REKLAMA
12.6 C
Siedlce
Reklama

Terminowe kłopoty

Minęło ćwierć wieku od chwili, gdy Ministerstwo Zdrowia po raz pierwszy ogłosiło, w jaki sposób należy zmodernizować szpitale i ośrodki zdrowia, by spełniały wymagane standardy i mogły świadczyć usługi medyczne po upływie okresu przejściowego. Jednak łukowski szpital i część przychodni w terenie nie wykorzystały tego czasu.

W Łukowie niefrasobliwie odkładano inwestycje latami, w tym budowę lądowiska dla śmigłowców Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Teraz na przygotowanie lądowiska przy SOR zostało tylko 9 miesięcy! Czyli do końca 2016 r. Zdążą? 

Nieoficjalnie, w zaciszu gabinetów i w prywatnych rozmowach zarządzający łukowską służbą zdrowia mówią, że nie ma szans, aby uchronić łukowski szpital przed kłopotami. Oficjalnie jednak dyrektor SP ZOZ Władysław Kobielski oraz samorządowcy robią dobre miny i przekonują: nie zlikwidują nam SOR, zdążymy z dostosowaniem oddziałów do ministerialnych wymogów, mamy jeszcze czas.

MAMY CZAS, MAMY CZAS, MAMY CZAS

– Leżelibyśmy, gdyby NFZ wpisał w kontrakcie konieczność posiadania lądowiska przy SOR – stwierdził starosta Janusz Kozioł (Przymierze dla Ziemi Łukowskiej) w radiowym wywiadzie na antenie Katolickiego Radia Podlasie. – Obowiązujące kontrakty zostały aneksowane, więc nie musimy wypełniać pewnych warunków już dzisiaj. Mamy jeszcze 1,5 roku. Termin dostosowania do standardów na wszystkich oddziałach też został przesunięty. Wiele wskazuje na to, że będziemy mieli szansę na poradzenie sobie ze wszystkimi problemami.

W podobnym tonie starosta mówił radnym: na wprowadzanie zmian w szpitalu jest czas do 2018 r. Uspokajał, że nic złego nie stanie się, jeśli wcześniej nie uda się wybudować lądowiska czy zmodernizować szpitala oraz ośrodków zdrowia w powiecie.

Przed tygodniem w mieście pojawiły się informacje, że Ministerstwo Zdrowia wycofuje się z wymogu funkcjonowania lądowiska przy każdym SOR, w związku z czym łukowski szpital nie ma już obowiązku jego budowy. Jak na razie, to opinie starosty i miejskie sensacje są tylko spekulacjami. Ministerstwo Zdrowia przypomina, że dostosowanie do nowych norm placówek świadczących usługi zdrowotne musi nastąpić do końca grudnia 2017 r. Niespełnienie tych wymogów grozi wykreśleniem placówki z rejestru prowadzących działalność medyczną. Ministerstwo nie zamierza obecnie wydłużać tego terminu.

Jeszcze mniej czasu, bo tylko do końca tego roku, jest na zrealizowanie inwestycji związanej z SOR, czyli na budowę lądowiska dla helikopterów. Co należy zrobić w szpitalu do końca przyszłego roku? Trzeba m.in. każdą salę chorych wyposażyć w łazienki z prysznicem i WC, zmniejszyć liczbę łóżek w poszczególnych salach, wybudować śluzy przed salami operacyjnymi, przygotować nowoczesny trakt porodowy, niemal o połowę powiększyć OIOM i wyposażyć go w niezbędny sprzęt medyczny. Należy połączyć dwie części oddziału neurologicznego w jedną całość (teraz funkcjonuje w dwóch budynkach po przeciwnych stronach ulicy). To tylko ważniejsze przedsięwzięcia. Co istotne – są to wymogi krajowe, a nie – jak się od czasu do czasu słyszy w mieście – unijne.

