We wtorek 26.02 łukowski Sąd Rejonowy będzie rozpatrywał sprawę Leszka K. przeciwko rusycystce z Zespołu Szkół w Zalesiu, Justynie K., o uczniowski zeszyt. Mężczyzna żąda od nauczycielki 250 zł odszkodowania za przywłaszczenie sobie zeszytu, jaki ma dla niego wartość emocjonalną. Wczoraj informował na ten temat „Polsat”.
Ów zeszyt był własnością syna Leszka K., piątoklasisty D. K. Chłopiec w czerwcu ub. r. źle zachowywał się na jednej z przerw. Dyżurująca Justyna K. zażądała od niego dzienniczka ucznia, albo dowolnego zeszytu. W podanym jej zeszycie od polskiego wpisała uwagę skierowaną do rodziców chłopca.
Po paru dniach ojciec D. K. ją podpisał. Przy tym skierował do nauczycielki przykry, obraźliwy list, który również napisał w tym samym zeszycie. Nauczycielka zeszyt chłopcu zabrała i dała czysty, a jego własne notatki, które miał w starym – skserowała. Ojciec zgłosił na policję kradzież. Sprawa trafiła do sądu grodzkiego.
Ze względu na dobro nieletniego rozprawa toczy się przy drzwiach zamkniętych. Nauczycielka wytoczyła Leszkowi K. proces cywilny za naruszenie dóbr osobistych. Więcej w przyszłym, papierowym numerze „TS” (pgl)
sad nad uczniowskim zeczytem
tatus niech pomysli ,zanim obstanie za synkiem…szacunek sie nalezy nauczycielom…powinien przeprosic nauczyciela ,a synkowi za zle zachowanie sprawic pozadne lanie…inaczej synek nie bedzie mial z czasem szacunku do taty