REKLAMA
9.7 C
Siedlce
Reklama

Zamknąć Morzyczyn

Uczniowie podstawówki w Morzyczynie, którzy upuszczą ją w czerwcu br., będą najprawdopodobniej ostatnimi wychowankami w historii tej szkoły.

15 lutego Rada Gminy w Sadownem podjęła uchwałę o zamiarze likwidacji tej placówki. Jeśli tej decyzji nie sprzeciwi się Kuratorium Oświaty, za kilka miesięcy szkoła w Morzyczynie zostanie zlikwidowana. Na nic zdał się sprzeciw, zresztą niezbyt intensywny, nauczycieli i rodziców. Na likwidacji gmina zaoszczędzi kilkaset tysięcy złotych rocznie.

Sadowieńscy radni postanowili natomiast nie przeprowadzać żadnych zmian w Szkole Podstawowej w Orzełku. Skąd to się wzięło? Początkowo wydawało się, że identyczna propozycja: zmiana struktury organizacyjnej szkoły, będzie dotyczyła również podstawówki w Morzyczynie. Część radnych była zaskoczona faktem, iż wśród projektów, przygotowanych na sesję, znalazła się uchwała o likwidacji podstawówki. Tym bardziej, że na komisjach dyskutowano jedynie o zmianach organizacyjnych, a nie o likwidacji. Radni pytali przewodniczącego Rady Gminy, skąd wzięła się ta zmiana. – Pana decyzje, jako przewodniczącego, powinny wynikać z decyzji komisji i radnych – zwracał się do prowadzącego obrady radny Ryszard Decyk. – Komisja nie zabroniła mi to zrobić – bronił się przewodniczący Rady Gminy, Marek Sobolewski. Radny Wojciech Daniluk pytał, dlaczego jeden projekt uchwały mówi o likwidacji szkoły, inny – o jej reorganizacji. – Na czym to polega? – pytał. – Artykuł 24. niech pan przeczyta: kto ustala porządek sesji – odsyłał radnego do Statutu gminy wójt Zdzisław Tracz. – Prawo nie jest tu złamane – zapewniał. Wyjaśnił, iż w przypadku przyjęcia uchwały o likwidacji szkoły (jako dalej idącej), uchwała o reorganizacji szkoły nie będzie już głosowana. – Na komisjach stanęła sprawa zmiany struktury organizacyjnej szkoły w Morzyczynie i w Orzełku, a w porządku obrad jest dodatkowa uchwała. Pan Decyk pyta, kto był inicjatorem tej uchwały. Na komisji była mowa o tym, by te szkoły zreorganizować, a nie o tym, by jedną z nich zamykać. Prosimy o odpowiedź – pytała radna Irena Dębkowska. – Ktoś będzie musiał tę uchwałę uzasadnić. Pewnie ja – stwierdził wójt Zdzisław Tracz. 

Na poniewierkę 
Radny Wojciech Daniluk przyznał, iż być może likwidacja szkoły w Morzyczynie jest uzasadniona ze względów finansowych, jednak dla uczniów, którzy będą musieli przenieść się do innych szkół oznacza poniewierkę. W obcej szkole dzieci nie będą tak samo traktowane, jak we własnej. – To jest dla dzieci wielki szok – przekonywał. – Wiem, że na to trzeba wydawać pieniądze, ale na kogo mamy wydawać pieniądze, jeśli nie na dzieci? – pytał. Zwracał się także do koleżanek i kolegów z Rady Gminy: Jak by postąpili, gdy by to miały być ich dzieci? Dyrektor Szkoły Podstawowej w Morzyczynie, Bożena Wiechowska stwierdziła, iż jest zaskoczona dyskusją o likwidacji jej szkoły. Do tej pory mówiło się tylko o reorganizacji. Z drugiej strony przyznała, że jest to już kolejne podejście do tematu likwidacji placówki. – Szkoła w Morzyczynie kosztuje najwięcej, bo jest w niej najmniej uczniów – stwierdziła. Zwracała jednak uwagę, iż oszczędności z likwidacji placówki nie będą tak duże, jak liczy samorząd w Sadownem. Pieniądze z subwencji oświatowej odpłyną, wraz z uczniami, do innej gminy. – Dyrektor szkoły w Kiełczewie cieszy się, że przybędzie mu dzieci. I wcale mu się nie dziwię – mówiła Bożena Wiechowska. Radna Irena Dębkowska zwracała uwagę, iż samorząd mógłby szukać innych oszczędności, nie tylko w placówkach oświatowych. Według radnej, należałoby się przyjrzeć wydatkom na drogi żwirowe, które jej zdaniem nie są racjonalne. Ich naprawy kosztują bardzo dużo i są nieskuteczne. Wójtowi Zdzisławowi Traczowi przypomniała, iż wcześniej twierdził, że nie zamknie żadnej szkoły, a być może nawet otworzy wcześniej już zamknięte placówki w Zieleńcu i Sadolesiu. 