KONIEC CZAROWANIA

– Czy radni z rządzącej koalicji gazet nie czytają? Jak można mówić, że na wybudowanie lądowiska dla śmigłowców jest czas do 2017 r.? Jak nazwać bezkrytyczne przyjmowanie gołosłownych zapewnień starosty Janusza Kozioła, że termin wprowadzenia wymaganych standardów został przesunięty na rok 2018? – dopytuje zirytowany radny Krzysztof Tymoszuk (PO).

W poprzedniej kadencji był on wicestarostą. W obecnej jest w powiatowej opozycji.

– Kiedy rządziła koalicja PO-PSL, zwracaliśmy uwagę na czas, jaki dano nam na wprowadzenie zmian. Dyrektorem ZOZ został doświadczony menedżer służby zdrowia Grzegorz Gomoła, nawet Janusz Kozioł publicznie mówił, że trafił się szpitalowi najlepszy menedżer, jakiego można było znaleźć. Za jego czasów została opracowana zwięzła koncepcja modernizacji szpitala, uwzględniająca warunki techniczne budynku, możliwości finansowe inwestora, jak również sugestie personelu medycznego i Starostwa Powiatowego. Jest ona do wglądu w starostwie i w ZOZ.

A gdzie jest nowa koncepcja, ogłoszona w styczniu przez obecnego dyrektora Władysława Kobielskiego? Były dyrektor SPZOZ proponował nadbudowę dodatkowych kondygnacji w budynku szpitala, lądowisko miałoby się mieścić w przyszpitalnym parku. Obecny dyrektor uznał natomiast, że powinno się wybudować w parku nowy budynek z lądowiskiem na dachu. Coraz częściej jednak pada pytanie, czy nowa koncepcja naprawdę istnieje?

– Trudno bezkrytycznie wierzyć opowieściom starosty i dyrektora SP ZOZ. Nie udaje się już im czarować rzeczywistości. Radni powiatowi, związkowcy w szpitalu, pracownicy SP ZOZ, mieszkańcy wyrażają zaniepokojenie losami szpitala. Ludzie zaglądają do Internetu i dowiadują się czegoś innego niż to, co mówią zarządzający ZOZ-em – komentuje Krzysztof Tymoszuk.

INNI BUDOWALI, W ŁUKOWIE NIE

O wyjaśnienie kontrowersji w sprawie łukowskiego SP ZOZ zwróciliśmy się do Ministerstwa Zdrowia.

– To, że ZOZ-y mają mieć lądowiska przy szpitalach prowadzących SOR, nie jest nowością. Po raz pierwszy informowało o tym obowiązku rozporządzenie Ministra Zdrowia w maju 2002 r., a więc prawie 14 lat temu. Na dostosowanie innych oddziałów było jeszcze więcej czasu. Wydaje się, że w tym wypadku 25-letni okres jest wystarczający na przeprowadzenie koniecznych modernizacji, nawet w sytuacji, gdy prowadzący placówki medyczne nie mieli pieniędzy – stwierdza Milena Kruszewska, rzeczniczka prasowa ministra zdrowia. – Termin na dostosowanie oddziałów ratunkowych określono na 1 stycznia 2017 r. Lądowisko dla SOR musi znajdować się w takiej odległości od szpitala, aby przyjęcie pacjentów nie wymagało dodatkowego transportu sanitarnego. Śmigłowce muszą mieć także możliwość lądowania po zmroku.

W Łukowie śmigłowce lądują tymczasowo na stadionie Klubu Sportowego „Orlęta”. Przy szpitalach w pobliskich powiatach na budowę lądowisk pozyskano pieniądze z dotacji unijnych. W Łukowie nie. MINISTER ANALIZUJE ŻALE

