REKLAMA
10.7 C
Siedlce
Reklama

e Rozmowy o Dobrej Nowinie: Blog czy nie blog?

– Ksiądz biskup założył bloga! – huknęły 8 lutego media w całym kraju i dalejże na wyprzódki publikować słowa różnych mądrych, komentujących to wielkie wydarzenie.

Zapraszam do udziału w rozmowach na temat życia w świetle Ewangelii. Mam nadzieję, że dzięki temu będziemy głębiej rozumieć chrześcijaństwo oraz nasze miejsce w Kościele i tym samym lepiej pojmować nasze życie. Wasz Biskup

– napisał 6 lutego na założonym przez siebie blogu http://www.radiopodlasie.pl/bp/  ks. bp Zbigniew Kiernikowski (ur. 2 VII 1946).

Poza zaproszeniem, wystosowanym do internautów, ordynariusz Diecezji Siedleckiej zamieścił na blogu: swój życiorys, herb, dane teleadresowe kurii biskupiej, adresy mailowe oraz godziny urzędowania w kurii. Dodał też linki: Moje nauczanie, Katolickie Radio Podlasie, Diecezja Siedlecka, Episkopat.

W ciągu 2 dni na zaproszenie ks. bpa odpowiedziały 22 osoby. Poza radością z możliwości spotkania się z biskupem w sieci oraz podziwem dla odwagi ks. Z. Kiernikowskiego, nie zabrakło też wpisu sknerusa: “Hm, Biskup i blog, to dość oryginalne połączenie. Zobaczymy co też tutaj za mądrość będzie…” i Glowy: “Doskonały pomysł! Nie wiem, jak jest z promocją bloga Księdza Biskupa, ale mam nadzieję, że w parafiach jakoś zostanie to przedstawione wiernym. Inaczej wiele osób może w ogóle o tym nie usłyszeć. Przy okazji pytanie: jak można zadać pytanie Księdzu Biskupowi? Mailem czy tutaj w komentarzach?”.

Odpowiedź na życiowe problemy młodych ludzi

”Dziękuję za pierwsze wpisy" – odpisał internautom 8 lutego autor bloga. “Cieszy mnie reakcja na tę inicjatywę. (…) Przyświeca mi myśl niesienia pomocy przez przybliżanie światła i mocy Ewangelii. Moje wypowiedzi i odpowiedzi będą zatem się umiejscawiały na tym polu i poruszały takie aspekty naszego życia. W zależności od rodzaju, charakteru i treści pytań przedstawionych ze strony Osób, które tą drogą się kontaktują, moje odpowiedzi będą albo publiczne, albo drogą e-mail do konkretnej osoby, albo też będę prosił o kontakt zwykłą pocztą czy zapraszał do osobistego spotkania. Jestem bowiem zdania, że nie wszystkie wypowiedzi i odpowiedzi mogą mieć charakter publiczny – dla dobra osób i zrozumienia treści rozmowy. (…) Zaznaczam też, że nie będę stale na bieżąco odczytywał i odpowiadał, gdyż moje zajęcia mi na to nie pozwalają. (…). Owieczkę, która pytała: “A jak się zalogować, jeżeli nie można się zarejestrować?” świeżo upieczony bloger odesłał do techników.

Blog (od ang. weblog — sieciowy dziennik, pamiętnik) — rodzaj strony internetowej, na której autor umieszcza datowane wpisy, wyświetlane kolejno. W Polsce istnieje prawie 2,5 miliona blogów. Mają zazwyczaj: system archiwizacji wpisów, możliwość komentowania wpisów przez czytelników, a także zestaw linków do blogów i stron WWW, polecanych przez autora.

Kto kogo złowi w e-sieć

Gdy (Jezus) przestał mówić, rzekł do Szymona: “Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!” A Szymon odpowiedział: “Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i niceśmy nie ułowili. (…)”. Jezus rzekł do Szymona: “Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił”. (Łk 5, 4-11).

Autorzy blogów zazwyczaj śledzą inne blogi, linkują do nich i nawiązują kontakty z ich autorami, przez co siatka blogów zaczyna funkcjonować jako większa, powiązana całość, czyli tzw. blogosfera. Warunkiem utrzymania się w e-sieci bloga jest jego interaktywność.

