REKLAMA
10.7 C
Siedlce
Reklama

Czasowe zamknięcie, czyli likwidacja

Pracownicy garwolińskiego szpitala neuropsychiatrycznego wprowadzili pogotowie strajkowe. Grożą, że jeśli dyrekcja placówki i marszałek województwa mazowieckiego nadal będą ignorować ich postulaty, rozpoczną głodówkę.

W poniedziałek, 25 lutego, w Warszawie, w trakcie obrad Sejmiku Województwa Mazowieckiego, pracownicy razem z rodzicami małych pacjentów urządzili pikietę przeciwko likwidacji garwolińskiego szpitala. Czy decyzja o tym, że zostanie on już zamknięty, została przesądzona?

Garwoliński szpital jest częścią Mazowieckiego Centrum Neuropsychiatrii i Rehabilitacji Dzieci i Młodzieży w Zagórzu. Istnieje już około 50 lat. Zresztą, dyrekcja Centrum mieściła się początkowo w Garwolinie, dopiero potem została przeniesiona do Zagórza. W Garwolinie pracuje około 220 osób: 150 pracowników medycznych i 72 oświatowych (w ramach szpitala istnieje również szkoła). W 2006 roku w Garwolinie leczyło się 753 małych pacjentów. Jest to szpital, w którym jest sześć oddziałów: logopedyczno-foniatryczny, neurologii dziecięcej, podwójnych diagnoz (obecnie już nie samodzielny, oddział, ale funkcjonujący jako pododział), nerwic młodzieżowych, psychiatrii dziecięcej i psychiatrii młodzieżowej. Kiedyś był jeszcze oddział detoksykacyjny dla młodzieży. Działalność tej jednostki jest więc specyficzna i obejmuje naprawdę trudne przypadki. W zeszłym tygodniu Rada Społeczna Centrum i Zarząd Województwa Mazowieckiego, na wniosek dyrekcji, pozytywnie zaopiniowały decyzję o czasowym zawieszeniu działalności oddziału psychiatrii dziecięcej. Powodem miały być braki kadrowe, szczególnie lekarzy ze specjalizacją z psychiatrii dziecięcej. – To nieprawda – mówi Bożena Górska, przewodnicząca NSZZ „Solidarność 80”, działającego w szpitalu. – My sami, jako pracownicy, znaleźliśmy dwóch specjalistów z psychiatrii, w tym jednego, robiącego specjalizację z psychiatrii dziecięcej. Tyle że dyrekcja nie chciała ich zatrudnić. 

Potem łatwo powiedzieć, że nikt tu nie chce pracować. W zeszłym tygodniu na wspomniany oddział nie przyjmowano już pacjentów. – Zawieszenie działalności, to tylko pretekst do całkowitego zamknięcia oddziału – dodaje Zofia Gniadek z NSZZ „Solidarność 80”. – Już 15 kwietnia do pracy wraca ordynator tego oddziału. Miałby więc kto leczyć, ale dyrekcja wolała wykorzystać moment i powiedzieć, że nie ma specjalistów. już wcześniej zamykano inne odziały. Jak mówią, niedługo potem w miejscu jednego z nich ulokowała się prywatna przychodnia. Zresztą w programie restrukturyzacyjnym napisano, że oddział psychiatrii dziecięcej w przyszłości i tak zostanie zlikwidowany. I po Garwolinie Nie o ten jeden oddział tylko o chodzi. Przedstawiciele związków zawodowych dotarli bowiem do programu restrukturyzacyjnego MCNiRDiM, a tam jasno napisano, że po restrukturyzacji działalność Centrum ma się ograniczyć do trzech ośrodków: Józefowa, Zagórza i Warszawy. Szpital w Garwolinie zostanie po prostu zlikwidowany. – Nie możemy się też pogodzić z tym, że tego programu nikt z nami nie konsultował – dodaje B. Górska. – Przecież tak nie może być, że pracownicy dowiadują się ostatni. Pracownicy nie mogą się pogodzić również z tym, że mają być ukarani za swoją dobrą pracę. Przedstawiają dane, z których wynika, że garwoliński szpital na prawie wszystkich swoich oddziałach wypracowuje 100% kontraktu (w niektórych nawet powyżej 100%), przynosi zyski, a jest zamykany. – To przecież wbrew jakiejkolwiek logice – denerwuje się B. Górska – Czy zamyka się firmę, która przynosi dochody? Przecież pozostałe jednostki Centrum przynoszą straty. Więc nas za te zyski najlepiej zamknąć. W piątek, 22 lutego, do Garwolina, na zaproszenie starosty garwolińskiego, przyjechali członek zarządu Województwa Mazowieckiego, Waldemar Roszkiewicz oraz dyrektor Departamentu Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego – Ewa Łagońska