Brak lądowiska z prawdziwego zdarzenia to kłopoty. Dowiedzieliśmy się, że ostatni kontrakt dla SOR NFZ zgodził się podpisać warunkowo. Ówczesnemu dyrektorowi SP ZOZ udało się przekonać Fundusz, że są zaawansowane prace przygotowawcze. Inwestor miał pozwolenie na budowę, plany i pieniądze na przedsięwzięcie. Wybrano nawet firmę wykonawczą. Gdy doszło do zmian personalnych, nowy dyrektor Władysław Kobielski zadecydował o unieważnieniu rozstrzygniętego przetargu. Zaczął forsować pomysł usytuowania lądowiska na dachu budynku (jest droższe od naziemnego nawet o 6 mln zł). Problem w tym, że tego gmachu jeszcze nie ma. Ministerstwo Zdrowia i NFZ pozwalały dotychczas na istnienie tymczasowych lądowisk, ale pod warunkiem, że odległość do SOR nie była duża.

Pacjent przewożony karetką nie powinien jechać dłużej niż 5 min. Takie ministerialne przyzwolenie będzie funkcjonowało nadal, ale jedynie wówczas, gdy nie da się bliżej wybudować lądowiska z powodów technicznych (bo w sąsiedztwie szpitala jest gęsta zabudowa, istnieją niekorzystne warunki środowiska albo już funkcjonuje profesjonalne lądowisko należące do innych podmiotów, z którymi szpital może współpracować).

W przypadku Łukowa takich przesłanek nie ma. Na lądowisko jest miejsce na terenie szpitalnym. Jeśli lądowiska nie będzie, to NFZ nie zawrze z łukowskim SP ZOZ umowy na finansowanie świadczeń zdrowotnych w SOR. Szpitalny oddział stanie się izbą przyjęć. Będzie mniej pieniędzy, a inna organizacja pracy może wymusić zmniejszenie zatrudnienia.

Ministerstwo szacuje, że 76 z 220 SOR-ów w Polsce, nie mając lądowisk, mogłoby być zlikwidowanych. Związek Powiatów Polskich ma inne dane. Twierdzi, że kłopoty może mieć nawet 150 placówek. Część z nich słała do ministerstwa wnioski o kolejne przesunięcie terminu na dostosowanie. Do tej pory były już dwa konkursy o środki unijne, a w ostatni czwartek marca minął termin na składanie kolejnych wniosków. Łuków o pieniądze unijne nie wystąpił. W Ministerstwie Zdrowia analizują celowość kolejnego przedłużenia terminu na dostosowanie szpitali do wymaganych standardów. Gdy zapadną decyzje – wrócimy do sprawy.

8 KOMENTARZE
  1. Gdzie był do tej pory pan starosta,przez tyle lat piastowania stanowiska nic nie zrobił dla polepszenia leczenia łukowskiego społeczeństwa.Może czas już zrezygnować z tej funkcji oddac ją w ręce ludziom bardziej kompetentnym i dbającym o swoich wyborców.

  2. “Dopytuje zirytowany radny Krzysztof Tymoszuk, komentuje Krzysztof Tymoszuk…”” A gdzieś pan był przez 4 lata jako vicestarosta razem ze swoim menadżerem Gomołą i posłem Kucharskim? Co zrobiliście dla szpitala? Jakieś konkrety? A dla pana redaktora wyjaśnienie. To, że jest plac to nie oznacza, że są dobre warunki do lądowania. Ten placyk przed szpitalem jest obudowany z każdej strony i to sprawia, że ministerstwo w tym przypadku ze wspomnianych przez pana powodów może termin przedłużyć. Nie ma co siać paniki. Oczywiście nie oznacza to, że można spokojnie czekać. Tak więc dyrektorzy Kobielski i Orzeł do galopu bo czas ucieka.”

  3. Wydaje mi się, że nie czytał Pan Zniecierpliwiony dotychczasowych moich artykułów poświęconych sprawom SP ZOZ. Bo ja opisywałem w nich co zrobiono, a czego nie zrobiono w SP ZOZ w Łukowie w poprzednich i w obecnej kadencji władz powiatowych.

    Pozwolę więc, odpowiadając na pytania Pana Zniecierpliwionego, przypomnieć.