By zarzucona przez bpa Zb. Kiernikowskiego e-sieć była równie owocna, jak połów Szymona, nie wystarczy tylko odpisywać na pytania lub podziękowania internautów. Poza umożliwieniem kontaktu przez internet trzeba też pozwolić internautom… dać się złapać w sieci, wniknąć w ich wirtualny – krytykowany przez niektórych księży na równi z blogami – świat. Czy siedleckiemu biskupowi starczy zapału, czasu i odwagi, by wytrwać w zainicjowanym przez siebie przedsięwzięciu?

Blogerzy

Poza blogiem siedleckiego biskupa ordynariusza, znalazłam też w internecie informację o blogu “Głośno myśląc” (“Thinking Aloud”) http://www.bishopdavid.net/, prowadzonym przez bpa Davida Chillingwortha, zwierzchnika Diecezji St. Andrews, Dunkeld & Dunblane Szkockiego Kościoła Episkopalnego (Scottish Episcopal Church).  Można na nim znaleźć: kazania biskupa oraz jego refleksje i pomysły, często mocno dyskusyjne.

– Prowadzenie blogu to w dzisiejszych czasach sposób na to, aby być na rynku – mówi bp Chillingworth. (…) Jako biskup muszę znać sytuację, muszę angażować się w społeczeństwie. Blog, jak fale radiowe i telewizyjne, jest najszybszą drogą na robienie tego w sposób zaangażowany. Pisałem o życiu i pracy, o wyzwaniach, jakie niesie za sobą bycie liderem w Kościele, o moim własnym byciu uczniem – dodaje.

Blogi najczęściej mają charakter osobisty i są internetowymi pamiętnikami. Zawierają: przemyślenia, uwagi, komentarze, rysunki, a nawet nagrania, przedstawiając w ten sposób światopogląd autora.

Wśród blogujących w diecezji siedleckiej księży są też ks. Paweł Siedlanowski http://www.mikolaj.miedzyrzec.pl/blog_x_pawel.php  – mieszkający w Siedlcach dziennikarz i publicysta; w latach 2002-2006 asystent kościelny „Podlaskiego Echa Katolickiego” i rzecznik prasowy kurii siedleckiej oraz ks. Jacek Świątek http://radiopodlasie.pl/swiatek/ – wykładowca historii filozofii oraz metafizyki w Wyższym Seminarium Duchownym w Opolu.

Aneta Abramowicz

***

Nowoczesna, elektroniczna piotrowa sieć na połów dusz okazuje się być dziurawa…


Blog nie blog?

– Ksiądz biskup założył bloga! – huknęły w czwartek media w całym kraju i dalejże na wyprzódki publikować słowa różnych mądrych, komentujących to wielkie wydarzenie.

Siedleckiego biskupa, ks. dr Zbigniewa Kiernikowskiego, do postępowych zaliczyć nie można. Odkąd wrócił z Watykanu, odkąd objął rządy w Diecezji Siedleckiej i odkąd dał się bliżej poznać wiernym, jak i niewiernym, nie stawał w jednym szeregu z takimi Pasterzami, jak: ks. Tadeusz Gocłowski, ks. Józef Życiński czy ks. Tadeusz Pieronek. Postępowi kościelni liberałowie? Nie! Apage, satanas!

Zachwyt internauty

I tu nagle taka sprawa! Internetowy blog! Uznałem, że cyfrowy pamiętnik, udostępniony w środę społeczności, to w biskupich rękach, a raczej w palcach, siła wielka. To narzędzie na miarę apostolskich sieci Szymona Piotra i jego współtowarzyszy, przed wiekami poławiających wyznawców Ukrzyżowanego. Z myślą, że biskupi blog może osiągnąć przebitkę przynajmniej kilkukrotną na mej osobistej giełdzie idei, gdzie dotychczas niezagrożone bessą panoszyły się wszystkie postępowe myśli: Miltona, Lockea, Monteskiusza, Woltera czy Constanta, Benthama i Milla, kliknąłem w wolną sobotę na linka www.radiopodlasie.pl/bp.

Otworzyła się stroniczka bez jakichkolwiek codziennych zapisków. A przecież blog to pamiętnik. Za pierwszym razem pomyślałem – pomyłka. Kliknąłem jeszcze raz. – No dobra, skoro jestem, gdzie jestem, to poszukam tego bloga, zachwalanego w „Rzeczypospolitej” i na Onecie, w Wirtualnej, w Interii i… przez profesorów Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego nawet.

