Koło Łowieckie Bojmie powstało wiosną 1954 roku i 8 czerwca w Łupinach (gm. Wiśniew) świętowało 70-lecie swojego istnienia.
– Dwaj bracia Aleksander i Czesław Anozy, wraz z grupą miłośników łowiectwa, postanowiło zarejestrować dobrze zorganizowaną gospodarkę hodowlano – łowiecką, czyli dać podwaliny do założenia Koła Łowieckiego „Bojmie” – mówi Marek Jastrzębski, prezes KŁ “Bojmie”
Początkowo koło liczyło 12 myśliwych. Rok 1956 był przełomowym. Po rozwiązaniu Koła Łowieckiego „Domanice” KŁ „Bojmie” przejęło jego obwody łowieckie i część członków. Koło rozwijało się pod skrzydłami Prezesa Czesława Anozego, po którym w roku 1981 rozwój kontynuował jego syn Zbigniew Anozy aż do roku 2021, kiedy to funkcję prezesa objął myśliwy z pasją.
– W Kole “Bojmie” przestrzegane są tradycje i zwyczaje łowieckie. Tradycje łowieckie stanowią formę pozamaterialnego dziedzictwa myśliwych. Członkowie aktywnie uczestniczą w organizowanych przez Krainę Siedlecką jubileuszach PZŁ, festiwalach kultury, nauki i tradycji łowieckich – podkreśla Marek Jastrzębski.
Od początku działalności Koło kultywuje popularyzację wiedzy i kultury łowieckiej w środowisku rodzinnym, wśród znajomych, a w szkołach i nawet w przedszkolach przeprowadza z dziećmi i młodzieżą coroczne cykle spotkań. Wspólnie z mieszkańcami gmin organizowane są coroczne sprzątania okolicznych lasów. KŁ „Bojmie” jest częścią lokalnej społeczności i bardzo często współuczestniczy w lokalnych inicjatywach.
– Chlubą Koła są dwie kwatery myśliwskie zbudowane dzięki dużemu zaangażowaniu myśliwych. Pierwsza z nich uroczyście oddana została w użytkowanie w roku 1999 – podczas obchodów 45–lecia istnienia Koła. Powstała ona we wsi Pawłówka (gmina Wierzbno) na zrębach historycznej „Gajówki” z 1890 roku. Drugi wybudowany został we wsi Łupiny (gmina Wiśniew) na zakupionej w roku 2018 działce o powierzchni 0,73 ha. Są one miejscem spotkań naszej braci myśliwskiej – opowiada Marek Jastrzębski.
To właśnie w Łupinach odbyły się uroczystości 70-lecia Koła Łowieckiego „Bojmie”. Koło liczy obecnie 41 myśliwych, w tym 2 Diany. Podczas jubileuszu odznaczenia „Za Zasługi dla Łowiectwa Siedleckiego” otrzymali: Marek Jastrzębski, Dariusz Zając, Ryszard Anozy, Tomasz Gaworek i pośmiertnie Jerzy Sitarz.
Zaskoczeniem dla wszystkich i niespodzianką było wręczenie odznak paniom Małgorzacie Jastrzębskiej i Barbarze Oknińskiej. Były to odznaki „Żonom myśliwych za tolerancję”.
Ostatnim akcentem, oficjalnych jubileuszowych uroczystości, było odsłonięcie obelisku wykonanego na cześć myśliwych zrzeszonych w szeregach Koła Łowieckiego „Bojmie” i oddanie pamięci wszystkim, którzy to koło tworzyli, a dziś są na wiecznej służbie św. Huberta. Oficjalnie otwarto także wyremontowaną myśliwską kwaterę w Łupinach.
Jak można być “myśliwym z pasją ” ? Z pasją zabijania ????
Współczuję Panu .
Jak nie rozumiesz to się nie udzielaj.
Co tu jest do rozumienia ?
No właśnie.Kto finansuje tą patologię?Chyba nie Kościół.Chociaż jak widać patronuje zabijanie “braci mniejszych”, błogosławiąc idących na bój z krwiożerczymi sarenkami czy zającami.
A może lepiej by się wykazali na :wschodnim froncie?
Co Koło Łowieckie Bojmie ma wspólnego z wsią Bojmie? Tak tylko ostrożnie pytam, bo mam nadzieję, że we wsi Bojmie i w okolicznych lasach ani myśliwi ani diany (skoro myśliwy małą literą, to i jego żeński odpowiednik małą, chyba że panie rzeczywiście tak mają na imię) sie nie pojawią (ku uciesze ludzi i zwierząt).
Myślistwo to piękna pasja z wielowiekową tradycją. Myśliwi są bardzo potrzebni, wbrew temu co różne środowiska zielonych i pseudoekologów próbują nam wmówić. Negatywnie o łowiectwie wypowiadają się ci, którzy nie mają zielonego pojęcia o przyrodzie i dzikiej zwierzynie. Takim osobom radzę się dokształcić.
A ksiądz też morduje braci mniejszych?
Archaiczne, wstrętne zajęcie. XXI wiek a nie nie ma potrzeby w tak barbarzyński sposób pozyskiwać żywności, ani skór, ani mordować, niepokoić w ich domu zwierzynę. I ta hipokryzja. Dopisywanie jakiś dyrdymałów o koniecznej selekcji zwierząt, dokarmianiu, obcowaniu z naturą z bronią w ręku. A już ględzenie, ze to forma sportu i rekreacji to bluźnierstwo. Oby wam bór nie darzył.
Łatwiej Dzika wytropić czy Bażanta upolować