    Starostwo od dawna nie przeznaczało na SP ZOZ żadnych pieniędzy. Przyczyna – własne dość solidne zadłużenie wynikające z zaciąganych sukcesywnie kredytów inwestycyjnych. A jeszcze wcześniej z “hulaszczego”” gospodarowania powiatowym budżetem za czasów starosty Longina Kajki. W grudniu 2014 r. ówczesny dyrektor SP ZOZ, Grzegorz Gomoła musiał błyskawicznie spłacić 2 mln zł kredytu, jaki poświadczył placówce powiat. Musiał, ponieważ powiat miał kłopoty ze skonstruowaniem budżetu na 2015 r. Tak więc nawet jeśli K. Tymoszuk, jako wicestarosta, chciałby coś zaproponować dla SP ZOZ, to i tak nie mógłby sam takiej decyzji podjąć, a najważniejsze – w budżecie powiatu nie było pieniędzy. Decyzje o przekazaniu pieniędzy podejmowane są kolegialnie, więc decyzja należała nie do wicestarosty, tylko do ca lego Zarządu Powiatu, na czele którego stał (i nadal stoi Janusz Kozioł).

  4. No tak Tymoszuk nie mógł chociaż był vicestarostą, Gomoła nie mógł chociaż był dyrektorem a Kucharskiego wogóle pan przemilcza ale on też pewnie nie mógł chociaż był posłem. Pan panie Piotrze żyje w jakiejś wyimaginowanej rzeczywistości zgoła odmiennej od prezentowanej przez działaczy łukowskiej Platformy, którą pan wspierał i nadal dzielnie wspiera przyjmując niemalże funkcję jej rzecznika. Dodam jeszcze, że przy lądowaniu nie o wielkość dachu, czy placyku chodzi lecz o to co wokół.

  5. a wiesz kolego ile nowej aparatury medycznej kupił Gomoła do Łukowskiej lecznicy? nie wiesz, to się zapytaj. w Szpitalu był spokój. Ponadto w czasach gdy dyrektorem był Gomoła nie było już możliwości skorzystania z żadnych programów Unii Europejskiej !!!! Pamiętaj o tym zanim coś niecierpliwie i pośpiesznie napiszesz. Tak na marginesie, teraz też funduszy nie ma jeszcze , i to właśnie powinno sprawiać, że powinieneś tracić swoją cierpliwość, ale coś mi się zdaje, że ty dokładnie zdajesz sobie z tego sprawę. Wróżka mówi, że jesteś uczony, pełnisz jakąś funkcję i jątrzysz . Nie rób tego więcej bo się poparzyć możesz , szkoda mi ciebie i żal
    .

  6. Pan REDAKTOR pisze tylko o problemach i nigdy dobre słowo mu przez gardło nie przejdzie o dokonaniach ,a to się odpowiednio nazywa i z takim słówkiem obiektywizm nie ma nic wspólnego. I niech nikt nie pomyśli że jakieś konkretne nazwisko mam tu na myśli. Dodatkowo trzeba być w tym szpitalu by na własne oczy zobaczyć problemy i nie sprowadzać ich do polityki.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Zderzenie na DK2. Sprawca nietrzeźwy

W miejscowości Chromna, na skrzyżowaniu DK2 i drogi w...

Atak nożownika

78-latek w samochodzie został zaatakowany ostrym narzędziem. W miejscowości Brzozowica...

Nielegalny salon gier w Siedlcach. Przy pracownikach ujawniono narkotyki

Na terenie Siedlec zlikwidowano nielegalny salon gier. To efekt wspólnej...

Opiekun zmarł. Psy zostały bez domu

Bary, Kropka i Cyganek szukają kochających ludzi. Bary, Cyganek i...

Od 1 października będą autobusy do Wiśniewa

Od jutra, 1 października MPK Siedlce będzie wykonywać kursy...

Chciała wyłudzić kredyt

Próbowała wyłudzić kredyt posługując się sfałszowanym dokumentem. Policjanci z Wydziału...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje