„Rolnik z Rudnika szpital zamyka”
– krzyczeli pracownicy SPZOZ pod gabinetem starosty Czesława Gizińskiego. Wzburzony tłum pielęgniarek pikietował Starostwo po zorganizowanym marszu – manifestacji niezadowolenia.
25 stycznia protestujący przeszli ulicami Łosic. Pracownikom szpitala oraz niektórym mieszkańcom Łosic nie podoba się program restrukturyzacji, jaki jest wdrażany od kilku miesięcy. Zadłużenie wzrosło do ponad Marsz protestacyjny przeszedł ulicami Łosic, a następnie skierował się do budynku Starostwa. Niestety Cz. Gizińskiego nie było. Wzburzony tłum pikietował przez ponad 1,5 godziny. W końcu Cz. Giziński zjawił się. Tłum skandował: „Rolnik z Rudnika, szpital zamyka! My, starosto, cię nie chcemy!”
5 mln zł, a Starostwo Powiatowe postanowiło nowo wybudowany segment szpitala wydzierżawić siedleckiemu Szpitalowi Wojewódzkiemu.
– Nie jesteśmy przeciwko restrukturyzacji, bo ta jest niezbędna, by uratować SPZOZ. Nie zgadzamy się na likwidację podstawowych oddziałów. Decyzje Cz. Gizińskiego są niekorzystne dla naszego społeczeństwa! – tłumaczy Alicja Rudaś, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek
i Położnych w Łosicach.
Pod petycją przeciwko wynajęciu nowego budynku Wojewódzkiemu Szpitalowi Specjalistycznemu w Siedlcach podpisało się 5 tys. osób.
W marszu zorganizowanym przez Komitet Obrony Szpitala wzięło udział około 200 osób. Z pielęgniarkami
i pracownikami SPZOZ protestowali także radni miasta i gminy Łosice: Wanda Dołęgowska oraz Mieczysław Sałata i Antoni Bartoszuk.
– W związku z brakiem społecznej akceptacji dla proponowanych działań restrukturyzacyjnych SPZOZ w Łosicach, szpital siedlecki odstąpił od deklaracji wynajmu nowej części szpitala. Macie państwo to, co chcecie. Niech zawiąże się komitet i restrukturyzacja przebiegnie, tak jak tego sobie życzycie. Wkrótce będziecie mieli nowe władze, ja zrezygnuję. Nie będę już starostą – oznajmił Cz. Giziński.
Kiedy tłum pielęgniarek śpiewał „Rotę”, starosta był u siebie w gabinecie. Ze łzami w oczach stwierdził: „Największym moim bólem jest to, że już muszę odpowiadać przed ludźmi za działania mojego poprzednika, starosty Ryszarda Chomiuka. Teraz siedlecki Szpital Wojewódzki wycofał się, plan restrukturyzacji może paść, a co za tym idzie – szpital nie będzie
w stanie dłużej funkcjonować niż jakieś 5 miesięcy.
Wojciech Kaszyński, dyrektor siedleckiego szpitala stwierdził, iż decyzja w sprawie odstąpienia od dzierżawy nie jest ostateczna. Jednak Komitet Obrony Szpitala nie chce o tym słyszeć. Komitet Obrony Szpitala złożył pismo do Rady Powiatu z prośbą o odwołanie Cz. Gizińskiego z funkcji starosty. Poza tym Komitet twierdzi, iż ma pomysł na uratowanie szpitala: radni będą przekazywać swoje diety na rzecz SPZOZ, mieszkańcy oddadzą swój 1 procent z podatku. Brzmi pięknie… To jednak raczej nierealne.