę wielki dzień w historii żelechowskiej demokracji
Wielki gospodarz
Kazimierz Wielki zastał Polskę drewnianą a zostawił murowaną. Leonard Gula zastał Żelechów brukowany a pozostawia asfaltowany… W dniu, kiedy nasz Wielki Gospodarz zostanie w krzywdzący sposób usunięty ze stanowiska, należy ogłosić żałobę narodową i opuścić flagi państwowe do połowy masztu.
Zaprawdę powiadam Wam
“Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie i was osądzą. I taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku?” Mt 7, 1-3
rynek
Najbardziej zadbał o ratusz i rynek.A asfaltowany to tylko Stefanów.Kaznodzieja Ty jesteś chyba chorobliwie nawiedzony.
demokracja
demokracja polega rowniez na tym, ze kazdy obywatel ma prawo wyrazic swoje zdanie, tym bardziej na temat kogos, komu zostala powierzona funkcja burmistrza. Drogi kaznodziejo, najwyrazniej nie do konca znane ci sa owe zasady. Powolywanie sie w odniesieniu do rzadów burmistrza na Biblię sugeruje, ze pragnałbys władzy atutorytarnej. Nie zyjemy w sredniowieczu, te czasy dawno mineły.
To nie jest takie proste…
Maćku z Bogdańca, jeśli nie jesteś w stanie dostrzec zmian na lepsze w mieście, to najwyższa pora byś udał się do okulisty. W centrum miasta już praktycznie wszędzie jest asfalt. Wyjątkiem pozostaje oczywiście rynek. Z rynkiem jak i ratuszem jest zupełnie inna sprawa. Tutaj przeszkodą jest konserwator Ratusz wraz z rynkiem to swoista kompozycja architektoniczna wpisana na listę zabytków. No i pozostaje jeszcze pozyskanie ogromnych środków na remont tego zabytkowego obiektu, a to przecież nie spłynie jak manna z nieba.
ŚLEPCY
Burmistrz poprostu przyrósł do stołka, zresztą pani sekretarz również….. a w ciągu ponad 10 lat faktycznie trochę asfaltu przybyło, na drodze wojewódzkiej i powiatowych to nie dzięki burmistrzowi, a na gminnych asfalt przybywa co 4 lata tuż przed wyborami i najczęściej tam gdzie ludzie burmisrzowi włażą bez wazeliny…
gdzie pracuje zbyszko z bogdańca
Zbyszko z Bogdańca za dobrze zna realia asfaltowania i restaurowania rynku.
Chyba codziennie lata na odprawy do gulonia.
Oj skończy się, skończy..
Nic się nie stało
Nic się nie stało, Pan Burmistrz nie odejdzie.Nabroił za mało by wojewoda musiał coś z tym zrobić. Może jakby jakaś sexafera się wydała, byłoby po wielkim gospodarzu,a jak wiadomo, słynie z upodobania do pięknych kobiet. Tylko jeśli lubi piękne, to co tam Aśka robi.
Miło by było….
Miło by było gdyby “burmistrz” nie sprawował tego urzędu w Żelechowie…
Niestety musimy nadal go tolerować:( Chociaż rozpatrując tą sprawę od środka, a mianowicie od osób które urzędują w gminie / jedna wielka rodzina dzieci, sąsiedzi itd…/ przestaje dziwić że tak się właśnie dzieje. A jeśli chodzi o dobre zdanie o p. Guli hmmmm oprócz osób pracujących w u. gminy nie znam nikogo kto by takowe posiadał:)