Łukowskie Nadleśnictwo zorganizowało w minioną sobotę i niedzielę w Jacie „Nocną szkołę przetrwania”. Był to atrakcyjny projekt edukacyjny dla młodzieży i dorosłych, dzięki któremu uczestnicy nie tylko zawarli bliższą znajomość z przyroda, ale nauczyli się, jak sobie radzić w trudnych warunkach terenowych w lesie.
Zbliża się sezon grzybobrań. Zdobyte informacje i praktyczne szkolenie przeprowadzone w ramach „Nocnej Szkoły Przetrwania” przez strażników leśnych, geografów, leśników i specjalistów od sztuki przetrwania w trudnych warunkach, mogą się przydać podczas takie wypraw do lasów. Ci, którzy wzięli udział w projekcie łukowskiego Nadleśnictwa, nie powinni już stracić orientacji w lesie. Gdyby się im to jednak przydarzyło, to wiedza, w jaki sposób radzić sobie w trudach, jak szukać wyjścia z tarapatów, jak zawezwać pomoc oraz jak nie dać się np. zimnu czy głodowi, będzie im pomocna..
Po szybkim zintegrowaniu się kilkunastu uczestników i zapoznaniu z leśnikami prowadzącymi zajęcia oraz ich gośćmi przystąpiono do… przygotowywania śniadania i obiadu na dień następny. Chodziło o przygotowanie pieca ziemnego i mięsa z warzywami do upieczenia się.
W czasie różnorakich sobotnio-niedzielnych szkoleń jedni zdobywali nową wiedzę, inni tylko ją sobie przypominali. Było więc o mapach i umiejętności ich czytania oraz orientowania się w terenie, o odnajdywania kierunków świata, o udzielaniu pierwszej pomocy potrzebującym, w tym także o opatrzeniu samemu sobie ewentualnych urazów, których można się czasem nabawić w czasie leśnych czy terenowych wypraw. Uczestnicy „Nocy Przetrwania” poznali zasady biwakowania pod gołym niebem, budowy schronienia przed deszczem, przyrządzania posiłków w terenie, w tym z darów natury i in.
Poznane umiejętności od razu przećwiczono w czasie nocnego biegu na orientację.
Należy dodać, że pomysłodawczynią i koordynatorką wspomnianego programu była Karolina Barc, zajmująca się w łukowskim Nadleśnictwie działaniami edukacyjnymi.
Co jeszcze działo sie podczas „Nocnej Szkoły Przetrwania”? O tym szczegółowo napisemy w papierowym i e-wydaniu „TS”.
Czy będzię jeszcze organizowane tego typu szkolenie? Chetnie wziełabym udział, a o tym zakończonym w ogole nie słyszałam. Bardzo słabo było nagłośnione przynajmniej w Siedleckich mediach, a jestem pewna, że zgłosiło by się wiele osób.
niestety
Nadleśnictwo prowadziło te działania po raz pierwszy i chociażby ze względów bezpieczeństwa nie chciało, aby grupa biorąca udział w zajęciach była duża. Poza ogólną informacją o projekcie nie podawało wcześniej bliższych informacji nawet na swoim profilu na Fb. Osoby, które znalazły tam zapowiedź i zatelefonowały do organizatorów były o szczegółach informowane indywidualnie. Proszono, aby nie podawać szczegółów w mediach. Być może w kolejnych edycjach będzie przyjęty inny sposób rekrutacji, bardziej otwarty. Żeby być na bieżąco z propozycjami łukowskiego Nadleśnictwa warto zaglądać na ich wspomniany profil z… borsukiem Luckiem (maskotka Nadleśnictwa).