Ostatni seans filmowy w mińskim “małym kinie” z pewnością na długo pozostanie w pamięci mieszkańców.
4 lipca, pożegnaliśmy kino “Bałtyk” w sposób niecodzienny i wzruszający.
– Kino rozpoczęło swoją działalność w latach 30., choć dokładnie nie wiadomo, kiedy. Najpierw nazywało się „Iluzjon”, potem „Polonia”, następnie „Apollo”, ale najdłużej funkcjonowało pod nazwą „Bałtyk”. Nie wiemy dokładnie, kiedy zakończyło działalność, bo w tej kwestii pojawiają się różne informacje, ale można przyjąć, że w połowie lat 80. XX wieku –mówił Marek Łodyga, prezes Towarzystwa Przyjaciół Mińska Mazowieckiego.
– Kino było też świadkiem niechlubnych wydarzeń w historii. 31 grudnia 1946 roku odbył się w nim pokazowy proces żołnierzy Armii Krajowej, zorganizowany przez ówczesną władzę komunistyczną – wspomniał Leszek Celej.
Po sentymentalnym seansie Dyrektor MZM Leszek Celej odczytał wiersz żałobny, przygotowany specjalnie na tę okazję, nawiązujący swą strukturą językową do stylu średniowiecznej lamentacji. Na zakończenie wieczoru Sławomir Tkacz na trąbce zagrał sekwencję muzyczną z filmu “Titanik”. Całość wydarzenia muzyczną klamrą zamknął marsz pogrzebowy w wykonaniu muzyków z Miejskiej Orkiestry Dętej.
Dyrektor Celej podziękował za tak liczną frekwencję i podsumował wydarzenie – Dziś pożegnaliśmy kino Bałtyk. W życiu kulturalnym miasta zapisało się ono złotymi zgłoskami i z pewnością pozostanie w pamięci mińszczan, tych starszych, ale i tych młodszych, którzy w wiedzę o tym miejscu, czerpać będą z wieczornych opowieści swoich babć i dziadków – mówił.
Każdy, kto przyszedł na pożegnalny seans, otrzymał bezpłatny okolicznościowy bilet kinowy oraz pamiątkową pocztówkę. Po kinie pozostaną wspomnienia i pamiątki… niedługo na jego miejscu powstanie osiedle.
Zdjęcia: Katarzyna Pskiet