Z głównego holu klasycystycznego pałacu Aleksandry Ogińskiej wiodą w dół marmurowe schody. Kanclerz Akademii Podlaskiej, Andrzej Tarasiuk, otwiera ciężkie drzwi i 580 metrów kwadratowych pałacowych piwnic stoi otworem…
Najpierw korytarzyk, do którego dostać się można również windą. Ze ścian tu i ówdzie wystają głazy. – Leżały tu może nawet kilkaset lat. Zostały odkopane. Stanowią część historii tego miejsca. Teraz, po wmontowaniu w ściany, czynią klimat – mówi Andrzej Tarasiuk. Niebawem w przedsionku do serca pałacowych podziemi zawisną fotografie – dokumentujące kolejne etapy odbudowy pałacu. Idziemy dalej. Najpiękniejsze wnętrza piwnic Księżnej Aleksandry dopiero przed nami. Dominuje czerwona cegła, sprzęty z ciemnego drewna, stylizowanego na stare, oraz detale z mosiądzu. Piwniczne zaułki subtelnie podświetlają halogeny. Tu i ówdzie przez okienka wpada dzienne światło. Za plecami czuć oddech historii.
Wszak w XVIII wieku wokół Siedlec rozciągały się knieje. Las żywił ludzi, zaś na stolach królowała dziczyzna. Środowisko siedleckich myśliwych już deklaruje swój wkład w stylizację zabytkowych piwnic. Pomoże wyposażyć sale łowieckie w trofea i rekwizyty. Podpiwniczenie praktycznie zbudowano pod lewym skrzydłem liczącego blisko 250 lat pałacu. Jednak wnętrza tej części piwnic nie odbiegają klimatem od oryginalnych. Tworzą spójną całość. Zadbał o to siedlecki architekt, Andrzej Bakiera, któremu Akademia Podlaska przekazała pieczę nad projektem oraz stylizacją piwnic. – Liczył się dla mnie interes uczelni, ale – nie kryję – w duszy odzywał się wielki sentyment do tego miejsca. Kiedyś w pałacu pracował mój ojciec. Jako dziecko przychodziłem do tych zabytkowych wnętrz na noworoczne zabawy choinkowe – wspomina Andrzej Tarasiuk.
Długi korytarz to w dużych fragmentach mistrzowska robota osiemnastowiecznych murarzy. Można ją podziwiać, bo pozostawiono surowe mury i sklepienia z czerwonej cegły. Łuki na kilkunastu metrach są oryginalne. W dalszej części można rozpoznać, że cegła jest inna, nowa. To już współczesna murarka. W trakcie prac okazało się, że znaczna część piwnic zawaliła się. Wymagała nie tylko restauracji, ale odbudowy.
Po prawej wchodzimy do dwóch dużych, połączonych sal. Znaczne fragmenty ścian to także stary mur z czerwonych cegieł.
– Tu będą sale łowieckie! Miejsce o takim charakterze było w każdym ówczesnym pałacu – roztacza wizję kanclerz AP, Andrzej Tarasiuk.
Na wprost kolejna salka klubowa. Może zyska miano brydżowej, a może klubu profesorskiego? Przyszłość pokaże.
– Pomieszczenie to było całkowicie zasypane gruzem i odpadami. Przylegało do kanału ciepłowniczego, który zbudowano w latach 50. Przez dziurę w sklepieniu wsypano odpady, które powinny być wywiezione po zakończeniu szybkiego remontu. Inne części piwnic zasypano ongiś prawdopodobnie celowo, gdyż były po prostu niepotrzebne – wyjaśnia kanclerz AP.
– To była mozolna, wręcz górnicza praca. Duże fragmenty piwnic odtworzyliśmy cegła po cegle – mówi Krzysztof Redesiuk, właściciel firmy, która była liderem konsorcjum, które wykonało rewaloryzację Pałacu.
– Pierwotny projekt odbudowy piwnic był szczątkowy i fragmentaryczny w porównaniu do zakresu wykonanych prac. Nie sposób było przewidzieć, co zastaniemy pod ziemią. Gdy prace ruszyły z kopyta i spod pałacu wyjeżdżały kolejne wywrotki ziemi, nie raz plułem sobie w brodę, że optowałem za odtworzeniem tych piwnic – wspomina Andrzej Tarasiuk.
W rewaloryzację pałacu włożył nie tylko swój talent menadżerski, ale również serce rodowitego siedlczanina, który przez wiele lat z ciężkim sercem patrzył na zaniedbany pałac dawnej właścicielki i dobrodziejki i miasta.
Przechodzimy do podziemia skrzydła przylegającego do parku. Tu – zgodnie z pierwotnymi założeniami użytkowymi – będzie lokal gastronomiczny. Przytulna knajpka, w jej klimatycznych wnętrzach będzie się można napić czerwonego wina, a nawet zjeść staropolską potrawę. Już w tym tygodniu montowane będzie wyposażenie kuchni. Na początku roku Akademia Podlaska ogłosi konkurs na racjonalny program komercyjnego wykorzystania lewego skrzydła. Dzierżawę piwnicznych pomieszczeń z wejściem od strony parku wygra firma, która będzie nie tylko wiarygodna, ale przedstawi ciekawą ofertę, nawiązującą do charakteru obiektu.
A co z tunelem łączącym Pałac z Kaplicą Ogińskich? Czy coś wiadomo na ten temat?
tunel
A co z tunelem łączącym Pałac z Kaplicą Ogińskich? Czy coś wiadomo na ten temat?
szkoda ze ten palacyk nie jest dostepny dla nas ludzi ktorzy sie ucza na AP ,my uczymy sie w barakach blaszakach i siedzimy w starych lawkach:(
aaaa
szkoda ze ten palacyk nie jest dostepny dla nas ludzi ktorzy sie ucza na AP ,my uczymy sie w barakach blaszakach i siedzimy w starych lawkach:(
My studenci mozemy sobie popatrzec tylko…Nawet jak by studenci tam chodzili to na pewno ten lokal by nie mial takiego wyposazenia… Fotele = krzesła i tak mozna duzo wymieniac
Oj bedzie sie tam dzialo…
My studenci mozemy sobie popatrzec tylko…Nawet jak by studenci tam chodzili to na pewno ten lokal by nie mial takiego wyposazenia… Fotele = krzesła i tak mozna duzo wymieniac