W Węgrowie wymienia się okna i remontuje piece w komunalnych domach, które za kilka lat trzeba będzie wyburzyć. Wiadomo, że to marnotrawstwo. Ale innego wyjścia nie ma. Ludzie muszą gdzieś mieszkać już teraz. A nie dopiero za kilka lat.
Z kilkudziesięciu należących do miasta budynków, 21 kwalifikuje się do rozbiórki. 6 z nich należałoby rozebrać w ciągu dwóch lat, następnych 15 – najdalej za pięć lat. Mieszka w nich w sumie 66 rodzin.
– Są to budynki drewniane, o wysokich kosztach bieżącego utrzymania i remontów – pisze w informacji o zasobach mieszkaniowych miasta dyrektor Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Węgrowie, Stanisława Hryć.
Administrujące budynkami komunalnymi PGK, wylicza budynki w złym stanie technicznym: Litewska 5, Narutowicza 14, Piłsudskiego 11, 27a, b i c, Aleja Siedlecka 1, Gdańska 1 i 3, Kilińskiego 8, 16, Kościuszki 1a, 8, 10, 10a, Zwycięstwa 3,5, Rynek 6, 8a, 9, 10.
– Stan techniczny części budynków i mieszkań zmusza nas często do wykonywania nieplanowanych remontów w budynkach drewnianych przeznaczonych do rozbiórki. Pomimo przeznaczania przez Spółkę bardzo dużych środków finansowych na remonty, to potrzeby te nie maleją – przyznaje dyrektor Stanisława Hryć.
Wpływy z czynszów nie wystarczają na sfinansowanie remontów. W 2006 r. administrowanie budynkami przyniosło PGK stratę w wysokości 112,8 tys. zł, w poprzednich latach było podobnie. W latach 2004-2006 na remonty (wymianę184 okien i wyremontowanie 62 pieców) PGK wydało ponad 1 mln zł. Na remonty w 2007 r. zaplanowano 320 tys. zł.
Jak mówił na ostatniej sesji przewodniczący Komisji Rozwoju Gospodarczego i Budżetu, Dariusz Konopiński, znaczna część mieszkań komunalnych w mieście wymaga generalnych remontów, w znacznym stopniu są to remonty wymuszone. Wymagają ich mieszkańcy i obowiązujące cywilizacyjne standardy. – Prawdę mówiąc, pieniądze wydane na te remonty i drobne naprawy idą w błoto, bo większość tych budynków nadaje się do rozbiórki – stwierdził radny.
Chcąc wybrnąć z mieszkaniowego impasu, miasto musi budować nowe budynki. Pieniądze na ich budowę można pozyskać, sprzedając place atrakcyjne po rozebranych budynkach komunalnych. – Zwalniać trzeba więc przede wszystkim te budynki, które stają na placach, które później będzie można sprzedać, by uzyskać pieniądze przeznaczone na budowę następnego budynku – mówił radny Dariusz Konopiński.
– Po wybudowaniu tego segmentu powinniśmy niezwłocznie przystąpić do budowy kolejnego segmentu, również dla 32 rodzin, który jest zaprojektowany – mówił burmistrz. – Aby konkluzja naszej dyskusji nie była zbyt ponura, powiedzmy, że są u nas różne budynki. Jest kilka nowych i kilkanaście takich, które powinny być natychmiast wyburzone. Stan techniczny budynków, choć zbyt wolno, stopniowo poprawia się. I zostały podjęte pewne działania, aby ta poprawa postępowała znacznie szybciej.
Z opinią tą zgodził się burmistrz Jarosław Grenda. Przypomniał, że budowane właśnie 32 mieszkania w boku przy ul. Szerokiej to – jeśli chodzi o mieszkania komunalne – najwięcej w Węgrowie od 30 lat.
Zdaniem burmistrza, po wybudowaniu kolejnego segmentu bloku przy ul. Szerokiej i wyburzeniu kilku najstarszych budynków, pieniądze wydawane obecnie na nieefektywne remonty ruder, będzie można wykorzystać na poprawę stanu technicznego tych budynków, które przez kilkadziesiąt lat mogą jeszcze służyć mieszkańcom. (DK)