Co jezuita chciał nam powiedzieć

„W Kościele dominuje […] pogląd, bezkrytycznie przyjęty przez polskie media, że nie jest istotne, co się mówi, ale kto to mówi. Jeżeli na temat Kościoła stanowisko zajmuje osoba świecka, to pies z kulawą nogą się nie zainteresuje. Jeśli to samo mówi biskup, media robią z tego pierwsze strony. Nie oczekuję cudów, ale dostrzegam zbyt wiele sprzeczności między głoszonym słowem a codzienną praktyką kościelną. Nie wykluczam grzechu ani słabości ludzkich, ale chcę, by zło czy zaniedbanie nazywać po imieniu […]. Czy tylko dlatego, że ktoś nosi sutannę, piuskę biskupią, ma być nietykalny?” – rozważał ks. dr hab. Stanisław Obirek w swoich wyznaniach, zatytułowanych „Przed Bogiem”, a wypowiedzianych publicznie po zrzuceniu jezuickiego habitu w 2005 roku.
Po prawie 30 latach wśród jezuitów w Polsce, we Włoszech i Stanach Zjednoczonych.

Analiza zawartości

Metodycznie, jedne po drugich, otwierałem wszystkie hiperłącza na tak gorąco zachwalanej stronie. Chciałem się dowiedzieć, co nasz biskup ma do powiedzenia, tak zwyczajnie, jak człowiek piszący pamiętnik o trzeciej nad ranem w bezsenną noc, gdy wokół czai się stado wątpliwości, a nie jak niedostępny kościelny hierarcha.

Zajrzałem w każde miejsce. Jak ten Pan Hilary, co w wierszyku dla dzieci poszukiwał okularów. Hilary binokle znalazł na własnym nosie, gdy w lustro wreszcie spojrzał. Bloga „Bp ZbK” (takiego nicka używa ks. Z. Kiernikowski) nie odkryłem nigdzie.

Od środy do soboty na stronie z „blogiem”, którą przeszukiwałem, były tylko słowa zachęty ks. biskupa, a także rozrastający się stopniowo katalog: pytań, komentarzy i pochwał od internautów. Na pytania osobiście odpowiada ks. ordynariusz. Używa przy tym hermetycznego języka, zrozumiałego dla wąskiej grupy religijnie zaangażowanych. A niezaangażowani? Wejdą, ponudzą się, wyjdą i… pytanie, czy jeszcze kiedyś wrócą wrócą.

W niedzielę w Internecie ktoś wreszcie stwierdził, że „blog biskupa” nie jest blogiem, tylko nieskategoryzowanym, religijnym forum internetowym.

Smutne odkrycie

No cóż, PR na temat nowatorskiego produktu Diecezji Siedleckiej „Bp ZbK” miał dobry, a nawet bardzo dobry. Szkoda, że przerósł on jakość samego produktu… Nowoczesna piotrowa sieć rybacka po prostu jest dziurawa. A mógł pomysł internetowej ewangelizacji, prowadzonej przez nie byle kogo, bo przez samego szefa diecezji, być strzałem w dziesiątkę! Gdyby biskup, jak zwykły człowiek, do ludzi wyszedł… Gdyby zamiast kolejnego wąskosformatowanego forum, zaczął naprawdę bloga pisać – językiem, jakiego używają przeciętni wierni.

Piotr Giczela

4 KOMENTARZE
  1. blog biskupa
    Postępowość biskupa to jedno, a zaściankowość to drugie. Rację ma redaktor Giczela. Umieściłem swój wpis na blogu biskupa Kiernikowskiego. Był trochę krytyczny odnośnie neokatechumenatu. W ciagu 3 godzin wpis zniknął, a ksiądz biskup nie raczył nawet odpowiedzieć. I to jest żałosne.

  2. do pana Giczeli
    Panie Piotrze ma pan racje krytykując tego bloga-nie bloga.Jednak zadam panu pytanie z innej beczki.Otóż zaglądając na stronę TS doszłam do wniosku ,z e lubi pan tematy o kościele. Zwykle pisze pan krytycznie.Jakaś osobista uraza?

  3. Łukowiance w odpowiedzi
    Nie należę do ludzi małostkowych. Osobiste urazy w kontaktach z innymi przeszkadzają mi czasem dzień, czasem tydzień, ale nie dłużej. Nie wyrabiam sobie również opinii o ludziach czy instytucjach na podstawie jednostkowych wydarzeń, pojedynczych wypowiedzi czy jakichś niefortunnych zdarzeń.Tematów “kościelnych” wbrew pozorom nie lubię poruszać. A to od czasu jak bagaż doświadczeń, w skład którego weszło wykształcenie i zdobyta w jego trakcie wiedza historyczno-politologiczno-filozoficzna,a także w jakimś tam stopniu religijna, przeczytane lektury i rozmowy odbyte z różnymi ludźmi, których uważałem za mądrych, spowodowały skrystalizowanie się mojego poglądu na Kościół katolicki. Wcześniej albo Kościół uwielbiałem, albo go nie cierpiałem. Teraz moje uczucia wobec niego jako instytucji są letnie z tendencją do stopniowego i stałego obniżania temperatury.Potrafię odróżnić w Kościele sferę religijną i sferę urzędniczą. Ta pierwsza jest w mym odczuciu różnie realizowana, mniej lub bardziej udanie, ale nie mnie to oceniać. Zdaję się na zdania tych nielicznych księży, którzy mają odwagę wygłosić krytyczne, acz konstruktywne uwagi. Szkoda tylko, że później wielu z nich z kapłaństwa odchodzi.Druga sfera, którą obserwuję w parafiach i nie tylko, jest dla mnie absolutnie nie do przyjęcia. Znaczy Kościół w moim odczuciu źle się “administruje”. Ale to jego sprawa. Mnie nic do tego. A za parę lat prawda i racja wyjdzie na wierzch i tak. Tą prawdę już widać na Zachodzie. Prowadzenie wciąż i wciąż polityki oblężonej twierdzy jest mało rozsądne.A poza tym mój krytycyzm wynika z tego, że jestem… obswerwatorem. Sam jestem zwykłym, grzesznym człekiem i prawa do grzechu nie odmawiam Kościołowi złożonemu z ludzi wszak. Tyle tylko, że… Hm… Jak kto ma poważny problem religijny, to żaden z księży, do których się zwracasz, nie ma czasu by o nim porozmawiać. Nawet podczas dorocznej “kolędy”, a tym bardziej prywatnie. A jak już wymieni się poglądy, to najczęściej miast sensownej wiedzy i porady pozwalającej jakoś się odnaleźć – otrzymuje się słowa, o potrzebie wiary w dogmaty, o modlitwie i zaufaniu w boskie miłosierdzie. Albo o tym, aby nie roztrząsać takich spraw, bo ich ludzkim rozumem i tak nie pojmie się. W ten sposób to leniwi kapłani mogli głosić nauki niewykształconemu ludowi na XIX wiecznej wsi, a nie inteligencji w XXI wieku.Za mało tu miejsca by opisywac moje przemyślenia i moje doświadczenia z Kościołem katolickim. Poza tym są one moje i nie ze wszystkimi mam ochotę się publicznie pokazywać. Zapewniam jednak, że do Kościoła katolickiego żadnej urazy nie chowam. Ani do jego kapłanów czyt hierarchów. A krytycznie zawsze? To nieprawda. Piszę o różnych cennych inicjatywach, o których przypadkiem uda się dowiedzieć, bo Kościół o nich nie informuje. Tylko dobre rzeczy są mało nośne. Złe, to front page story…Pozdrawiam!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

  • Tagi
  • N

Najczęściej czytane

80. lat LO w Łochowie (zdjęcia)

Liceum Ogólnokształcące w Łochowie im. Marii Sadzewiczowej w Łochowie...

W nocy lepiej nie choruj

Zdarza się, że mieszkańcy powiatu mińskiego muszą jechać po...

Kolizja na DK19: 19-latka wyprzedzała ciężarówkę

W Mszannej (gm. Olszanka) 19-latka po tym jak wyprzedziła ciężarówkę, wpadła do rowu. Jej samochód koziołkował.

Grzybiarze, uważajcie na żmije!

Dziś do redakcji zgłosił się pan Daniel z Siedlec,...

Żelków: Samochód uderzył w butlę gazową na prywatnej posesji

Na ul. Głównej w Żelkowie samochód osobowy wjechał w butlę gazową znajdującą się na prywatnej posesji.

Pobił ochroniarza podczas kradzieży alkoholu

W kwietniu na terenie jednego ze sklepów w Mińsku...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje