Łosickiemu szpitalowi grozi upadek. Czy są szanse na wyciągnięcie tego statku z dna? Alternatywą jest przejęcie łosickiego SPZOZ przez siedlecki Wojewódzki Szpital Specjalistyczny. Opozycja bije na alarm. Starosta Czesław Giziński oraz Zarząd Powiatu wie, że to może być jedyne rozsądne rozwiązanie.
Najgorsze dla łosickiego szpitala jest to, że placówka ciągle się zadłuża. Zaciągnięty ostatnio kredyt pozwolił na pokrycie jedynie bieżących wydatków. Wierzyciele codziennie pukają do drzwi domagając się pieniędzy. Dług co miesiąc rośnie. Każdy kolejny miesiąc to 100 tys. zł więcej na minusie! – Trzeba to zatrzymać. Na razie nie chciałbym zdradzać szczegółów ratowania SPZOZ. Wkrótce odbędziemy narady i spotkania dyrektorów naszego szpitala i szpitala siedleckiego – mówi Czesław Giziński. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się że już od dłuższego czasu trwają rozmowy z Wojewódzkim Szpitalem Specjalistycznym w Siedlcach. Podobno problem jest tylko jeden. Łosice chcą, by była to częściowa współpraca.
Natomiast Wojciech Kaszyński, dyrektor siedleckiego szpitala, miał powiedzieć, że albo zarządzanie przez niego będzie stuprocentowe, albo wcale. Podobno Zarząd Powiatu chce, by nowa cześć budynku łosickiego szpitala była jedynie dzierżawiona. O tym, jaki jest naprawdę plan, będzie można dowiedzieć się 4 września, podczas nadzwyczajnej Rady Powiatu. – Najbliższa sesja zostanie całkowicie poświęcona tej sprawie. Wiemy, że opozycja będzie ostro atakować, bo według niej oddajemy szpital w obce ręce – stwierdza Cz. Giziński. Być może nie ma innego wyjścia. To prawdopodobnie najlepsze rozwiązanie. Bycie lokalnym patriotą w tym momencie nie ma najmniejszego sensu, gdyż zatrzymanie szpitala i nowo wybudowanego segmentu tylko dla siebie może po prostu zakończyć się klęską łosickiego SPZOZ.