Od kilku dni w Gimnazjum Zespołu Placówek Oświatowych w Korczewie działa pierwszy w gminie monitoring. Takiego systemu nie powstydziłyby się duże placówki w mieście.
Aż 8 kamer śledzi niemal każdy ruch uczniów – nawet w męskiej toalecie… Niektóre urządzenia działają w podczerwieni. Jednym słowem mogą „obserwować” to, co dzieje się w kompletnych ciemnościach. Wszystkie kamery funkcjonują przez 24 godziny na dobę. System jest więc praktycznie „totalny”. – Monitoring obejmuje około 90 procent całego budynku szkolnego – mówi dyrektor Zespołu Placówek Oświatowych w Korczewie, Sławomir Kalata. – Kamery zamontowano przy wejściu do budynku, na korytarzach, klatkach schodowych, szatniach, a nawet w męskiej toalecie, która była często dewastowana. Reagują one na ruch i rejestrują wszystko przez całą dobę. Sygnał trafia do szkolnego systemu komputerowego. Podgląd jest więc możliwy z każdego komputera. Można z niego korzystać tylko po wprowadzeniu hasła, które znane jest nauczycielom.
Kilka kamer działa też w podczerwieni. Które? To tajemnica. Tak, jak kierowcy nie wiedzą, na którym z masztów jest zamontowany fotoradar, tak też uczniowie żyją w niepewności. To działa ponoć bardzo profilaktycznie. W szkole dochodziło czasem do drobnych bójek, ale najwięcej było aktów wandalizmu. Po zamontowaniu systemu w placówce nie zdarzył się ani jeden tego typu przypadek. Nauczyciele twierdzą też, że zdecydowanie poprawiło się zachowanie młodzieży.
Na uruchomienie monitoringu w gimnazjum placówka otrzymała z Ministerstwa Edukacji Narodowej 6400 złotych. To starczało na dwie kamery przy wejściu do szkoły, rejestrator oraz monitor. Dyrekcja uznała, że jak się już brać za monitoring, to na poważnie. I udało się. Rada Rodziców przekazała dodatkowe pieniądze. Dorzucono też coś ze skromnych dochodów szkoły (m.in. prowizja od ubezpieczeń uczniów). Dzięki temu system rozrósł się do imponujących rozmiarów.
– Kamery na podczerwień są w naszej szkole bardzo potrzebne, bo często organizujemy tu dyskoteki – mówią w Zespole w Korczewie. – Nie mamy sali gimnastycznej, więc odbywają się one na korytarzach. Sprawdzaliśmy już cały system, i jest on niezawodny. Nawet w ciemnościach kamery dają doskonały, choć czarno-biały obraz.
– Uczniowie mówią, że są teraz obserwowali przez „Wielkiego Brata” – dodaje dyrektor Sławomir Kalata. – Monitoring został przyjęty przez szkolną społeczność bardzo sympatycznie. W najbliższych 2 latach zamierzamy go jeszcze znacznie rozbudować. Złożymy kolejne wnioski o dofinansowanie. Kamery mają być zamontowane na szkolnym boisku, parkingu i w otoczeniu szkoły. Wszystko to ma gwarantować bezpieczeństwo uczniów, które jest sprawą nadrzędną.