To będzie korzystne 
Jak przekonywał wójt Zdzisław Tracz, przeniesienie uczniów do większej szkoły w Sadownem będzie dla nich korzystne. To prawda, że początkowo dzieci przeżywają stres, ale później, dzięki współzawodnictwu w liczniejszych klasach, lepiej się uczą. W kilkuosobowej klasie takiego współzawodnictwa brakuje. – Krzywda się dzieciom nie będzie działa. A stres i tak będzie, bo później pójdą do Gimnazjum do Sadownego – mówił wójt. Jego zdaniem dzieci będą też bezpieczniejsze, gmina zorganizuje bowiem dowożenie w amerykańskim stylu: dzieci będą odbierane spod domu i dowożone do domu. – Stracą nauczyciele, a nie uczniowie – przekonywał wójt. Zwrócił uwagę na fakt, iż w obwodzie szkoły w Morzyczynie jest 86 uczniów. Do szkoły uczęszcza zaś tylko 28. – Gdyby tam było 86 uczniów, to tej szkoły nikt by nie ruszył – mówił. Oznacza to, że już teraz większość dzieci uczy się poza obwodem swojej szkoły. Sołtys z Morzyczyna tłumaczył to faktem, iż rodzice, słysząc od lat o planach likwidacji placówki, wolą od razu posłać dzieci do innej szkoły. – Jestem za tym, by pieniądze wydawać efektywnie. A zapewniam, że dzieci nie będą skrzywdzone – mówił Zdzisław Tracz. Odpierał zarzuty, że w kampanii wyborczej wiele mówił o dobru dzieci, a teraz zamyka szkołę. Przekonywał, że nie ma sensu utrzymywać szkoły, w której jest kilkoro uczniów w klasie. 

Trudna decyzja 
W odczytanym przez wójta uzasadnieniu decyzji o likwidacji podstawówki w Morzyczynie gmina pisze do Kuratorium Oświaty o konieczności „racjonalizowania ponoszonych kosztów”, sytuacji demograficznej: zmniejszającej się liczbie uczniów. Obecnie w Morzyczynie uczy się, łącznie z „zerówką”, 28 uczniów. Na utrzymanie szkół w gminie przewidziano w 2008 r. 6,2 mln zł. Subwencja oświatowa wynosi 3,9 mln zł. Różnica, czyli 2,3 mln zł, pochodzi z własnego budżetu gminy. Radny Waldemar Cyran przyznał, że decyzja o likwidacji szkoły jest dla niego decyzją bardzo trudną, ale z finansowego punktu widzenia słuszną. – Jeśli nie podejmiemy tej decyzji teraz, to czy za rok problem zniknie? Podejrzewam, że nie, za rok będzie to samo – stwierdził. Zmniejszenie szkoły do klas 0-III także nie jest, zdaniem radnego, rozwiązaniem. Bo wtedy zostałoby w niej tylko kilkoro uczniów. – Trzeba skończyć z tym tematem raz na zawsze i podjąć tę trudną decyzję – podsumował radny. Zamiar likwidacji szkoły w Morzyczynie poparło 7 radnych, 4 było przeciw, pozostali wstrzymali się od głosu.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

80. lat LO w Łochowie (zdjęcia)

Liceum Ogólnokształcące w Łochowie im. Marii Sadzewiczowej w Łochowie...

W nocy lepiej nie choruj

Zdarza się, że mieszkańcy powiatu mińskiego muszą jechać po...

Kolizja na DK19: 19-latka wyprzedzała ciężarówkę

W Mszannej (gm. Olszanka) 19-latka po tym jak wyprzedziła ciężarówkę, wpadła do rowu. Jej samochód koziołkował.

Żelków: Samochód uderzył w butlę gazową na prywatnej posesji

Na ul. Głównej w Żelkowie samochód osobowy wjechał w butlę gazową znajdującą się na prywatnej posesji.

Grzybiarze, uważajcie na żmije!

Dziś do redakcji zgłosił się pan Daniel z Siedlec,...

Zaginął pies w okolicach Gołaszyna – apel o pomoc w odnalezieniu Ginesa

Wczoraj (12 października) zaginął pies - chart włoski. Właściciel prosi o pomoc w odnalezieniu Ginesa.

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje