Pięć kamer wewnętrznych i jedenaście zewnętrznych od trzech tygodni bacznie obserwuje uczniów Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 im. T. Kościuszki w Garwolinie.
Do tej pory monitoringu w tej placówce nie było. Założono go dopiero teraz, gdy szkoła otrzymała dotację w wysokości 30 tysięcy złotych z Ministerstwa Edukacji Narodowej. Cała inwestycja kosztowała jednak około 42 tysięcy złotych. Brakującą kwotę dołożyła Rada Rodziców. Kamery są profesjonalne – na podczerwień. Zamontowano je zarówno na zewnątrz szkoły, jak i w środku: na korytarzach i w szatniach. Obserwują 1300 uczniów szkoły i prawie 800 studentów uczelni, która w tej placówce wynajmuje pomieszczenia. – Uczniowie zostali poinformowani o tym, że w szkole jest monitoring – tłumaczy Edward Pikus, dyrektor ZSP nr 2 w Garwolinie. – Kamery mają głównie oddziaływanie psychologiczne. Na szczęście nie musieliśmy ich używać, by szukać sprawców bójek czy kradzieży. Monitor, na którym widać obraz ze wszystkich szesnastu kamer, stoi na razie w sekretariacie. Monitoring zostanie również rozszerzony na szkolne warsztaty. Tyle, że stanie się to dopiero po ich gruntownej modernizacji.
Big Brader
W zespole szkół nr1 im. Bochaterów Westerplatte jest lepiej bo kamer jest chyba ze trzydziesci nawet w toaletach je pozakładali by podgladac młodych ,,chłopczyków” i ,,laseczki”a jest co ogladac