Według przedstawicieli związków zawodowych, początkowo przedstawiciele władz nie chcieli się z nimi spotkać. Później jednak rozmowy się odbyły. – Tyle że nic z nich nie wynikło – dodaje B. Górska. – Rozmawiano z nami jak z dziećmi, które nie mają nic do gadania. Przed salą, w której odbywały się rozmowy, czekało około 100 osób. Sprawą zajmowała się również posłanka, Stanisława Prządka. – Sama występowałam do ministrów zdrowia z pytaniem, co mają zamiar zrobić w sprawie garwolińskiego szpitala – tłumaczy S. Prządka. – Mamy pozytywne opinie krajowych konsultantów na jego temat, tyle że nikt tego nie bierze pod uwagę. Pozbawia się dzieci szans na leczenie. One zostaną w domu! Czy o to nam chodzi? Co z terenem? W Garwolinie mówi się o jeszcze jednej sprawie. Teren szpitala neuropsychiatrycznego zajmuje powierzchnię ponad 3 hektarów. Jest to działka i budynki położone w doskonałym punkcie miasta, przy trasie krajowej. Wszyscy zastanawiają się, co się z nimi stanie i czy nie trzeba tutaj szukać przyczyn likwidacji sanatorium… W mailu z pytaniami wysłanymi do Urzędu Marszałkowskiego zapytaliśmy również o tę kwestię – co się stanie z terenem. W odpowiedzi dowiedzieliśmy się, że „w chwili obecnej nie zapadły jeszcze żadne ustalenia w tej sprawie”. W poniedziałek, 25 lutego, marszałek województwa mazowieckiego ponowne zadeklarował rozpatrzenie czasowego zawieszenia funkcjonowania oddziału, jeżeli w przeciągu najbliższych dwóch tygodni uda się pozyskać do pracy w placówce lekarzy specjalistów psychiatrii dziecięcej i młodzieżowej „w liczbie umożliwiającej właściwe zabezpieczenie działalności oddziału”. Stało się to w czasie pikiety, jaką rodzice i pracownicy urządzili przez Urzędem Marszałkowskim. Do sprawy powrócimy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

80. lat LO w Łochowie (zdjęcia)

Liceum Ogólnokształcące w Łochowie im. Marii Sadzewiczowej w Łochowie...

W nocy lepiej nie choruj

Zdarza się, że mieszkańcy powiatu mińskiego muszą jechać po...

Kolizja na DK19: 19-latka wyprzedzała ciężarówkę

W Mszannej (gm. Olszanka) 19-latka po tym jak wyprzedziła ciężarówkę, wpadła do rowu. Jej samochód koziołkował.

Grzybiarze, uważajcie na żmije!

Dziś do redakcji zgłosił się pan Daniel z Siedlec,...

Żelków: Samochód uderzył w butlę gazową na prywatnej posesji

Na ul. Głównej w Żelkowie samochód osobowy wjechał w butlę gazową znajdującą się na prywatnej posesji.

Pobił ochroniarza podczas kradzieży alkoholu

W kwietniu na terenie jednego ze sklepów w Mińsku...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje