Przed końcem roku siedziba Muzeum w Liwie stanie na stabilnych fundamentach. XVIII-wieczne mury barokowego dworku przestaną się zapadać, podłogi wybrzuszać, a ściany pękać. Wszystko to dzięki kilkuset tysiącom złotych z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Muzeum już ogłosiło przetarg na remont fundamentów. Czas nagli, bo pieniądze z MKiDN muszą zostać wydane przed końcem roku. – Przetarg będzie rozstrzygnięty 12 listopada. Roboty potrwają około miesiąca – przewiduje dyrektor Muzeum Zbrojownia na Zamku w Liwie, Roman Postek.
Remont będzie dość skomplikowany, wymagający doświadczenia i specjalistycznego sprzętu. Polegał będzie na wzmocnieniu fundamentów za pomocą wbitych w ziemię sześciometrowych pali. Jest bardzo prawdopodobne, że muzeum, a przynajmniej jego część, będzie w tym czasie nieczynna.
Barokowy dworek, wybudowany pod koniec XVIII wieku na siedzibę liwskiego starostwa, stoi na sztucznym wzgórzu. Podczas powojennej odbudowy dworku prowadzonej na przełomie lat 50. i 60. zwężono ławy fundamentowe. Część budynku zaczęła powoli, ale nieuchronnie osiadać, popękały zabytkowe ściany.
O tym, że dworek trzeba pilnie ratować, mówiono w powiecie węgrowskim od lat. Po długich staraniach teraz wreszcie znaleziono na to fundusze. Na ostatniej sesji Rady Powiatu Węgrowskiego starosta Krzysztof Fedorczyk dziękował za to dyrektorowi muzeum Romanowi Postkowi. Remont wesprą także samorządy: powiatu węgrowskiego, Węgrowa oraz gminy Liw. Mają wspólnie złożyć się, by pokryć podatek VAT.