Polityczne targi

Prokuratura Rejonowa w Łukowie sprawdza, czy Zarząd Powiatu Łukowskiego nie dopuścił się przekroczenia swoich uprawnień dokonując politycznych targów stanowiskiem dyrektora Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej.

O tym, że członkowie nowej koalicji powiatowej targowali się o stanowiska w mieście i powiecie, plotkowano tuż po zakończeniu samorządowych wyborów. Sprawujący władzę w ubiegłej kadencji działacze Przymierza dla Ziemi Łukowskiej oraz PiS nie porozumieli się z PO. Trzecim koalicjantem, niezbędnym dla pokonania przez koalicję w głosowaniach na forum Rady Powiatu radnych z PSL-u i PO, zgodziła się zostać Łukowska Wspólnota Samorządowa. W Łukowie powtarzano, że ŁWS poparcia nie udzieliła czysto altruistycznie. Mówiono o radnym Andrzeju Wisińskim, którego miano powołać do Zarządu Powiatu. Dość często padało też nazwisko należącego do ŁWS Władysława Kobielskiego, lekarza jednego z oddziałów łukowskiego szpitala.

PROTOKÓŁ PRAWDĘ CI POWIE

Nikt z uczestników politycznych spotkań nie chciał wówczas oficjalnie na ten temat rozmawiać. Ale też nikt publicznie tych sensacji nie dementował. Aż na sesji Rady Powiatu 14 kwietnia do dziennikarzy lokalnych i regionalnych mediów dotarł protokół z posiedzenia Zarządu Powiatu, które odbyło się 9 lutego tego roku.

Najciekawszy jest fragment końcowy tego dokumentu. Protokolant opisał sytuację, która prawdopodobnym czyni prawdziwymi wcześniejsze podejrzenia o kupczenie posadami dyrektorskimi. Starosta Janusz Kozioł zapisy potwierdził podpisem. Protokół w dodatku jest opatrzony okrągłą pieczęcią z godłem państwowym. Co w nim możemy przeczytać? 

Przede wszystkim opis rozmowy, jaką zainicjował członek Zarządu Powiatu, radny Andrzej Wisiński (ŁWS). Przypomniał [on], że podczas rozmów i uzgodnień dotyczących utworzenia i funkcjonowania koalicji ugrupowań, które aktualnie rządzą w powiecie, były uzgodnienia dotyczące dyrektora Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej. W związku z tym [A. Wisiński] oświadczył, iż domaga się realizacji tych zobowiązań i oczekuje, że poszczególne ugrupowania określą się w tej sprawie i podejmą szybką decyzję. Starosta zaproponował […] spotkanie koalicjantów w tej sprawie. Propozycja starosty została zaakceptowana.

A więc wiemy już, że jakiś czas przed posiedzeniem Zarządu Powiatu, powiatowi politycy dokonali jakichś uzgodnień. Wiemy, że jeden z sygnatariuszy tych porozumień z ŁWS zaczął się niecierpliwić na tyle, że nie czekał do kolejnego nieformalnego spotkania polityków. Zdecydował się poruszyć oficjalnie sprawę podczas protokołowanego posiedzenia Zarządu Powiatu. Dowiedzieliśmy się również, że w sprawie stanowiska dyrektora SP ZOZ, Grzegorza Gomoły, co do którego nie było w lutym żadnych oficjalnych zastrzeżeń, zostało zwołane kolejne nieformalne spotkanie koalicjantów PiS-Przymierze-ŁWS. Do pełnej wiedzy o tych wydarzeniach brakuje jeszcze odpowiedzi na pytanie, o jakie ustalenia koalicjantów odnośnie dyrektora SP ZOZ chodziło? Warto, by powiatowi politycy PiS, Przymierza i ŁWS wyjaśnili, jakie zapadły ustalenia na tym spotkaniu koalicjantów, które 9 lutego, podczas Zarządu Powiatu zapowiedział starosta J. Kozioł.

TO MI PACHNIE KORUPCJĄ

Starosta łukowski, reprezentujący PdZŁ, twierdzi, że rozmowy koalicyjne, o jakich wspomniano w protokole, rzeczywiście toczyły się. – Nie mamy się czego wstydzić. Każda władza postępuje w ten sposób, że o sprawach strategicznych rozmawia w gronie koalicjantów. My też o zagadnieniach ochrony zdrowia, ale i o innych kwestiach, dyskutowaliśmy w szerszym gronie niż tylko członkowie Zarządu Powiatu. Aktywnym uczestnikiem tych spotkań był pan Andrzej Wisiński. Gdy ponownie poruszał sprawy funkcjonowania SP ZOZ na zarządzie, chciał, by jego wypowiedzi zapisano w protokole. Ponieważ mówił dużo, protokolant dokonał skrótu i ta jego wypowiedź wyszła taka niezbyt zręczna – skomentował zdarzenie J. Kozioł.

Najbardziej zaangażowany w sprawę radny Andrzej Wisiński odmówił dziennikarzowi telewizji Magnes rozmowy na ten temat. Telefonu od reportera „TS” nie odbiera. Podobnie jak burmistrz Łukowa, Dariusz Szustek (PiS), „główny konstruktor koalicji” – jak sam o sobie mówił w wywiadzie radiowym na antenie Radia „Podlasie”. To burmistrz był od dawna osobą, która dążyła do zwolnienia ze stanowiska dyrektora SP ZOZ, G. Gomoły.

Tadeusz Brzozowski (PiS), wpływowy członek koalicji i przewodniczący Rady Powiatu Łukowskiego twierdzi, że nic nie wie na temat jakichkolwiek targów politycznych. Ale inny, proszący o zachowanie anonimowości przedstawiciel PdZŁ powiedział, że brał udział w ustaleniach umowy koalicyjnej i był świadkiem zgłaszania przez A. Wisińskiego żądań. – Domagał się on dla siebie członkostwa w Zarządzie powiatu oraz by interpelacje na sesjach były wysłuchiwane na początku, a nie na końcu spotkań. Być może później odbywały się jeszcze jakieś mniej formalne zebrania – stwierdził rozmówca.

Sprawą zainteresował ich jeden z radnych. – Ten protokół zrobił na mnie fatalne wrażenie. Ja go nie szukałem, nie wiedziałem nawet o jego istnieniu. Ale gdy przeczytałem to, co w nim zapisano, stało się dla mnie jasne, że mamy do czynienia z polityczną korupcją – mówi ów radny. – Nie jestem jednak ani prokuratorem, ani sędzią. Chcąc, by zbadały to wszystko powołane do tego organy, napisałem pismo do Prokuratury Okręgowej. Dlaczego tam, a nie do właściwej miejscowo Prokuratury Rejonowej? Prosiłem organ nadrzędny o wyznaczenie prokuratury niezależnej i niezwiązanej z Łukowem.

Prośby zgłaszającego w Lublinie nie uwzględniono. Z Prokuratury Okręgowej, zgodnie z właściwością miejscową, sprawę przekazano do Prokuratury Rejonowej w Łukowie. – Tam 30 kwietnia rozpoczęto tzw. postępowanie sprawdzające w kierunku art. 231 § 1 Kk, czyli w sprawie ewentualnego przekroczenia uprawnień przez Zarząd Powiatu Łukowskiego poprzez niewłaściwy podział stanowisk w tamtejszym Samodzielnym Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej – wyjaśniła prokurator Beata Syk-Jankowska, rzeczniczka prasowa lubelskiej Prokuratury Okręgowej.

Skontaktowaliśmy się z prokurator powiatową, Jolantą Niewęgłowską. Powiedziała nam, że jeszcze trwa sprawdzanie, czy zarzucane przestępstwo mogło mieć miejsce. – Na decyzję o wszczęciu postępowania przygotowawczego mamy czas do końca maja – stwierdziła J. Niewęgłowska. O dalszym biegu tej sprawy będziemy informowali na naszych łamach.

PIOTR GICZELA