W poniedziałek, 13 kwietnia nad Łukowem i okolicami porwiście powiało. Wiatr był krótkotrwały, ale zdążył dać się we znaki. Powalił sporo drzew i narobił jeszcze innych szkód. Łukowscy strażacy mieli od południa pełne ręce roboty .
– Na wezwania do usuwania skutków wichury wyjeżdżaliśmy 9 razy, co nie oznacza, że nie było więcej szkód – powiedział nam dyżurny operacyjny na stanowisku kierowania łukowskiej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej. – Te dziewięć przypadków zgłoszono strażakom, ponieważ powalone drzewa blokowały drogi, albo nadłamane konary zagrażały bezpieczeństwu ludzi i mienia.
Strażacy wyjeżdżali do działań na terenie Łukowa i miejscowości w powiecie. Byli m.in. w Jedlance, Strzyżewie i Świderkach. W Łukowie jedno z drzew przewróciło się tuż przed wejściem do Stacji Ratownictwa Medycznego. Do czasu usunięcia ich przez strażaków uniemożliwiało wyjazd karetek pogotowia.
Z informacji strażaków wynikało, że w jednym przypadku doszło do naderwania dachu na domu, a dwa padające drzewa uszkodziły stojące pod nimi 3 samochody. Na szczęście ludzie nie ucierpieli. (pgl)
czego się boicie? spłodziliście artykuł o człowieku z “ciekawą”” przeszłością a teraz peniacie?”