Ponad 3 promile alkoholu w organizmie miał 41-latek, który odwoził do domu swego 9-letniego synka. Na szczęście dalszą jazdę uniemożliwiła mu przejeżdżająca w pobliżu kobieta.
30 czerwca po godz. 19.00 dyżurny łukowskiej komendy został powiadomiony przez 42-latkę z Siedlec o zatrzymanym w Klimkach samochodzie marki Fiat.
– Z relacji zgłaszającej wynikało, że kierujący pojazdem może być nietrzeźwy. Mundurowi, którzy przyjechali we wskazane miejsce, zauważyli, że w zatrzymanym Fiacie oprócz kierującego było jeszcze dziecko. Kierowca mówił policjantom, że wiózł swego 9-letniego syna do domu i że poprzedniego dnia pił wódkę – relacjonuje asp. szt. Marcin Józwik, oficer prasowy KPP w Łukowie.
Po sprawdzeniu okazało się, że mężczyzna miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Dodatkowo policjanci ustalili, że w przeszłości 41-latek był już ukarany za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości i aktualnie obowiązuje go 4-letni sądowy zakaz kierowania pojazdami.
– Wezwana na miejsce matka chłopca tłumaczyła policjantom, że nie wiedziała, iż jego ojciec opiekuje się nim „po alkoholu”. Nie wiedziała, że w takim stanie będzie wiózł go samochodem. Kobieta zabrała chłopca do domu – dodaje oficer prasowy.
Wkrótce 41-latek usłyszy zarzuty. Tym razem musi się liczyć z dożywotnim zakazem kierowania pojazdami, wysoką grzywną, a nawet 5-letnim pozbawieniem wolności.
– Prowadzący postępowanie sprawdzą też, czy wioząc w takim stanie swojego syna, nie naraził go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – zaznacza Marcin Józwik.