W związku z budową autostrady stale dochodzi do wstrzymywania doprowadzania wody do siedleckiego zalewu. Powinna ona być doprowadzana donośnikiem prowadzącym od Muchawki na Sekule, ale wielka inwestycja regularnie to blokuje.
Obecnie jest to szczególnie niebezpieczne, bowiem wysokie temperatury i brak opadów mogą doprowadzić do wystąpienia w zbiorniku „przyduchy”, śmiertelnej dla ryb.
– To cały czas stanowi realne zagrożenie, bowiem woda do zalewu powinna regularnie docierać – mówi prezes Koła PZW nr 1 w Siedlcach, Wiesław Lipiec. Mam jednak informacje, że woda popłynie donośnikiem z najbliższych dniach.
Bez tego zalew będzie wysychał i może się powtórzyć masowe śnięcie ryb, z ubiegłego roku.
A gdzie kontrola tych wędkarzy co łódkami wywożą zanęte i zasypują zbiornik, gdzie potem ryba tego nie jest wstanie zjeść, a to później się rozkłada w wodzie. Jest w regulaminie wyraźnie napisane ile można, oczywiście „karpiarze” mają to gdzieś bo siedzi ich 5 koło siebie. Każdy wsypie po 5kg…. Wystarczy czasem kontrolować tych co wywożą łódkami. Oni sami mają gdzieś ten regulamin.
Z Zalewu niebawem zrobi się zupa! 🍲
Totalna bzdura! Nie ma to żadnego wpływu.Nad Zalewem w Siedlcach jest stosunkowo mała presja wędkarzy.To co wpadnie z łódki, ryby bardzo szybko zjadają a małe nie karłowacieją tylko rosną dzięki temu.Również łowienie karpi teraz nie polega na ilosci tylko na jakości tym bardziej,że nowoczesne przynęty i zanęty kosztują majątek…
Zależy od punktu widzenia, bo ja zamiast katastrofy to tu widzę OKAZJĘ… Okazję do oczyszczenia tego ZLEWU, w którym się pluskają chyba tylko uchodźcy zza wschodniej granicy, ewentualnie ludzie pod wpływem procentów.
Skoro jest szansa na odcięcie dopływu wody, to jest idealna szansa osuszyć to BAGNO po “x” dekadach nic nie robienia (czyli prawie WIEK). Do tego jeszcze LATO ma być upalne, więc zalew szybko wyschnie.
Później zaprosić koparki, wysprzątać dno, wywieść muł, a i jeszcze jakby Pan Bóg by był łaskawy to niech wysypie żwirkiem dno czy innym tłoczeniem. Wtedy mamy zalew na miarę miasta.
Bo co z tego, że wokół wody powstają skejpalazy, siłownie, nowe mola, sprzęt rekreacyjny, siłownie, kible itd. itd. JAK SAMYM PUNKTEM KULMINACYJNYM JEST SAMA WODA, a woda powinna być czysta.
I to jest bardzo słuszna koncepcja.
Ale “pieniędzy nie ma i nie będzie”… będą obligacje na 80 dużych baniek i banda kolesi partyjnych do nachapania się.
Coś takiego było robione w końcu lat 70. Spuszczono wodę, pogłębiono ….. Pamiętam jak chodziło się po dnie zalewu, pomiędzy górami wykopanej ziemi.
Powtórka jak najbardziej wskazana…..
Karpiarze mi nie przeszkadzają tak jak przeszkadzają mi psiarze i palacze papierosów. Spuszczone ze smyczy obszczymury. Nie da się spacerować, ćwiczyć bo śmierdzi.
To jak ci przeszkadzają psy i osoby które palą papierosy, zawsze możesz w nocy przyjść i poćwiczyć, ścieżki są zrobione dla ludzi, wybieg dla psów też jest, psie kupy i pety raczej w zalewie nie pływają… regulamin z korzystania zalewu jest, tak samo jak i dla wędkarzy, tylko kto go przestrzega?? P.s a nie przeszkadza ci muzyka czy inne imprezy na stanicy? Pewnie nie bo się korzysta z tego 😀, więcej kontroli nad Zalewem!!! Dlaczego w czasie wakacji nie ma tam straży miejskiej? Jak jest to przyjdzie nad ranem i później przez cały dzień nie ma nikogo, kiedyś to i na rowerach jeździli wkoło zalewu.
Palenie w miejscach publicznych jest zabronione. Jeśli ktoś mimo to pali to świadczy tylko o nim….
Co do psów też Lola ma rację. Ścieżki są dla ludzi, a do wolnego puszczania psów odgrodzony teren. Psa poza tym terenem należ prowadzać na smychy.
Czyli idąc twoim tokiem myślenia miejsce publiczne, to w centrum miasta również nie można palić, ale jak by ktoś doczytał co to miejsce publiczne to by wiedział że tu chodzi o pomieszczenia i miejsca zamknięte gdzie jest tłum ludzi, Zalew jest miejscem otwartym i tutaj nie ma czegoś takiego jak miejsce publiczne. W regulaminie również nie ma ogólnego zakazu palenia papierosów a jest np o spożywaniu alkoholu, gdzie połowa osób które przychodzą nad Zalew spożywają go gdzie się da, co do psów tak jak mówiłem jest wybieg dla nich a ci co mają to gdzieś, straż miejska powinna się tym zająć. I tutaj nie chodzi o to czy się pali czy z psem wychodzi tylko o to że Zalew jest zanieczyszczony jak przez wędkarzy i teraz przez autostradę.
Proszę przejść się za takim śmierdzielem z papierosem. Wdycha człowiek wszystko co szkodliwe, będąc niby na łonie natury. Nie pali się tam, gdzie przebywają ludzie, z wyjątkiem miejsc wyznaczonych dla palaczy.
Aż dziw, że w tym syfie cokolwiek żyje… Nie rozumiem ludzi, którzy wchodzą do tej wody i jeszcze wpuszczają dzieci… a później kolejki u dermatologa bo dzieci maja dziwne wysypki…
Pilnujcie psów w ogrodach bo potrafią znęcać się nad jeżami schowanymi w krzewach, taki przypadek był na 10 Lutego gdzie dwa myśliwskie psy zaatakowały jeża